Kalifornijskie wyłapywacze mgieł
KATARZYNA KIEŚ • dawno temu
Na Gadżetomanii było już kiedyś o koncepcie nazwanym Wieża Mgieł. Konstrukcja budynku pozwalałaby na wyłapywanie wilgoci z mgły.
Pomysł wykorzystania wilgoci z mgły stał się obecnie całkiem realny — pierwsze "wyłapywacze" już powstają w Kalifornii. Czemu akurat tam?
Bo w Kalifornii wody wprawdzie brakuje, ale mgła występuje aż za często — stąd pomysł wykorzystania wilgotnego aerozolu. Indianie mają Łapacze Snów, a mieszkańcy Kalifornii będą mieli łapacze mgieł. To całkiem proste urządzenia.
Wyglądają jak nieoklejone bilbordy — tyle tylko, że nie wyrastają w dżungli miejskiej, a w tej prawdziwej — zielonej. Drobinki mglistego aerozolu kondensują się w większe cząstki na płycie łapacza i tworzą kropelki wody, która spływa do systemu odprowadzającego i zbierającego uzyskaną w ten sposób życiodajną ciecz. Sama płyta to siateczka z nylonu lub polipropylenu; ustawiona pionowo względem powierzchni ziemi i prostopadle do kierunku, w którym najczęściej wieje wiatr. Łapacz potrafi zatrzymać na sobie ok. 30 wilgoci, która przelatuje pomiędzy oczkami siateczkowej płyty.
Zobacz również: Gadżetomania TV: Czy wiesz że... floppy disc
Kalifornijski problem suszy stał się na tyle poważny, że gubernator Schwarzenegger ogłosił stan wyjątkowy i nakazał zredukować zużycie wody o 20%. Jednak samo ograniczanie zużycia wody niewiele pomoże — stąd pomysł, by powiększyć zapasy słodkiej cieczy życia i odzyskać tę, która bezużytecznie fruwa w powietrzu. Pomysł zresztą z powodzeniem stosowany już na Wyspach Zielonego Przylądka — tam łapacze mgieł stały się niezłą i opłacalną atrakcją turystyczną.
Biorąc pod uwagę ilość dni mglistych w roku w naszej strefie klimatycznej, łapacze mgieł opłacałoby się zainstalować i w naszym kraju.
A gdyby tak wykorzystać stojące już bilbordy? Wystarczyłoby przecież umocować na nich wyłapującą wilgoć siateczkę i system odprowadzający zebraną wodę, zmyślnie wmontowany w konstrukcję nośnika reklam.
Fot.: sxc, saavem
Źródło: Blog Michelle Kaufmann
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze