Samsung 350V5C – dobra trójka nie jest zła! [test]

Ma matową matrycę i stosunkowo wydajne podzespoły, a przy tym dość atrakcyjną cenę. Tak, mowa o laptopie Samsung 350V5C, przedstawicielu przystępnej cenowo serii 3 południowokoreańskiego producenta. Czy warto w niego zainwestować? W niniejszej recenzji odkrywamy wszystkie jego mocne i słabe strony. Zapraszam do lektury!

Podesłany do naszej redakcji egzemplarz laptopa to Samsung 350V5C-S09PL. Jego konfiguracja sprzętowo-programowa jest następująca:

• matryca: 15,6″ HD (błyszcząca, 1366 x 768, LED);
• procesor: Intel Core i5-3210M (2,50-3,10 GHz);
• pamięć RAM: 6 GB DDR3 (1600 MHz);
• dysk: Seagate Momentus Spinpoint M8 1 TB (5400 RPM);
• grafika: Intel HD Graphics 4000 + AMD Radeon HD 7670M (2 GB GDDR3, AMD Switchable Graphics);
• złącza: 2 x USB 3.0, 2 x USB 2.0, 1 x LAN, 1 x HDMI, 1 x VGA, 1 x wyjście, 1 x wejście audio, 1 x Kensington Lock;
• łączność: 1 Gbit LAN, WLAN 802.11b/g/n, Bluetooth 4.0+HS;
• inne: kamerka o rozdzielczości 1-megapiksela, nagrywarka DVD, uniwersalny czytnik kart pamięci;
• akumulator: 48 Wh (4400 mAh), 6-komorowy, litowo-jonowy;
• OS: Microsoft Windows 8 64-bit;
• wymiary: 34 x 372 x 242 mm;
• waga (rzeczywista): 2313 g;
• zasilacz: 60 W.

Samsung 350V5C-S09PL jest wyceniany przez sprzedawców na ok. 2400 zł. Jest to zatem stosunkowo przyjazny dla portfela komputer przenośny o całkiem przyzwoitym stosunku wydajności do ceny. Oczywiście na upartego możemy znaleźć konstrukcje np. z mocniejszymi kartami graficznymi, jak Lenovo IdeaPad Z580 czy Acer Aspire V3-571G z GeForce GT 640M, ale nie oszukujmy się – nie są one pozbawione wad i, co dla wielu ważne, nie mają matowych matryc.

Czy zatem warto dać szansę multimedialnej trójce Samsunga? Czy może trzeba omijać ją z daleka? Czas na test!

Wygląd, obudowa i jakość wykonania

Samsung 350V5C z pewnością nie jest przykładem designerskiego kunsztu i wyrafinowanego smaku. Jego obudowa ujmuje prostotą i praktycznością, jednocześnie nie rzucając na kolana jakością użytych materiałów. Jednostka ma w większości matowe wykończenie, na którym nie widać zbytnio brudu, zatem odpada konieczność ciągłego czyszczenia komputera, a całość jest wykonana z tworzyw sztucznych. Brak tu modnego ostatnimi czasy aluminium.

Wszędobylski plastik jest na szczęście dobrego gatunku – nie mamy wrażenia obcowania z chińską tandetą. Korpus Samsung 350V5C odznacza się niezłą sztywnością. Pulpit roboczy ulega pod wpływem punktowego nacisku dość zauważalnie tylko w strefie nad tacką napędu optycznego, na niewielkim pasie po prawej stronie klawiatury. Marginalnie ustępuje także podpórka pod nadgarstki, zwłaszcza w okolicach lewego, górnego narożnika gładzika.

Strona spodnia niemal w całości jest podatna na nacisk, ale napór powoduje jedynie nieznaczne odkształcenia. Krótko mówiąc, do ideału trochę brakuje, ale z drugiej strony nie ma za bardzo na co narzekać – podzespoły są zadowalająco dobrze chronione. Przenoszony za róg Samsung 350V5C nie trzeszczy ani nie wygina się wyraźnie, choć trochę waży. Warto przy tym zaznaczyć, że jest on nieco lżejszy niż typowa, multimedialna piętnastka (2313 g).

