Michron sprawi, że nawet amator zrobi rewelacyjne fotki

Michron sprawi, że nawet amator zrobi rewelacyjne fotki

fot. Jakub Przybylski
fot. Jakub Przybylski
Adam Bednarek
02.01.2014 10:21, aktualizacja: 02.01.2014 10:32

Świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie wykorzystywali aparaty nie do uwieczniania „dzióbków”, ale timelapse'ów. Kto wie – może dzięki urządzeniu o nazwie Michron tak właśnie będzie.

Czym jest timelapse? Chodzi o zrobienie wielu zdjęć, które później wyświetlane są w błyskawicznym tempie. Dzięki temu później szybko możemy zobaczyć coś, na co normalnie musielibyśmy poświęcić na przykład kilka godzin albo cały dzień.

Tyle teoria, zobaczcie praktykę. Na przykład Warszawę zmieniającą się wraz z upływem dnia:

Albo pożar w parku Yosemite:

Rim Fire Time Lapse, August 2013

Wygląda imponująco, prawda? Zrobienie takich kilkuset fotek nie jest łatwym zadaniem. O ile nie mamy Michrona, urządzenia, które zostało sfinansowane na Kickstarterze. Mówiąc w skrócie, gadżet wykonuje czarną robotę za nas. Wystarczy podłączyć sprzęt do smartfona (Android, iOS) i aparatu, ustawić, co trzeba i czekać na efekt. Za pomocą Michrona określimy liczbę klatek na sekundę, długość trwania „pokazu”, a nawet to, na czym nasz timelapse ma się skupiać. Wystarczy wskazać aplikacji, że interesują nas fotki chmur, a resztą zajmie się system, który dobierze odpowiednie ustawienia. Dla amatorów takich jak ja to świetna wiadomość, bo to oznacza, że nie ugrzęźniemy w ustawieniach.

Obraz
© Kickstarter.com

Michron jest niewielki, więc zabierzemy go w każdą podróż, pasuje do większości aparatów, a przede wszystkim kosztuje stosunkowo niewiele. Na Kickstarterze trzeba było za niego zapłacić 45 dol. Jak mówi mi Jakub Przybylski ze spółki producenckiej The Black Stork, tego typu urządzenia to wydatek rzędu 500-600 zł. Zamienniki są tańsze, bo trzeba na nie wydać około 200 zł, ale i tak nie oferują tyle co Michron.

Sprzęt ma też jednak wady. Pokazane w prezentacji timelapse'y nie są najlepsze. Jak mówi mi Jakub, który kilka timelapse'ów ma na swoim koncie, wadą jest „za krótki czas naświetlania w połowie z nich, (który) sprawia, że ruch nie jest płynny.” Dodatkowo „każda klatka jest ostra, nie ma rozmycia ruchu”. Tyle że może to być wina ustawionego automatycznego programu, a nie samego urządzenia.

Michron do amerykańskich sklepów trafi w marcu. Urządzenie wygląda na łatwe w obsłudze, a liczba funkcji i niska cena powodują, że będą z niego zadowoleni amatorzy i profesjonaliści. Kupujcie i róbcie efektowne pokazy!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)