Jak wyglądają siedziby najpotężniejszych służb wywiadowczych [cz. 2]

Jak wyglądają siedziby najpotężniejszych służb wywiadowczych [cz. 2]

Jak wyglądają siedziby najpotężniejszych służb wywiadowczych [cz. 2]
Mariusz Kamiński
28.01.2013 11:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:44

Zbudowanie siedziby dla de facto najważniejszej instytucji aparatu państwa to nie lada wyzwanie. Budynek musi być twierdzą absolutną - zabezpieczoną przed wszelkimi możliwymi atakami z zewnątrz i wewnątrz. Z architekturą bywa różnie, czasami budzi ona respekt, innym razem zdziwienie. Zapraszam na drugą część wyprawy po fortecach najpotężniejszych służb wywiadowczych.

Zbudowanie siedziby dla de facto najważniejszej instytucji aparatu państwa to nie lada wyzwanie. Budynek musi być twierdzą absolutną - zabezpieczoną przed wszelkimi możliwymi atakami z zewnątrz i wewnątrz. Z architekturą bywa różnie, czasami budzi ona respekt, innym razem zdziwienie. Zapraszam na drugą część wyprawy po fortecach najpotężniejszych służb wywiadowczych.

NSA

Złośliwi twierdzą, że wygląda jak Kaaba w saudyjskiej Mekce. Inni porównują ją do czarnego monolitu z "Odysei Kosmicznej 2001". Widoczna na zdjęciu otwierającym siedziba NSA, czyli National Security Agency, budzi respekt u każdego obserwatora. Otoczona przepastnym parkingiem, nie jest narażona na podsłuchy z innych budynków.

Budynek ukończono w 1986 r. i już wtedy był uznawany za supernowoczesną konstrukcję. Oczywiście to, co widzicie gołym okiem, jest jedynie ułamkiem przestrzeni wykorzystywanej przez NSA. Według Center for Land Use Interpretation pod budynkiem kryje się ponad 40 000 m2 przestrzeni biurowej i nie tylko. Budynki przytulone do kompleksu stanowią siedzibę dla firm ściśle współpracujących z rządem amerykańskim. Przyjaciół też lepiej mieć blisko i pod kontrolą...

Bundesnachrichtendienst

Niemiecka maszyna wywiadowcza od zawsze ma się całkiem dobrze. Dopieszczona przez komunizm i rozbudowana do granic możliwości, potrzebowała nie lada siedziby, by chronić tym razem demokratyczne Niemcy przed wrogiem zewnętrznym i wewnętrznym. Widoczny na zdjęciu kompleks jest w ciągłej rozbudowie. Jego definitywne ukończenie planowane jest na 2014 r. ABC podaje, że będzie to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie budynków na świecie.

Kiedyś w miejscu siedziby BND stał piłkarski stadion z mocno czerwonym rodowodem. Po jego zburzeniu postanowiono stworzyć prawdziwą fortecę dla niemieckich agentów. Budulec ogranicza się do naturalnych skał, betonu zbrojonego i metalu, a projektem połączenia ich w całość zajął się znany architekt Jan Kleihues. Kompleks pomieści aż 4000 pracowników.

Słowo "forteca" może być jednak na wyrost, bo w 2011 r. ktoś skradł całą dokumentację budynku prosto z placu budowy. Plany te zawierały dokładny opis każdego z pomieszczeń wraz z jego funkcją, grubością ścian oraz lokalizacją wszystkich hubów bezpieczeństwa. Po początkowej panice władze zdecydowały się wydać prawie 2 miliardy dolarów na ponowne zaprojektowanie wnętrz.

Direction générale de la sécurité extérieure

Opinie o DGSE są podzielone. Jedni wyśmiewają agentów z wąsikiem za skandale, inni chwalą za dość liczne sukcesy poza krajem. Budynek nie odzwierciedla potencjału francuskiej siatki wywiadowczej, bo jest bardzo skromny i dość dobrze chroniony przed wścibskimi obiektywami. Postronny obserwator nie zainteresuje się kompleksem do momentu zauważenia zasieków z drutu kolczastego i wieżyczek usianych elektroniką.

DGSE zajmuje się przede wszystkim działalnością szpiegowską poza granicami kraju. Choć jej obecne działania wydają się przebiegać bez zakłóceń, to przeszłość jest wyjątkowo ciemna. W okresie zimnej wojny była przesiąknięta do cna kretami KGB, w latach 60. prowadziła wojnę z CIA, a w 1985 r. zatopiła okręt Greenpeace, zabijając przy okazji fotografa na pokładzie.

MSS

Chińskie służby wywiadowcze, podobnie jak izraelskie, nie lubią się chwalić siedzibą. Do tej pory nie wiadomo, gdzie tak naprawdę znajduje się HQ tej instytucji. Budynek widoczny na zdjęciu jest jedną z placówek dla prowincji Hubei.

MSS zajmuje się sprawami wewnętrznymi i zewnętrznymi, co jest wyjątkiem wśród tego typu agencji. Jest to także jeden z powodów posiadania kilkunastu kompleksów zamiast jednego. Budynki nie prezentują się zbyt nowocześnie. Są to najczęściej socrealistyczne pałace ze strzelistymi wieżami i bryłą w kształcie tortu. O specjalnym przeznaczeniu budowli świadczy jedynie elektronika na dachu i czujni policjanci przepędzający z okolicy ciekawskich. Plotka mówi, że wewnątrz siedzi zastęp informatyków przygotowujących skoordynowane ataki na wrogie, kapitalistyczne siły z Zachodu.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)