Złodziejaszek sprytny inaczej...
DAMIAN • dawno temu
Historia ta łudząco przypomina mi program o najgłupszych przestępcach Ameryki. Nie wiem, jak można mieć aż tak mało wyobraźni, żeby wpaść na pomysł, aby ukraść dysk twardy, a później zaproponować swoje usługi w celu odzyskania wszystkich danych.
Historia wyglądała następująco:
- Kevin Andrew Lutes wkrada się do biura firmy Action Realty.
- Kradnie dysk twardy z ważnymi danymi.
- Następnie oferuje swoje usługi w celu naprawienia komputera oraz odzyskania wszelkich danych.
- Zabiera PC-ta do siebie, wkłada dysk twardy i woła 50$ za każdą z czterdziestu godzin pracy.
- Niestety (dla złodzieja), właściciel komputera dzwoni do producenta i tam dowiaduje się, że niemożliwe jest odzyskanie danych bez posiadania skradzionego dysku.
- Policja przygląda się Kevinowi i odkrywa, że jego samochód stał na parkingu okradzionej firmy w noc, w którą doszło do rabunku.
- Kevin Andrew Lutes ląduje za kratkami.
Historia jak z CSI: Kryminalne zagadki komputerowe, tylko morderstwa brakuje (no chyba, że PC uznamy za ofiarę mordu). Jednak bohaterowi należy się nagroda za kreatywność, bo mało kto wpadłby na tak "genialny" pomysł.
Źródło: Gizmodo
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze