Czas na wyszukiwanie społecznościowe. Czy wyszukiwarka Facebooka wykończy Google'a?

Czas na wyszukiwanie społecznościowe. Czy wyszukiwarka Facebooka wykończy Google'a?

Szpiegowanie będzie jeszcze prostsze (Photo Credit: rightee via Compfight cc)
Szpiegowanie będzie jeszcze prostsze (Photo Credit: rightee via Compfight cc)
Marta Wawrzyn
17.01.2013 16:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:49

Facebook zaprezentował Graph Search, nową, zaawansowaną wyszukiwarkę, która pozwoli dokładnie przetrzepać serwis w poszukiwaniu osób o podobnych zainteresowaniach, rekomendacji od znajomych, kompromitujących zdjęć itd. To niewątpliwie potężne narzędzie, ale czy Google albo serwisy z rekomendacjami faktycznie mają powody, by się bać?

Facebook zaprezentował Graph Search, nową, zaawansowaną wyszukiwarkę, która pozwoli dokładnie przetrzepać serwis w poszukiwaniu osób o podobnych zainteresowaniach, rekomendacji od znajomych, kompromitujących zdjęć itd. To niewątpliwie potężne narzędzie, ale czy Google albo serwisy z rekomendacjami faktycznie mają powody, by się bać?

Przed wtorkową konferencją Facebooka wielu komentatorów myślało, że firma zaprezentuje swojego smartfona. Pokazano coś mniej spektakularnego, ale wciąż interesującego: Graph Search, czyli socjogram. Czyli nową, ulepszoną wewnętrzną wyszukiwarkę Facebooka. Narzędzie, które budzi zrozumiałe zainteresowanie i trochę mniej zrozumiałe obawy/zachwyty.

Jak będzie działać Graph Search?

Przedstawiony z hukiem przez Facebook Graph Search nie jest "zwykłą" wyszukiwarką internetową. Jest wyszukiwarką, która pozwoli przeszukiwać zasoby Facebooka – zdjęcia, lajki i wszelkie informacje wrzucane przez użytkowników. Oczywiście przetrzepywać będziemy mogli tylko to, do czego mamy dostęp.

Przede wszystkim więc będziemy mogli pogłębiać wiedzę na temat naszych znajomych i wszystkich tych, którzy dzielą się bez ograniczeń informacjami na swój temat. Będziemy mogli na przykład wpisać w wyszukiwarkę "znajomi, którzy mieszkają w Krakowie" albo "znajomi, którzy lubią «M jak miłość»", albo "osoby o imieniu Magda, które lubią "Star Treka" – i w ten sposób w kilka sekund na jaw wyjdą rzeczy, które tajemnicą nigdy nie były, ale których wyszukanie na FB do tej pory przypominało szukanie igły w stogu siana.

Obraz

Facebook umożliwi tworzenie dość skomplikowanych kombinacji zapytań (np. "Filmy, które lubią osoby, które lubią Britney Spears"), co niewątpliwie na jakiś czas uczyni życie użytkowników serwisu barwniejszym. Będziemy też mogli pytać o miejsca (np. knajpy w Pradze – w wynikach dostaniemy przede wszystkim te knajpy, w których byli nasi znajomi) czy zdjęcia (np. zdjęcia znajomych zrobione w Budapeszcie).

Do tej pory znalezienie po kilku tygodniach informacji o kawiarni, w której meldował się ktoś (nie pamiętajmy kto) z naszych znajomych, albo o tym, kto wrzucił zdjęcia z Budapesztu, było praktycznie niemożliwe. Mogliśmy co najwyżej zamieścić na tablicy pytanie i liczyć na to, że delikwent sam się przyzna.

Oficjalnie celem Graph Search jest zbliżenie do siebie znajomych, a także umożliwienie poznania nowych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania. Wyszukiwać będziemy mogli ludzi, zdjęcia, miejsca i zainteresowania. Ponadto Facebook rozpoczął współpracę z Bingiem, dzięki czemu w jego wyszukiwarce znajdą się podstawowe informacje, takie jak pogoda na dziś.

Chowaj się, kto może!

