Podsumowanie millenaryjnych bzdur, czyli dlaczego świat nie skończy się 21/12/2012

Podsumowanie millenaryjnych bzdur, czyli dlaczego świat nie skończy się 21/12/2012

Podsumowanie millenaryjnych bzdur, czyli dlaczego świat nie skończy się 21/12/2012
Mariusz Kamiński
09.12.2012 19:09, aktualizacja: 13.01.2022 13:08

W całej tej nawałnicy bzdur, które sączą w nasze umysły od kilku miesięcy religijni fantaści, "znawcy" kultury Majów, astrolodzy i zwyczajni wariaci, jedno jest pewne i logiczne - to kolejna hucznie zapowiadana impreza, która się nie odbędzie z przyczyn organizacyjnych.

W całej tej nawałnicy bzdur, które sączą w nasze umysły od kilku miesięcy religijni fantaści, "znawcy" kultury Majów, astrolodzy i zwyczajni wariaci, jedno jest pewne i logiczne - to kolejna hucznie zapowiadana impreza, która się nie odbędzie z przyczyn organizacyjnych.

Podoba się wam zdjęcie otwierające? Ci panowie dostali zaproszenie na imprezę pod tytułem "Koniec Świata". Nawet podali orientacyjny moment owego globalnego eventu, pisząc na swych chodzących billboardach słowo "nigh", czy "blisko". Impreza się nie odbyła, a panowie prawdopodobnie doczekali się końca, ale w zupełnie innym, personalnym wymiarze. Jako, że zbliża się kolejny koniec świata, to należy przestrzec mniej świadomych przed kolejnym zawodem i zwrotem pieniędzy za bilety.

Majowie i ich kalendarz

Ciężko jest obecnie dociec, co za głupek rozpętał tą niewiarygodną historię z kalendarzem Majów, który rzekomo kończy się w grudniu (a skoro kończy się kalendarz, to świat też się musi skończyć, bo jak to tak żyć, bez kalendarza...). Według tej zabawnej teorii świat skończy się po zakończeniu 13 baktunów, czyli trzynastu okresów 400-letnich w kalendarzu Majów. Nie ma nawet cienia dowodu naukowego, że kalendarz Majów kończy się w jakimkolwiek momencie naszych dziejów. Baktun to składnik cyklu, który się odnawia. Na jednym z

Inny rodzaj szaleńców millenaryjnych opowiada bzdury o specyficznym ułożeniu się Słońca i planet względem centrum galaktyki. Jest to całkowita nieprawda. Ostatnie charakterystyczne ułożenia się planet miały miejsce w 1982 r. i 2000 r. Jakoś to przeżyliśmy. Nie ma i przez następne kilka dekad nie będzie żadnego dziwnego ułożenia się planet (np. w linii prostej), a nawet jakby były, to nie wpłynie to na istnienie i bytowanie naszego świata w najmniejszym stopniu.

Nibiru

Kolejna afera z długą brodą. Nibiru to planeta odkryta przez Sumeryjczyków, która ma przydzwonić w Ziemię i zakończyć nasze bytowanie. Czy wiecie, że walnięcie Nibiru miało się odbyć w 2003 r.? Jak widać, coś poszło cholernie nie tak. Zastępy szaleńców wierzących w Nibiru nie dały jednak za wygraną i "przełożono" imprezę na bardziej dogodny termin (najlepiej zrobić imprezę wspólną, czyli przyłączyć się do czubków od kalendarza Majów). Nie ma żadnego ciała niebieskiego zwanego Nibiru (Planeta X, albo inny czort), które by leciało ku naszej zgubie! Sprawdzić może to każdy wyposażony w mniej lub bardziej zaawansowany teleskop.

Odwrócenie się biegunów magnetycznych

Afera teoretycznie możliwa do realizacji. Powolne ruchy tektoniczne kontynentów mogą w pewnych warunkach i po pewnym czasie (400 000 lat) wywołać odwrócenie się owych biegunów. Ale obecnie jest to całkowicie nierealne, a nawet gdyby się zdarzyło, to nie wpłynie na życie biologiczne, bo... po prostu nie ma prawa.

Wzmożona aktywność słońca

Gwałtowne rozbłyski słoneczne są w stanie wywołać drobne zakłócenia w pracy urządzeń elektrycznych umieszczonych na satelitach. Na lata 2012-2014 przypada kolejne "solarne maksimum", przy czym astronomowie szacują, że będzie ono dość umiarkowane. Każde solarne maksimum zdarza się co 11 lat, więc naturalną koleją rzeczy przypadło ono na okolice zapowiadanego końca świata. Ponownie zadziałał mechanizm agregacji zdarzeń sprzyjających i koniec świata zyskał nową potencjalną przyczynę. Niestety i tym razem jest to strzał chybiony.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)