Jak ludzie przerabiają Windowsa 8 na siódemkę i o czym to świadczy?

Jak ludzie przerabiają Windowsa 8 na siódemkę i o czym to świadczy?

Steve Ballmer, prezes Microsoftu (Fot. Flickr/Microsoft Sweden/Lic. CC by)
Steve Ballmer, prezes Microsoftu (Fot. Flickr/Microsoft Sweden/Lic. CC by)
Mariusz Kamiński
18.01.2013 11:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:49

System Windows 8 sprzedał się w 60 milionach egzemplarzy (stan na 8 stycznia). Do listopada liczba ta wynosiła 40 milionów i jest ona porównywalna do wyników Windows 7. Okazuje się jednak, że setki tysięcy klientów nie do końca darzy sympatią nowe okienka. Mimo zadowalającej sprzedaży użytkownicy gremialnie przystępują do modyfikacji W8 i zmieniają go w starą poczciwą 7. Co może być tego przyczyną i jak sobie z tym poradzi Microsoft?

System Windows 8 sprzedał się w 60 milionach egzemplarzy (stan na 8 stycznia). Do listopada liczba ta wynosiła 40 milionów i jest ona porównywalna do wyników Windows 7. Okazuje się jednak, że setki tysięcy klientów nie do końca darzy sympatią nowe okienka. Mimo zadowalającej sprzedaży użytkownicy gremialnie przystępują do modyfikacji W8 i zmieniają go w starą poczciwą 7. Co może być tego przyczyną i jak sobie z tym poradzi Microsoft?

Problemem jest lewy dolny róg ekranu. W tym miejscu POWINIEN być przycisk Start, ale go nie ma. Są za to na całym ekranie jakieś wielkie kafelki, których trzeba potencjalnie dotykać, ale nie ma za bardzo jak, bo tylko niewielki promil użytkowników ma dotykowy sprzęt. Microsoft zdecydował o usunięciu klikalnego kółeczka z logo Windows podczas przygotowań wersji Consumer Preview. Stało się to po przeprowadzeniu badań, o których wspomniano w wywiadzie dla PC Pro. Z wywiadu tego dowiedzieliśmy się, że ludzie bardzo rzadko klikali w Start i przycisk ten stał się zbędny.

Przedstawiciel firmy, Chaitanya Sareen, opowiadał nam także o współczesnej roli paska zadań, który służył jedynie jako belka do odpalania przypiętych aplikacji. Mało kto sięgał do Startu i rozwijalnej listy programów. Wygląda jednak na to, że mało kto w Microsofcie analizuje sprawy GUI do samego końca (lub robi to zbyt późno, na co może wskazywać zwolnienie Stevena Sinofsky'ego, który był największym adwersarzem usunięcia menu Start), bo prawda okazuje się zupełnie inna.

Pokki przybywa z odsieczą...

Zaczęło się od aplikacji Pokki. Ta nakładka systemowa przywraca przycisk Start w formie unowocześnionej, z aktualnym logo Windows. Pokki jest na rynku zaledwie 3 miesiące, a pobrano ją już 1,5 miliona razy. Tak kolosalna liczba ściągnięć dowodzi, że przycisk i menu Start są użytkownikom potrzebne, a zrywanie z 15-letnią tradycją kończy się szukaniem zastępstw w postaci dodatkowych aplikacji.

Dane udostępnianie przez twórców Pokki wskazują, że użytkownicy klikają na Start przynajmniej 10 razy dziennie. Osobiście nadal korzystam z Windows 7 i klikam na start co najmniej 4-5 razy w ciągu dnia pracy. Jest to zdecydowanie najbardziej intuicyjna forma przejścia do panelu sterowania, ostatnio otwieranych aplikacji czy programów, do których skrótów nie mam na pulpicie, ale od czasu do czasu je wykorzystuję.

...a w odwodzie czekają Start8 i Classic Shell

Wszyscy doskonale znamy firmę Stardock. Weterani Windowsa zetknęli się nieraz z nakładkami systemowymi tej firmy i upiększali nimi swoje OS-y. Najnowszy produkt Stardock, czyli Start8, działa analogicznie do Pokki. Przywraca menu Start.

Aplikacja kosztuje 5 dol. i sprzedała się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy. Klienci, którzy zakupili Start8, mogą cieszyć się klasycznym menu Start z Windows 7. Jak przyznał Kris Kwilas, VP do spraw technologii w Stardock, wersja testowa została pobrana kilkaset tysięcy razy.

Innym ciekawym rozwiązaniem problemu brakującego menu jest Classic Shell autorstwa Ivo Beltcheva. Ta nakładka pozwala nawet wybrać między stylem Windows 7 a XP. Twórca chwali się na swojej stronie, że Classic Shell został pobrany aż 3 miliony razy.

I co teraz, drogi Microsofcie?

Rozpęd sprzedażowy Windows 8 słabnie. Chaos informacyjny, niedoinformowanie klientów o możliwościach poszczególnych wersji systemu (sam się powoli w tym gubię...) i skasowanie menu Start przyczyniają się do słabnącej pozycji wiodącego systemu. Sprzedaż platform działających pod systemem z Redmond spadła w ciągu roku aż o 11%! Okazuje się, że menu Start wcale nie jest jedynym problemem. Tysiące użytkowników Pokki zaapelowało do producenta o wprowadzenie opcji całkowitego ukrycia drażniących kafelków i "gorących rogów", z których praktycznie nikt nie korzysta.

Osobą odpowiedzialną za ten, przepraszam za mocne słowo, bajzel jest wspomniany wcześniej Sinofsky. Po premierze Windowsa został on z hukiem wywalony przez Ballmera, który udowodnił tym samym brak instynktu kierowniczego i krytycyzmu wobec wysoko postawionych podwładnych. Analityk IDC, Al Hilwa, wskazuje na jedyne rozsądne rozwiązanie całej tej sytuacji - service pack. Przywrócenie menu Start i zmniejszenie roli kafelków w wersjach desktopowych systemu może odwrócić trend spadkowy sprzedaży. Dotyk na razie przegrywa z myszką. Komputery z ekranami dotykowymi to pieśń przyszłości, która może zabrzmi donioślej pod koniec roku, gdy pojawią się pierwsze modele z ceną, która nie będzie odstraszać.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)