Justin – robot tańczący (prawie) jak John Travolta

Złośliwi powiedzą, że nawet lepiej. To już pozostawiam Waszej ocenie. Faktem jest, że powyższy film łączy 2 bardzo lubiane przeze wiele osób tematy, Pulp Fiction i roboty. Oczywiście Justin przez ostatnie 2 lata nauczył się też wielu bardziej praktycznych rzeczy (ma niesamowicie sprawne palce). Dłuższy film przedstawiający robota w akcji w dalszej części tekstu.

Złośliwi powiedzą, że nawet lepiej. To już pozostawiam Waszej ocenie. Faktem jest, że powyższy film łączy 2 bardzo lubiane przeze wiele osób tematy, Pulp Fiction i roboty. Oczywiście Justin przez ostatnie 2 lata nauczył się też wielu bardziej praktycznych rzeczy (ma niesamowicie sprawne palce). Dłuższy film przedstawiający robota w akcji w dalszej części tekstu.

Jak Wam się podobał taniec Justina? Dynamika ruchów nawet podobna do tej ze słynnego konkursu Twista. Koniec żartów, przejdźmy do opisania prawdziwych zastosowań maszyny.

Roboty takie jak Justin docelowo mają pomagać starszym osobom w codziennym życiu. Na uwagę zasługuje szczególnie praca dłoni Justina. Bez problemu chwyta szklankę i nalewa napój, z czym schorowana starsza osoba może mieć problem. Pomimo tego, ze porusza się na kołach robot jest przystosowany do pokonywania przeszkód terenowych.

Do ideału jeszcze sporo brakuje, ale droga jaką przeszedł ten konkretny model od swojego powstania do dnia dzisiejszego daje nadzieję, że kiedyś roboty naprawdę będą stanowiły znaczącą pomoc w wielu domach. Inna sprawa, że pewnie wielu krótkowzrocznych meżczyzn chętnie zamieniloby swoje żony na takie roboty gdyby zapakować je w nieco bardziej atrakcyjną obudowę.

Źródło: Bot Junkie