Cenzura na Antypodach?...

Cenzura na Antypodach?...

antypody
antypody
K Falernowa
24.03.2009 02:30

No dobra, tak faktycznie to nasze Antypody plasują się gdzieś w okolicach Nowej Zelandii, a tu chodzi o Australię - ale to jednak dość blisko. Nowej Zelandii, nie nas. Na szczęście...

...bo władze Australii zamierzają najwyraźniej wprowadzić w życie cenzurę Internetu, zamiast prostej ochrony internautów (zwłaszcza młodych) przed zakazanymi prawnie treściami.

Jak to zwykle w przypadku chęci powycinania pedofilii, przemocy i przesadnego seksu, powstała w Australii lista stron internetowych "do wyłączenia" oraz regułek, które mają pomóc w filtrowaniu zawartości innych serwisów.. Władze zapewniają, że blokowane będzie dokładnie to, co blokowane ma być - i wyłącznie w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa oglądających strony, także dzieci i młodzieży.

No dobra, tak faktycznie to nasze Antypody plasują się gdzieś w okolicach Nowej Zelandii, a tu chodzi o Australię - ale to jednak dość blisko. Nowej Zelandii, nie nas. Na szczęście...

...bo władze Australii zamierzają najwyraźniej wprowadzić w życie cenzurę Internetu, zamiast prostej ochrony internautów (zwłaszcza młodych) przed zakazanymi prawnie treściami.

Jak to zwykle w przypadku chęci powycinania pedofilii, przemocy i przesadnego seksu, powstała w Australii lista stron internetowych "do wyłączenia" oraz regułek, które mają pomóc w filtrowaniu zawartości innych serwisów.. Władze zapewniają, że blokowane będzie dokładnie to, co blokowane ma być - i wyłącznie w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa oglądających strony, także dzieci i młodzieży.

Sęk w tym, że lista nie zawiera tylko stron przestępców, a proponowane reguły łapią nie tylko paskudnych pedofilów. Kilka prywatnych firm uzyskało już teraz potwierdzenie, że znalazły się na "czarnej liście". Mimo, z przemocą czy dziecięcą pornografią że nie mają nic wspólnego. Oznacza to, że jeśli zmiany wejdą w życie w takiej postaci, jaką przyjęto teraz - może się niedługo okazać, że w Australii praktykowane będą niechlubne tradycje Chin.

Lista stron "do kasacji" zawiera około 1.000 wpisów. Ministerstwo będzie usilnie namawiać dostawców Internetu, do automatycznego blokowania zawartych na niej adresów WWW.

Źródło: Interia

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)