Seniorzy w Internecie - druga młodość?

Do niedawna pokutowało u nas... ba, dalej pokutuje, przekonanie, że osoby po 60 roku życia to już staruszki, wymagają głównie opieki, siedzą w domu i ewentualnie zajmują się wnukami w przerwach oglądania telewizji.

Tymczasem wraz z rozwojem Internetu na zachodzie rozwinął się już trend, który powoli dociera i do nas. Okazuje się, ze wbrew powszechnej opinii starsze osoby też potrafią się całkiem nieźle bawić, szukają towarzystwa, miłości, łamią tabu dotyczące seksu w starszym wieku.

Do niedawna pokutowało u nas... ba, dalej pokutuje, przekonanie, że osoby po 60 roku życia to już staruszki, wymagają głównie opieki, siedzą w domu i ewentualnie zajmują się wnukami w przerwach oglądania telewizji.

Tymczasem wraz z rozwojem Internetu na zachodzie rozwinął się już trend, który powoli dociera i do nas. Okazuje się, ze wbrew powszechnej opinii starsze osoby też potrafią się całkiem nieźle bawić, szukają towarzystwa, miłości, łamią tabu dotyczące seksu w starszym wieku.

Osoby po sześćdziesiątce przeważnie postrzegamy jako stare, zmęczone już życiem, schorowane, niechętne do ruszania się z domu. Spodziewamy się po nich raczej poświęcania się rodzinie, niedzielnych obiadów z dziećmi i wnukami, opowiadania najmłodszym bajek na dobranoc. Umknęło nam gdzieś, że dzisiejsi seniorzy to pokolenie, które ma często świetną kondycję, sprawny umysł - i wcale nie ma ochoty zamykać się w czterech ścianach.

Teraz odkryli Internet, który okazuje się być rewelacyjną odpowiedzią na ich potrzeby: mają dostęp do informacji popularnych ale i urzędowych, mogą dokonywać dowolnych w zasadzie zakupów, rozmawiają i czytają porady lekarzy, specjalistów od zdrowego trybu życia, wymieniają się informacjami i pomysłami. I spotykają się w Sieci z innymi osobami w swoim wieku, co coraz częściej prowadzi do wspólnego spędzania czasu także poza Internetem.

To, co u nas nadal wywołuje pewien szok - jak to, dziadek poznał kogoś przez Internet i się zakochał?! - na zachodzie staje się już normą. Kilkanaście procent internautów stanowią tam osoby, które przekroczyły już 55, a nawet 65 rok życia - i wbrew pozorom świetnie sobie radzą w Sieci. Korzystają także z serwisów randkowych, które na początku "okupowane" były głównie przez dwudziestokilkulatków szukających szybkich znajomości.

U nas na razie nie jest tak wesoło: zaledwie 1/4 seniorów potrafi posługiwać się komputerem. Jednak w 2008r. z Internetu korzystało ponad 400.000 osób po 55 roku życia, a co ciekawsze, ponad 21% z nich odwiedzało strony erotyczne (GEMIUS).

Najwięcej emocji budzą internetowe romanse seniorów. O ile bez większego szoku akceptujemy to, że szukają oni w Sieci informacji o stanie zdrowia czy sposobach odżywiania się, o tyle "miłość z Internetu", nie mówiąc już o seksie, nadal zahacza o tabu społeczne.

Tylko psycholodzy nie widzą w tym nic dziwnego. Jak mówi prof. Zbigniew Izdebski o starszych osobach odkrywających na nowo sferę seksualną:

Niektórzy są wręcz oczarowani internetem. Nie zdawali sobie sprawy, że to medium może zmienić ich życie, że odkryją swoje nieznane oblicze. Wielu mówi, że nigdy nie spodziewało się, że w internecie można wejść w intymne relacje z innymi ludźmi, a co dopiero odkryć swój uśpiony potencjał erotyczny..

I dodaje: trzeba Polakom jasno powiedzieć: seks to element zdrowia człowieka, bez względu na to, czy ma lat 17 czy 71.

Nasze serwisy internetowe też powoli dostrzegają potrzebę bliskości wśród seniorów. Na stronach Senior.pl można znaleźć, oprócz artykułów o zdrowiu, także porady jak umówić się na randkę, co zrobić żeby była udana, jak bezboleśnie zerwać internetową znajomość jeśli okaże się nie być tym, czego się spodziewali. Powoli ale stale rośnie też ilość usług i towarów sprzedawanych online, a dedykowanych właśnie osobom po 55 roku życia.

Rewolucja pokoleniowa? Czy po prostu Internet, tak jak pomaga młodym przezwyciężać nieśmiałość, tak starszym umożliwia wyjście poza stereotypy i odkrycie na nowo przyjemności życia?