Serwis Gizmodo szybko wykazał, jak niebezpieczne może okazać się nowe narzędzie Facebooka. Polubiłeś po pijaku Ku-Klux-Klan albo zabawny fanpage o nazwie Gwałt? Nawet jeśli sam o tym dawno zapomniałeś, uważaj, Twój nowy pracodawca będzie mógł bardzo łatwo znaleźć tę informację.

Obraz

Oczywiście nikt nie znajdzie informacji, której nie udostępniamy. Dlatego zanim Graph Search zacznie działać, warto sprawdzić, czy nie czeka nas podobna wpadka. Warto też jeszcze raz dokładnie przejrzeć swoje ustawienia prywatności i rozsądniej zacząć dzielić się wrażliwymi informacjami. Teraz będzie można je znaleźć za pomocą paru kliknięć.

Najlepiej dzielić się jak najmniejszą ilością informacji. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś potraktuje Facebooka jak serwis randkowy i zacznie sobie szukać dziewczyny o odpowiednich zainteresowaniach. Im mniej FB o nas wie, tym większa szansa na uniknięcie podobnej sytuacji.

Czy Graph Search zabije Google'a?

Graph Search to fajne narzędzie, które budzi zrozumiałą ekscytację w branży IT. Ciekawych komentarzy można znaleźć w Sieci sporo, muszę jednak przyznać, że niektóre mnie dziwią. Gregory Ferenstein z TechCruncha pisze, że dzięki nowej wyszukiwarce Facebook w pewnym stopniu zastąpi Google'a.

Obraz

W końcu często w Sieci szukamy rekomendacji dotyczących restauracji, filmów czy miejsc, do których warto pojechać. Teraz będziemy mieć na wyciągnięcie ręki ogromną bazę rekomendacji znajomych, a więc osób, do których mamy większe zaufanie niż do tych, których nie widzieliśmy na oczy. Tylko Facebook będzie miał coś takiego na taką skalę.

Takich opinii można znaleźć w Internecie więcej. Być może nie jestem dobrym materiałem na kogoś, kto by spędzał długie godziny, przeszukując zasoby Facebooka (używam tego serwisu głównie dlatego, że mam tam fanpage, a poza tym czasem ktoś do mnie wysyła wiadomość prywatną). Ale dziwny wydaje mi się pomysł, żebym miała oglądać filmy, które oglądają moi znajomi, jeździć na wakacje tam, gdzie jeżdżą oni, i w ogóle uważać, że ich rekomendacje są bardziej wartościowe od rekomendacji użytkowników specjalistycznych serwisów.

Nie mówię, że Graph Search jest nietrafionym pomysłem i nikt go nie będzie używać. Nie, na pewno znajdzie amatorów. Zwłaszcza że baza informacji, które będziemy mogli przeszukiwać, jest gigantyczna. Poza tym nie bez powodu przecież Google też kombinuje w swojej wyszukiwarce z rekomendacjami znajomych. My po prostu lubimy podpatrywać, co lubią nasi znajomi. I czasem sami też zaczynamy to lubić.

Ale uważam, że zabójcze możliwości wyszukiwarki Facebooka są przeceniane. Przede wszystkim nie ma czego bać się Google - Graph Search nie pomoże nam dotrzeć do wielu istotnych informacji, będzie raczej egzystować obok i sprawiać, że niektórzy z nas będą jeszcze więcej czasu dziennie spędzać na Facebooku. Znajdą się też pewnie tacy, którzy nowych możliwości serwisu w ogóle nie zauważą. W końcu ilu z miliarda użytkowników Facebooka rzeczywiście korzysta z jego bardziej zaawansowanych funkcji? A skoro nie korzystają teraz, to czemu mieliby nagle zacząć?

Nie mam wątpliwości, że nowa wyszukiwarka ucieszy wiele osób: zarówno te, które lubią przesiadywać na Facebooku, jak i te, które chcą szybko dotrzeć do konkretnej informacji o konkretnym użytkowniku. Ale nie sądzę, by miała zmienić sposób, w jaki szukamy informacji w Sieci. Zmieni jedynie sposób, w jaki szukamy informacji na Facebooku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)