Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 2]. Mazovia 1016 i Unimor Bosman 8

Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 2]. Mazovia 1016 i Unimor Bosman 8

Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 2]. Mazovia 1016 i Unimor Bosman 8
Mariusz Kamiński
11.12.2012 11:00, aktualizacja: 13.01.2022 13:07

Późne lata 80. w Polsce to czas narastających apetytów młodych wilczków kapitalizmu. Niewykorzystane pole elektroniki wciąż leżało odłogiem i aż prosiło się o wysyp rodzimych konstrukcji PC i nie tylko. Nadwiślańska Dolina Krzemowa robiła co mogła, by zawładnąć wyobraźnią i kieszeniami pączkujących komputerowców. Efektem tych starań były między innymi komputery Mazovia i Bosman.

Późne lata 80. w Polsce to czas narastających apetytów młodych wilczków kapitalizmu. Niewykorzystane pole elektroniki wciąż leżało odłogiem i aż prosiło się o wysyp rodzimych konstrukcji PC i nie tylko. Nadwiślańska Dolina Krzemowa robiła co mogła, by zawładnąć wyobraźnią i kieszeniami pączkujących komputerowców. Efektem tych starań były między innymi komputery Mazovia i Bosman.

Polskie komputery nie były szczytem techniki i nie porywały oryginalnością (w szerokim znaczeniu tego słowa), ale jedno trzeba im oddać - miały fantastyczne nazwy. Nieskażone mnożącymi się później "...exami" i "Pol...", oddawały hołd ojczystej mowie za pomocą prostych i rozpoznawalnych słów. Do opisywanych wcześniej Meritum i Junior dołączą dziś Mazovia i Bosman. Były to konstrukcje na miarę naszych ówczesnych możliwości, dlatego pamięć należy im się (wybaczcie patos) po wsze czasy.

Mazovia 1016

Rok 1985 r. to czas, gdy dało się odczuć delikatny powiew zmian. Choć reżim wciąż trzymał nas za twarz, to przedsiębiorczość i pomysłowość parły do przodu z nadzieją na lepsze czasy. W tym roku powstała spółka Mikrokomputery. W tym potężnym joint-venture znalazły się takie marki jak Unitra, Mera Błonie, Meramat oraz Metronex. Aż 12 przedsiębiorstw zaangażowało się w to kolosalne przedsięwzięcie, niemalże na miarę Doliny Krzemowej (znowu mnie ponosi...).

W ogólnym zarysie miał to być nasz IBM - producent komputerów osobistych tworzący produkty przystępne, odpowiadające niezbyt dużym potrzebom tego młodziutkiego rynku. Owocem współpracy tych marek był komputer Mazovia 1016. Był to kompletny zestaw: jednostka centralna, monitor (kilka modeli MM 12P do wyboru), klawiatura KL-10 (z polskimi znakami!), drukarka D-100PC.

Obraz

Prace nadzorował Instytut Maszyn Matematycznych (istniejący zresztą do dziś). To tam powstało słynne kodowanie polskich znaków Mazowia, które święciło triumfy długo po zakończeniu historii opisywanego komputera.

Opracowaniem instrukcji obsługi oraz oprogramowania zajęło się Przedsiębiorstwo Projektowania i Modernizacji MERAL (między innymi system DOS po polsku).

Obraz

W środku komputera cuda na kiju. Procesor, ponownie ze złodziejskim rodowodem, to K1810WM86 taktowany na 5 MHz, widoczny na zdjęciu poniżej. Jest to owoc sowieckiej "myśli technicznej", czyli inżynierii wstecznej, której poddano procesor INTEL 8086. RAM w ilości 256 kB można było rozszerzyć do 640 kB. ROM, na którym zapisano BIOS i interpreter BASIC, był w ilości 48 kB. Stacja dyskietek znajdowała się w standardzie 5,25" (ciekawostka: STILON za kilka lat rozpocznie produkcję własnych dyskietek 5,25"). Opcją miał być legendarny dysk twardy Winchester 30 MB. Więcej o tym niesamowitym dysku możecie przeczytać tutaj. Perełką był komponent widoczny na zdjęciu otwierającym. Dajcie znać w komentarzach, czy go rozpoznajecie!

Obraz

Choć wyprodukowano ponad 3000 sztuk tego sympatycznego komputerka, to produkcja seryjna nigdy nie miała miejsca. Polska Dolina Krzemowa spod znaku Mikrokomputery rozpadła się z przyczyn prozaicznych - nie było w naszym kraju odpowiedniej infrastruktury do kontynuacji takiego przedsięwzięcia. Mimo smutnego końca Mazovia miała krótki moment celuloidowej świetności. Zdjęcie poniżej to klatka z filmu "Pan Kleks w kosmosie". Dzieciaki siedzą w pracowni wypełnionej po brzegi Mazoviami 1016!

Unimor Bosman 8

Produkcji podjął się specjalny wydział UNIMOR-u - Zakład Produkcji Doświadczalnej Sprzętu Elektronicznego. Bosman 8 był jedynie dostępny w formie jednostki centralnej. Do poprawnego funkcjonowania wymagał terminala. Jednym z takich terminali był widoczny na zdjęciu poniżej ANG-3001. To taka klawiatura (model T6162) wyposażona we własny mikrokomputer i pamięć obrazu. Do niej doczepiano monitor Neptun M159. W efekcie, po dołączeniu Bosmana 8, otrzymywaliśmy dwa komputery sprzężone w tandem.

Obraz

Bosman miał zainstalowany system operacyjny CPM/R, więc jego możliwości były spore. Miał być używany w urzędach, wspomagać pracę projektantów i być montowany w zakładach przemysłu ciężkiego jako sterownik procesów technologicznych. W środku znajdował się procesor Zilog taktowany na 4 MHz (lub jego "odpowiednik") oraz 512 kB RAM.

Produkcja komputera trwała 2 lata. Z linii produkcyjnej zeszło raptem 1000 sztuk. Bosman 8 był niedostępny dla zwykłych śmiertelników, ponieważ kosztował astronomiczne pieniądze - 1 300 000 zł. Poniżej możecie podziwiać Bosmana 8 w pełnym zestawie oraz terminal ANG-3001 osobno.

Obraz
Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)