Geniusz Uwe Boll ma szansę na cztery nagrody! Trzymajmy kciuki!
Uwe Boll to ukochany reżyser wszystkich graczy. Z gargantuicznym (czyli dużo większym niż gigantycznym) talentem i wręcz niesamowitym wyczuciem przeniósł na wielki ekran takie hity ze świata gier, jak Far Cry, czy Blood Rayne. W tym roku ma szansę na niezwykle prestiżową nagrodę: Złotą Malinę! Jest to statuetka przyznawana za najbardziej beznadziejne filmy, zwana też anty- Oscarem. Cieszmy się, że ukochany przez wszystkich kinomaniaków i graczy niemiecki reżyser, słońce kinematografii i geniusz obrazu, dostał w tym roku aż cztery nominacje! Jak robić beznadziejne filmy, to tylko na całego!
Uwe Boll to ukochany reżyser wszystkich graczy. Z gargantuicznym (czyli dużo większym niż gigantycznym) talentem i wręcz niesamowitym wyczuciem przeniósł na wielki ekran takie hity ze świata gier, jak Far Cry, czy Blood Rayne. W tym roku ma szansę na niezwykle prestiżową nagrodę: Złotą Malinę! Jest to statuetka przyznawana za najbardziej beznadziejne filmy, zwana też anty- Oscarem. Cieszmy się, że ukochany przez wszystkich kinomaniaków i graczy niemiecki reżyser, słońce kinematografii i geniusz obrazu, dostał w tym roku aż cztery nominacje! Jak robić beznadziejne filmy, to tylko na całego!
Uwe Boll jest nominowany, aż cztery razy. Ma szansę wygrać w kategoriach:
- najgorszy reżyser
- najgorsze dokonania zawodowe
- najgorszy film - Postal(http://grrr.pl/2008/06/03/200-osob-wychodzi-z-darmowej-projekcji-postala/)
- najgorszy film - In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale(http://grrr.pl/2008/01/14/dungeon-siege-uwe-bolla-nisko-w-rankingu-box-office/)
Tylko Uwe Boll, w całej historii Złotych Malin dostał w jednym roku podwójną nominację za najgorszy film! Uwe ma szansę. Będzie musiał zmierzyć się z takimi obrazami jak Zdarzenie, High School Musical 3, czy Mów mi Dave.
Mocno trzymam kciuki za geniusza ekranizacji gier! Uwe życzę ci dalszego, równie wspaniałego i błyskotliwego rozwoju kariery!
Mam tylkko jedną prośbę: Uwe skończ ekranizować gry! Przenieś na duży ekran historyjki z gum do żucia, czy opowieści z kalendarzyków. To taki bogaty i fabularnie niezbadany obszar. Będziesz pionierem, a my trochę odpoczniemy.
I prośba do was GRRRacze. Wspieracie boskiego Uwe? Pokażcie to w komentarzach. Napiszcie o waszych pierwszych spotkaniach z filmami geniusza, o emocjach jakie was wtedy przepełniały!
Źródło: Kotaku • Wikimedia commons