Komisja Europejska walczy z e-dyskryminacją

Komisja Europejska walczy z e‑dyskryminacją

Komisja Europejska walczy z e-dyskryminacją
K Falernowa
05.05.2009 11:10

Nie kupimy taniej biletu kolejowego na pociąg Eurostar Bruksela - Londyn, nie zrobimy zakupów w iTunes, Amazon nie wyśle do nas biżuterii ani zabawek, części utworów nie kupimy ze względu na ograniczenia terytorialne licencji, a przesyłka z francuskiej e-księgarni Chapitre będzie nas kosztować 35 euro, choć na drugą stronę globu, do Australii, wysyłają za 30, a do leżących obok nas Niemiec za 6 euro.

Nie kupimy taniej biletu kolejowego na pociąg Eurostar Bruksela - Londyn, nie zrobimy zakupów w iTunes, Amazon nie wyśle do nas biżuterii ani zabawek, części utworów nie kupimy ze względu na ograniczenia terytorialne licencji, a przesyłka z francuskiej e-księgarni Chapitre będzie nas kosztować 35 euro, choć na drugą stronę globu, do Australii, wysyłają za 30, a do leżących obok nas Niemiec za 6 euro.

Tak obecnie wygląda rzeczywistość nie znającego granic rynku internetowego. Komisarz Viviane Reding, odpowiedzialna za społeczeństwo informacyjne, oraz Meglena Kuneva, zajmująca się prawami konsumenta - postanowiły w końcu zająć się takimi absurdami.

Na początek pójdzie kilka najważniejszych tematów:

  • Licencja wieloobszarowa na sprzedaż treści i utworów w Internecie.

Konsument z każdego kraju UE będzie mógł kupować bez ograniczeń muzykę i inne treści objęte taką licencją.

  • Przewodnik eYou Guide

Będzie napisany prostym językiem, tak, żeby każdy odbiorca zrozumiał i dowiedział się, jakie ma prawa (np. na podstawie już obowiązujących przepisów ma prawo odesłać produkt po 30 dniach).

  • Walka ze spamem.

Nadal w czołówce priorytetów - problem dotyczy 65% mieszkańców Unii Europejskiej.

  • Internet bezpieczny i dostępny.

Komisja chce ujednolicić prawa konsumenckie, zasady ochrony danych osobowych i zwiększyć dostępności usług online dla osób niepełnosprawnych.

  • Uporządkowanie przepisów dotyczących piractwa.

Komisja chce uporządkować zasady dotyczące kopiowania i ściągania z sieci muzyki, filmów, gier itp. - jej zdaniem krajowe przepisy za bardzo się w tym względzie różnią.

Problemy określane mianem e-dyskryminacji wynikają zdaniem pani Komisarz głównie z niedostosowania przepisów lokalnych i ogólnych do sytuacji rynku internetowego. Nie bez znaczenia jest też jednak niedoinformowanie mieszkańców Unii.

I te dwie sprawy mają obecnie być priorytetem.

Źródło: Gazeta Wyborcza (wyd. papierowe)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)