Nieco gorsze wrażenie sprawia natomiast klapa. Osadzona na 2 niewielkich zawiasach ma tendencję do kiwania się (nawet przez 3 sekundy), choć te stawiają znaczny opór. Na szczęście nawet dość wstrząsy nie są w stanie zmienić położenia wyświetlacza. Pokrywa notebooka Samsung 350V5C podczas podnoszenia za jeden z narożników dość wyraźnie się wygina. Duży napór na jej zewnętrzną część sprawia, że ugina się ona dość nieznacznie.

Niewielkie zakłócenia na wyświetlanym obrazie pojawiają się tylko wówczas, gdy przyłożymy znaczną siłę w okolicach logo Samsung, które znajduje się po lewej stronie. Samsung 350V5C ma standardowy 130-stopniowy zakres regulacji pochylenia ekranu, który powinien zadowolić większość jego potencjalnych nabywców. Pozbawiony rygla laptop potrafi się otworzyć – między pulpitem i matrycą powstaje wówczas 1-centymetrowa szczelina.

Obudowa Samsung 350V5C jest w większości poprawnie spasowana. Do niechlubnych wyjątków w testowanym egzemplarzu należała tacka napędu optycznego, która wystawała poza linię boczną. Więcej godnych wzmianki niedociągnięć nie wychwyciłem. Ostatecznie jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że w segmencie do 2500 zł Samsung 350V5C wypada pod względem jakości wykonania i materiałów naprawdę przyzwoicie.

Rozmieszczenie portów

Lokalizacja interfejsów, za którą chwaliłem wiele laptopów Samsunga, w modelu 350V5C nie jest najlepiej przemyślana. Część gniazd przesunięto w okolice przedniej krawędzi komputera. W rezultacie nierzadko plątanina kabli przeszkadza podczas pracy.

Zapomniano też o pozostawieniu większych odstępów między portami. W efekcie dochodzi do sytuacji, kiedy podłączony do jednego z portów USB np. tuner telewizyjny uniemożliwia skorzystanie z sąsiedniego interfejsu lub wysunięcie tacki napędu optycznego.

Pozbawione profilowania klawisze są matowe i lekko szorstkie, ale jednocześnie miłe w dotyku. Przyciski mają dobrze dobrany opór i dość wyraźny, średniej długości skok z niezbyt twardym stopem. W rezultacie piszący otrzymuje całkiem niezły feedback. Przyrząd jest stabilnie podparty – w trakcie pisania nigdzie się nie ugina. Złego słowa nie można też powiedzieć na jego kulturę pracy, która jest po prostu dobra.

Znajdujący się nieco poniżej linii pulpitu gładzik Synaptics V7.5 ma wymiary 103 x 55 mm. Jego lekko szorstka tafla zapewnia optymalny ślizg palca, który przy jej krawędziach natrafia na wyraźne granice. Urządzenie wskazujące odznacza się przyzwoitą czułością i, co najwyżej, przeciętną precyzją. Tabliczka obsługuje jedynie podstawowe funkcje i ma bardzo ograniczone możliwości konfiguracji.

Liczba rozpoznawanych gestów jest niewielka, a sam przyrząd czasami źle je rozpoznaje lub zwyczajnie na nie nie reaguje. Zlokalizowane poniżej tafli dotykowej przyciski są duże i wygodne w użyciu. Ich matowa powierzchnia jest odporna na zabrudzenia i miła w dotyku. Stawiają one dość niewielki opór i mają krótki, wyraźny skok. Niektórym może przeszkadzać dość głośny klik przełączników.

Wyposażenie

Samsung 350V5C nie oferuje użytkownikowi absolutnie nic, co nie jest aktualnie standardem. Laptop jest wyposażony w gigabitową kartę LAN (Realtek 8169/8111), moduły WiFi 802.11b/g/n (Atheros AR9485WB-EG) i Bluetooth 4.0, czytnik kart pamięci, nagrywarkę DVD i zestaw niezbędnych interfejsów w postaci 2 portów USB 3.0 i 2 USB 2.0 oraz wyjść HDMI i VGA. Nie ma mowy o podświetleniu klawiatury czy obsłudze technologii WiDi.

Znajdująca się nad matrycą kamerka internetowa o rozdzielczości 1-megapiksela nie powala jakością. Owszem, obraz jest przechwytywany niemal płynnie, ale w oczy rzucają się duży poziom szumów (zwłaszcza w gorszych warunkach oświetleniowych) i kiepska ostrość projekcji. Powodów do narzekań nie daje natomiast wbudowany mikrofon, który jest zadowalająco czuły i dobry jakościowo. Do prywatnych czatów taki zestaw powinien wystarczyć.

