Jak będą wyglądały gry za 50 lat?

Jak będą wyglądały gry za 50 lat?

turbo
turbo
Szymon Adamus
13.04.2009 09:30

Ostatnio dzięki cudownej powtarzalności telewizji mieliśmy okazję obejrzeć (który to już raz?) film Wyspa Michaela Bay'a. Poza Scarlett Johansson najbardziej moją uwagę przykuł beznadziejny product placement (w pełnej wiadomości znajdziecie film pokazujący "delikatne" reklamy). Na przykład wielki znaczek pierwszego Xboxa podczas wirtualnych wygibasów dwójki głównych bohaterów. Podobną wizję mieli twórcy filmu Turbo, z którego kadr widać powyżej.

Czy tak będą wyglądały gry za 20-50 lat?

Ostatnio dzięki cudownej powtarzalności telewizji mieliśmy okazję obejrzeć (który to już raz?) film Wyspa Michaela Bay'a. Poza Scarlett Johansson najbardziej moją uwagę przykuł beznadziejny product placement (w pełnej wiadomości znajdziecie film pokazujący "delikatne" reklamy). Na przykład wielki znaczek pierwszego Xboxa podczas wirtualnych wygibasów dwójki głównych bohaterów. Podobną wizję mieli twórcy filmu Turbo, z którego kadr widać powyżej.

Czy tak będą wyglądały gry za 20-50 lat?

Szanse na to są nawet całkiem spore. Mamy prymitywny rok 2009, a już teraz Nintendo zmusza fanów Wii do wstania z fotela i całkowitego oddania się zabawie. Technologia rozpoznawania ruchów ludzkiego ciała też doszła już do tego, że na przykład producenci płaskich telewizorów planują wprowadzić rozpoznawanie gestów jako dodatek do sterowania pilotem. Za kolejne 50 lat będzie to zapewne tak doskonałe, że klawiatura wyda się prymitywna... jeśli oczywiście producenci pójdą tą drogą. Czy gracze będą skłonni bawić się grami, które wymagają wcześniejszego treningu na siłowni?

Krótki film Turbo to w istocie praca magisterska Garreta T. Thomsona i Jarretta Lee Conwaya z USC School of Cinematic Arts. Wieje tandetą, ale przynajmniej ma ciekawe efekty specjalne (które zrobiła czteroosobowa ekipa z Ember Lab). Jest to też interesująca wizja tego co może stać się z wirtualnym sportem wraz z rozwojem technologii. Japonia przecież już dzisiaj uważa niektórych graczy za skarb narodowy. Co będzie za kilkadziesiąt lat?

Wielkimi krokami nadchodzą też takie filmy jak druga część kultowego już dzieła TRON, a także wirtualne harce Gerarda "Leonidasa" Butlera w Citizen Game (ciężko trochę ze zwiastunem tego filmu, ale znajdziecie go na przykład tutaj).

citizen-game
citizen-game

W tym wypadku mamy więcej fiction niż science bo w świecie przyszłości jedni ludzie potrafią kontrolować drugich by zabawiać się w masywnych strzelankach. Do tego (mam nadzieję) nie dojdzie, ale znów mamy motyw bardziej cielesnego sterowania bohaterem. Wydaje się, że dla twórców filmów fantastyczno naukowych jest już jasne, że w przyszłości nie będziemy siedzieli wygodnie na kanapie z padem czy myszką w ręku. Będzie trzeba się trochę poruszać.

Co Wy na to?

.

Na deser, by zejść na chwilę z przytłaczających tematów ludzkości za pół wieku, wspomniany na początku product placement w filmie The Island.

Michael Bay LOVES Product Placement (The Island)

Nie ma co. Zrobione stylowo i z klaaaasą.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)