FriendlyFavor, czyli zarządzanie przysługami

FriendlyFavor, czyli zarządzanie przysługami

FriendlyFavor, czyli zarządzanie przysługami
Konrad Hildebrand
23.01.2009 08:30

Inwencja amerykańskich twórców serwisów nie przestaje mnie zadziwiać. Tym razem wychodzą na przeciw osobom, które nie mają śmiałości, aby poprosić kogoś o przysługę. Bo przecież zawsze łatwiej jest zarejestrować się w FriendlyFavor i wysłać wiadomość za jego pomocą, niż wysyłać bezpośrednio maile, no nie?

Inwencja amerykańskich twórców serwisów nie przestaje mnie zadziwiać. Tym razem wychodzą na przeciw osobom, które nie mają śmiałości, aby poprosić kogoś o przysługę. Bo przecież zawsze łatwiej jest zarejestrować się w FriendlyFavor i wysłać wiadomość za jego pomocą, niż wysyłać bezpośrednio maile, no nie?

Tak też, procedura wygląda następująco: powiedzmy, że musimy zdobyć książkę, ale nie wiemy, kto z naszych znajomych może ją mieć. Wysyłamy więc zbiorczego maila, tak? Nie! Błąd! Bzzt! Zakładamy konto na FriendlyFavor, uzupełniamy swoje dane i zakładamy podstronę dla naszej prośby. Piszemy czego chcemy, dlaczego, na kiedy i przede wszystkim - co oferujemy w zamian. Może to być wyłącznie wdzięczność, jak też pieniądze, karty upominkowe lub cokolwiek innego. Na koniec podajemy maile naszych znajomych i wysyłamy.

Jak dla mnie, to ktoś tu przekombinował, bo wszystko to można napisać po prostu w zwyczajnym mailu, czy przez serwis społecznościowy z którego korzystamy ze znajomymi, bez potrzeby angażowania się w kolejny serwis, konta, maile itd.

Serwis działa też w drugą stronę, czyli można za jego pośrednictwem coś zaoferować, ale tak czy siak, wydaje się to nieco daremne. Za pomocą FriendlyFavor tworzymy kolejną małą siatkę znajomych i nie mamy możliwości przeglądania próśb nieznanych nam użytkowników, tak też każdy siedzi w swoich słoiku i tylko puka w szybkę, aby ktoś usłyszał.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)