Wbudowane głośniki stereo mają sporą moc, ale grają dość przeciętnie. Generowany dźwięk jest nienaturalny i płaski. Zawodzi separacja instrumentów, brakuje tonów niskich, a i soprany są naprawdę słabe. Zdecydowanie brakuje też dynamiki. Krótko mówiąc, do okazjonalnego oglądania klipów na Youtube system audio może i wystarczy, ale do słuchania muzyki przydadzą się słuchawki lub zewnętrzne głośniki i tyle w tym temacie.

Matryca

Samsung 350V5C otrzymał matrycę o przekątnej 15,6” i ciągle bardzo popularnej rozdzielczości HD (1366 x 768). Ma ona matową powłokę i niezbyt mocne (średnio niecałe 200 cd/m[sup]2[/sup]) podświetlenie LED. W rezultacie widoczność treści w słoneczne dni jest dobra, o ile pozostajemy w pomieszczeniach. Na otwartych przestrzeniach jest nieco gorzej, aczkolwiek w zestawieniu z laptopami z błyszczącymi panelami trójka Samsunga wypada nieźle.

O jakości zamontowanej matrycy nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego. Owszem, kolory są całkiem nieźle nasycone, ale na tym koniec. We znaki dają się ograniczone kąty widzenia w obu płaszczyznach (zwłaszcza w pionie), niski kontrast statyczny, ciemnoszara czerń i uboga paleta barw, która nie zapewnia nawet pokrycia przestrzeni sRGB. Krótko mówiąc, w kwestiach jakościowych jest tak, jak na segment cenowy laptopa Samsung 350V5C przystało.

Samsung 350V5C-S09PL został uzbrojony w 2-rdzeniowy procesor Intel Core i5-3210M. Jest to jednostka centralna o standardowym TDP (35 W), wykonana w 22-nm procesie litograficznym. Jej brazowa częstotliwość pracy równa 2,50 GHz rośnie w razie potrzeby nawet do 3,10 GHz dzięki technologii Turbo Boost 2.0. Rdzenie wykonawcze są zdolne przetwarzać po 2 wątki jednocześnie (Hyper-Threading).

Chip ma 3 MB współdzielonej pamięci podręcznej L3 i zaimplementowane rozkazy SSE do wersji 4.2. Jak przystało na procesor i5 oparty na architekturze Ivy Bridge wspiera on sprzętowo wirtualizację (Intel VT-x), obsługuje instrukcje wektorowe AVX i kryptograficzne AES-NI, a także takie technologie jak Intel Secure Key (wydajny, cyfrowy generator liczb losowych) i OS Guard (tryb uprzywilejowany SMEP).

Samsung 350V5C ma dwa układy graficzne. Do zadań niewymagających dużej mocy obliczeniowej zaprzęgany jest energooszczędny HD Graphics 4000, zintegrowany w CPU. Obsługuje on API DirectX 11 i OpenGL 3.1, a także kilka użytecznych funkcji, jak np. Quick Sync Video, która przyspiesza konwersję treści multimedialnych. IGP ma 16 jednostek wykonawczych i pracuje z częstotliwością od 650 MHz (bazowa) do 1,1 GHz (tryb Turbo).

Gdy priorytetem jest wydajność do akcji wkracza AMD Radeon HD 7670M. Oparty na architekturze VLIW4 chip jest wykonany w 40-nm litografii i ma 480 procesorów strumieniowych. Z 2 GB pamięci typu GDDR3 komunikuje się on za pomocą 128-bitowej magistrali. Taktowania na poziomie 600 MHz (rdzeń) i 900 MHz (VRAM) pokrywają się z referencyjnymi. GPU obsługuje sprzętowo m.in. API DirectX 11 i OpenGL 4.0, a także takie technologie jak HD3D czy APP/Stream.

Pamięć RAM i dysk

Samsung 350V5C-S09PL ma w standardzie 6 GB pamięci RAM. Pracuje ona w trybie dwukanałowym z efektywną częstotliwością 1600 MHz i opóźnieniami CL11-11-11-28 1T. Laptop umożliwia rozszerzenie pamięci do 16 GB. Wystarczy odkręcić pokrywę serwisową znajdującą się po spodniej stronie laptopa i obsadzić banki pamięci (2 szt.) pojemniejszymi, 8-GB kośćmi.

Wymienić można także zainstalowany dysk. W 2,5-calowej zatoce znalazł się dość popularny Seagate Momentus Spinpoint M8 o pojemności 1 TB. Ma on 8 MB pamięci buforowej, a jego talerze wirują z prędkością 5400 RPM. Laptop nie ma nawet niewielkiego cache’u SSD, który mógłby posłużyć do buforowania często używanych plików w celu skrócenia czasu dostępu do nich.

Wydajność w liczbach

Indeks wydajności systemu Windows 8

Bardzo często spotykany wynik podstawowy wynoszący 5,9 punktu całkiem nieźle obrazuje ogólną wydajność testowanego laptopa. Można mieć jednak zastrzeżenia do not dwóch sekcjach.

O kilka dziesiątych za wysokie są oceny w kategoriach Grafika i Grafika w grach. Owszem, notebook ma dedykowaną kartę graficzną, ale jest ona mniej wydajna, niż sugeruje to indeks Windows.

Obliczenia – SuperPI mod 1.5 XS, y-cruncher 0.5.5 b9180 (fix2) i Fritz Chess

Samsung 350V5C-S09PL oferuje dobrą wydajność obliczeniową. Laptop dość szybko uporał się ze wszystkimi próbkami serwowanymi przez 1-wątkowe SuperPI, uzyskując dla największej z nich (32M) czas na poziomie 11 minut. Tym samym okazał się on szybszy np. od wyposażonego w ten sam procesor Samsunga 550P5C o 27 sekund. Dell Inspiron 15R SE z Core i7-3612QM okazał się tylko o 6 sekund szybszy w tej próbie.

Na wynik w programie y-cruncher, którego zadaniem było obliczenie rozwinięcia liczby PI do 250 mln. miejsc po przecinku, trzeba było poczekać 205,491 sekundy. Czas ten mógłby być o ok. 20 sekund krótszy, gdyby próba odbywała się na systemie Windows 7, który pozwala na wykorzystanie instrukcji AVX. Nie zmienia to faktu, że na tempo nie można narzekać. Z drugiej strony laptopy z 4-rdzeniowymi Core i7 3. generacji są o połowę szybsze.

Wyrzucając 5559 oczek benchmark Fritz Chess potwierdził dobrą dyspozycję Samsunga 350V5C. Ten niezbyt drogi laptop skutecznie konkuruje z maszynami wyposażonymi w 4-rdzeniowe procesory Intel Core i7-720QM (1. generacja Core) oraz najnowszymi APU AMD. Laptopy z mocnymi Core i3 2. generacji są zazwyczaj o ok. 1/4 wolniejsze, natomiast konstrukcje z najnowszymi 4-rdzeniowcami Intela co najmniej 2-krotnie wydajniejsze.

W rezultacie katalogi zawierające dużo kilkunastokilobajtowych skutecznie zabijają potencjał procesora i5, drastycznie degradując tempo pracy z archiwum. Dla niecierpliwych pozostaje tylko jedna opcja – inwestycja w dysk SSD.

Szyfrowanie i deszyfrowanie – TrueCrypt 7.1a

Procesor Core i5-3210M ma co prawda tylko 2 rdzenie, ale wspiera za to instrukcje AES-NI. W rezultacie teoretyczny przemiał danych podczas operacji szyfrowania i deszyfrowania jest całkiem duży. Niestety, tu ponownie prędkość determinuje pamięć masowa.

Oczywiście na 1,4 GB/s (AES) nie ma co liczyć nawet na SSD, ale w przypadku laptopa Samsung 350V5C nawet 90 MB/s (Serpent-Twofish-AES) to wartość mało realna. Średnia prędkość jest zazwyczaj nawet kilkukrotnie niższa.

Rendering scen - CineBench R11.5 64-bit

Samsung 350V5C-S09PL w razie potrzeby może posłużyć do nieco ambitniejszych zadań, jak np. rendering scen. Wyniki na poziomie 1,26 pts (1 wątek) i 2,88 pts (4 wątki) pozwalają mu zostawić laptopy z CPU AMD daleko w tyle. Przewaga nad laptopami z najwydajniejszymi Core i3 jest ponad 20-procentowa. Do najwolniejszych, ale 4-rdzeniowych Core i7 2. generacji sporo jednak brakuje. Maszyny z nimi są o ok. 70% szybsze. Chipy Core i7 3. generacji (8-wątkowe) są już co najmniej 2-krotnie wydajniejsze.

Z testem OpenGL, dzięki karcie graficznej AMD Radeon HD 7670M, Samsung 350V5C uporał się całkiem sprawnie. Wynik na poziomie 30 klatek na sekundę może nie rzuca na kolana, ale mieści się w normie dla tego segmentu cenowego. Co prawda maszyny z GeForce’ami GT 640M wypadają lepiej (ok. 38 FPS), ale już te z GT 630M czy Radeonami HD 7730M wypadają w tej próbie bardzo podobnie.

Kodowanie wideo – x264 HD Benchmark 4.0 (r1913)

Dzięki implementacji systemu przełączania grafik Samsung 350V5C pozwala na skorzystanie z technologii Quick Sync Video. Liczba wspieranych przez nią formatów jest jednak dość ograniczona, w związku z czym podczas transkodowania multimediów często trzeba polegać na mocy procesora. Multimedialna trójka Samsunga ma, na szczęście, całkiem wydajną jednostkę centralną, która nieźle radzi sobie z konwersją. Oto wyniki dla testowego sampla:

• 89,07 FPS – przebieg 1.;
• 16,34 FPS – przebieg 2..

Wyposażony w najsłabszą, 22-nanometrową i5 Samsung 350V5C praktycznie o włos wyprzedza ultrabooki z niskonapięciowymi Core i7-3517U, jak np. 900X3C. Przewaga nad konstrukcjami z Core i3 2. generacji jest jednak znaczna, bo ok. 35-%. Oczywiście do maszyn uzbrojonych w mocne procesory z rodziny Core i7 sporo brakuje, ale w warunkach domowych przedstawiciel serii 3 powinien się sprawdzić bardzo dobrze.

Zastosowania profesjonalne - SPECviewerf 11 64-bit

Samsung 350V5C nigdy nie był i nie będzie mobilną stacją roboczą. Mimo to całkiem przyzwoicie (jak na laptop za 2500 zł) radzi sobie z operowaniem na skomplikowanych modelach w środowiskach CAD/CAM/CAE popularnych wśród inżynierów, ale i adeptów studiów technicznych. W trakcie procedury testowej odbywającej się w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli (bez wygładzania krawędzi i filtrowania anizotropowego) uzyskano następujące rezultaty:

• CATIA – 6,08;
• EnSight – 15,79;
• LightWave – 23,66;
• Maya – 11,66;
• Pro/ENGINEER – 1,89;
• SolidWorks – 17,19;
• Siemens Teamcenter Visualization Mockup – 5,32;
• Siemens NX – 6,37.

We wszystkich testach Samsung 350V5C wypadł znacznie lepiej niż wyposażony w kartę graficzną GeForce GT 630M i ten sam CPU Samsung 550P5C. Przewaga tańszego brata jest w skrajnych przypadkach nawet 5-krotna (STVM). W tyle został też Dell Inspiron 17R SE z Core i7 oraz GeForce GT 640M, który okazał się wolniejszy w 5 na 8 prób. Krótko mówiąc, budżetowa 15-stka wypada na tle konkurencji całkiem nieźle.

Wydajność ogólna systemu - PCMark 7

W typowych (czyt. domowych) scenariuszach użytkowania Samsung 350V5C powinien sprawować się całkiem przyzwoicie. Wynik w PCMark 7 na poziomie 2247 punktów może nie powoduje opadu szczęki, zdaje się nie odbiegać od normy ani dla tej konfiguracji sprzętowej, ani dla tej półki cenowej. Oczywiście mogłoby być lepiej, gdyby w trakcie procedury uaktywniał się zintegrowany układ graficzny obsługujący technologię Quick Sync Video.

Jak już wielokrotnie wspominałem, znakomicie zawyża on punktację podkręcając tempo w testach badających tempo konwersji multimediów. Nie zawadziłby też cache SSD, który w laptopach Samsung działa całkiem nieźle. Uważam jednak, że i tak nie ma na co narzekać. Tym bardziej, że podczas codziennego użytkowania komfort pracy zapewniany przez laptop Samsung 350V5C faktycznie jest co najmniej zadowalający (ale o tym później).

Osiągi w grach - 3DMark 2006, Vantage i 11

Samsung 350V5C wyposażony w kartę graficzną ze średniej półki zapewne będzie w stanie zadowolić mniej wymagających miłośników wirtualnej rozrywki. Przyzwoite osiągi w grach potwierdzają punktacje uzyskane w popularnych benchmarkach stworzonych przez studio Futuremark. Oto wyniki uzyskane w 3 najczęściej wykorzystywanych przez graczy wersjach:

• 3DMark 2006 – 1280 x 768, default – 7730 pkt.(http://www.3dmark.com/3dm06/17113758) (CPU 3540, SM2.0 2704, SM3.0 3345);
• 3DMark Vantage – 1280 x 1024, Performance – P4912 pkt. (P CPU 9792, P GPU 4218);
• 3DMark 11 – 1280 x 720, Performance – P1179 pkt.(http://www.3dmark.com/3dm11/5739273) (Graphics 1074, Physics 2848, Combined 1034).

Jak widać szału nie ma, ale Samsung 350V5C nie ma się też czego wstydzić. Laptop wypada podobnie do maszyn z kartami graficznymi Nvidia GeForce GT 630M (540M), które ostatecznie nadal cieszą się sporą popularnością i całkiem nieźle spisują się w komputerach przenośnych pełniących rolę stacji gamingowych (o ile są parowane z matrycami o rozdzielczości nie wyższej niż HD, ale w modelu S09PL właśnie taką mamy).

Pamięć masowa - CrystalDiskMark 3.0.1 i ATTO Disk Benchmark 2.46

Pojemny, wolnoobrotowy twardziel Seagate’a nie może konkurować z najwydajniejszymi nośnikami hybrydowymi czy SSD, ale zapewnia całkiem przyzwoite transfery liniowe. Ok. 95 MB/s dla odczytu i blisko 90 MB/s dla zapisu sekwencyjnego to całkiem dobre wyniki jak na HDD 5400 RPM.

Zdecydowanie gorzej nośnik poradził sobie w próbie odbywającej się z użyciem 4-kB plików. A jak większość zapewne wie, to właśnie na niewielkich plikach operacje są wykonywane najczęściej. W tym przypadku ledwo osiągnięto 0,5 MB/s.

Sytuacji nie ratuje czas dostępu do danych. W trakcie procedury testowej okazało się, że wynosi on zazwyczaj ok. 21,8 ms. To dość długo nawet jak na mobilny dysk twardy.

Codzienne użytkowanie

Samsung 350V5C-S09PL to laptop, na którym praca jest dość przyjemna. Stosunkowo wydajne podzespoły zapewniają płynne działanie nawet bardziej wymagających aplikacji, na płynność pracy w środowisku wielozadaniowym też nie można narzekać. Matryca co prawda nie zachwyca jakością obrazu, ale jest matowa i wystarczająco jasna, by nie trzeba było chować się w najciemniejszych zaułkach biura.

Wyposażenie zdaje się kompletne (jak na tę cenę), a klawiatura jest wygodna. Gdy nie mamy pod ręką zewnętrznej myszy dokuczać może niezbyt dobrze działający gładzik. Jako osoba ceniąca sobie dobrą jakość dźwięku nie rozstawałem się też ze słuchawkami – 350V5C ma dość kiepski system audio. Na plus wypada mi zaliczyć wysoką kulturę pracy komputera i niezłe przebiegi na akumulatorze.

Gry

Stosunkowo niska natywna rozdzielczość matrycy (1366 x 768 pikseli) sprawia, że karta graficzna nie ma zbyt wiele do liczenia. W rezultacie nawet taki przeciętniak jak AMD Radeon HD 7670M radzi sobie nawet ze stosunkowo świeżymi i dość wymagającymi tytułami w stopniu całkiem zadowalającym. Oczywiście o ile tylko dobieramy rozsądne (zazwyczaj średnie) ustawienia jakości wyświetlanej grafiki.

Poniżej wyniki uzyskane podczas rozgrywki w kilku popularnych tytułach. Do pomiarów użyto aplikacji FRAPS 3.5.9, każdorazowo gra działała w natywnej rozdzielczości ekranu.

• Arcania: Gothic 4 – medium – min. 13 FPS, średnio** 20,573 FPS**, maks. 26 FPS;
• Batman: Arkham City – medium – min. 26 FPS, średnio 50,384 FPS, maks. 63 FPS;
• DiRT: Showdown – medium – min. 25 FPS, średnio 30,593 FPS, maks. 45 FPS;
• Hard Reset – high, AFx8 – min. 12 FPS, średnio 26,247 FPS, maks. 48 FPS;
• Mafia 2 – high, AA on, AFx16 – min. 9 FPS, średnio 21,187 FPS, maks. 36 FPS;
• Metro 2033 – DX9, normal, AAA, AFx4 – min. 18 FPS, średnio 31,547 FPS, maks. 58 FPS;
• Risen 2: Dark Waters – low – min. 6 FPS, średnio 35,756 FPS, maks. 113 FPS;
• Total War: Shogun 2 – medium – min. 15 FPS, średnio 25,915 FPS, maks. 54 FPS.

Jak widać na płynną animację można liczyć, ale zazwyczaj tylko na średnich ustawieniach detali. Owszem, nie brakuje gier działających z wysokimi, ale już wydano tytuły, które przyzwoicie działają co najwyżej na niskich. I takich, jak nietrudno się domyślić, będzie przybywać. W czasach dynamicznego postępu w dziedzinie wydajności optymalizacja gier nadal jest tematem pomijanym podczas prac i widzimy tego efekty.

Maksymalnie obciążając laptop możemy wymusić bardziej zdecydowaną interwencję układu chłodzenia, ale nawet wówczas komputer pozostanie zadowalająco cichy i chłodny. Na pulpicie roboczym odnotowałem maks. 40 stopni (podpórka pod nadgarstki na lewo od gładzika), przy czym na klawiaturze temperatury zawierały się w przedziale 30-36,5 stopnia, a na podpórce, poza jednym punktem, oscylowały w podobnych granicach.

Dając do pieca musimy przygotować się na throttling CPU. Nie wynika on jednak z nadmiernych temperatur lecz ze zbyt słabego zasilacza – 60 W dla tej konfiguracji to jednak nieco za mało. Podczas typowego użytkowania problem ten jednak nie występuje, a temperatury podzespołów są naprawdę przyzwoite – procesor nie nagrzewa się powyżej 85 stopni, a układ graficzny osiąga raptem 73. Oba wyniki są zdecydowanie godne wzmianki.

Przebiegi na akumulatorze

[block position="inside"]1122[/block]

Mimo niezbyt pojemnego akumulatora Samsung 350V5C nie wymaga ciągłego ładowania. Oszczędzając energię możemy rozstać się z ładowarką nawet na ok. 7 godzin. Komfortowe użytkowanie laptopa sprawia, że trzeba poszukać gniazdka po upływie ok. 4 godzin. Biorąc pod uwagę osiągi komputera można uznać, że to dobry rezultat. Mocno obciążony Samsung 350V5C wyłączył się po niespełna 90 minutach, a to dobry wynik w tym segmencie.

Podsumowanie

Samsung 350V5C to laptop zdecydowanie godny uwagi. Za około 2400 zł możemy kupić model 350V5C-S09PL, który odznacza się naprawdę dobrym stosunkiem wydajności do ceny. Jest przy tym stosunkowo lekki i przyzwoicie wykonany, nie ma większych braków w wyposażeniu i nie odstrasza kulturą pracy. Ładować też zbyt często go nie trzeba, a matowa matryca, jakkolwiek kiepska, pozwala spokojnie pracować w słoneczne dni i to nawet poza pomieszczeniami.

Mankamentów też kilka się znajdzie. Ponarzekać można np. na niezbyt dobrze działający gładzik, kiepski jakościowo panel LCD czy niskiej klasy wbudowane głośniki, ale są to drobiazgi, na które można przymknąć oko. A wówczas multimedialna trójka Samsunga staje się jedną z najlepszych propozycji w swoim segmencie cenowym. Jeśli więc ktoś z Was zastanawiał się nad jej kupnem, to może śmiało udać się do sklepu. Samsung 350V5C to dobry sprzęt w dość atrakcyjnej cenie.

Oceniamy: laptop multimedialny

[block position="inside"]1123[/block]

[plus]niezła jakość wykonania, praktyczne wykończenie

[plus]matowa matryca

[plus]dość lekki jak na multimedialną piętnastkę

[plus]dobra wydajność w aplikacjach i grach

[plus]wysoka kultura pracy (także pod obciążeniem)

[plus]dość niskie temperatury robocze (także pod obciążeniem)

[plus]rozsądna cena

[plus]niezłe przebiegi na akumulatorze

[minus]słaba jakościowo matryca

[minus]kiepska kamerka i system audio

[minus]niezbyt dobrze działający gładzik

[minus]obudowa mogłaby być jednak nieco bardziej solidna