Dziennik Internautów, jedno z najbardziej znanych w Sieci pism online, dostał ciekawy prezent pod choinkę. 24 grudnia do redakcji przyszedł mail od firmy Domeny.pl Sp. z o.o., w którym postawiono żądanie usunięcia ze stron DI komentarzy internautów rzekomo godzących w dobre imię firmy. Komentarze te zamieszczane były pod artykułami dotyczącymi wątpliwych dla wielu sposobów funkcjonowania Domeny.pl na naszym rynku.
Dziennik Internautów, jedno z najbardziej znanych w Sieci pism online, dostał ciekawy prezent pod choinkę. 24 grudnia do redakcji przyszedł mail od firmy Domeny.pl Sp. z o.o., w którym postawiono żądanie usunięcia ze stron DI komentarzy internautów rzekomo godzących w dobre imię firmy. Komentarze te zamieszczane były pod artykułami dotyczącymi wątpliwych dla wielu sposobów funkcjonowania Domeny.pl na naszym rynku.
Dziennik Internautów o kontrowersjach związanych ze sposobem działania firmy Domeny.pl pisał wielokrotnie - poruszono temat zawiłych regulaminów promocji czy stosowaniu klauzul niedozwolonych w umowach. Artykuły spotkały się z dużym odzewem, głównie ze strony klientów spółki - opisują oni swoje perypetie ze współpracy, często używając dość ostrych słów i wystawiając jednoznacznie negatywne opinie.
Spółka Domeny.pl zażądała ich usunięcia ze stron Dziennika Internautów, grożąc w razie nie spełnienia tego żądania - postępowaniem sądowym. Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy firmie nie podobają się opinie internautów, podobne żądania wystosowane zostały do forów internetowych zajmujących się tematyką rynku domen.
Dziennik Internautów usunął część komentarzy, jednak tylko te, które zdaniem samej redakcji były ewidentnie krzywdzące lub obraźliwe dla spółki. Pozostałe ze wskazanych będą dodatkowo potwierdzane, jednak na ich skasowanie na razie się nie zanosi.
Aż jestem ciekawa, jak sprawa się rozwinie. Nie tylko dlatego, że uważam, iż Dziennik Internautów robi sporo dobrej roboty opisując i wyjaśniając tego typu skargi swoich czytelników. Sprawa jest ciekawa dla każdego, kto prowadzi jakikolwiek własny serwis czy blog, na którym można zamieszczać komentarze. Krytykowane firmy często próbują iść po linii najmniejszego oporu i zamiast poprawiać jakość usług, starają się zwalczyć wszelkie przejawy krytyki własnej działalności - w Internecie jest to na szczęście walka z wiatrakami, ale czasami właściciel serwisu może dostać rykoszetem od prawnika zainteresowanej firmy...
Warto pamiętać, że jeśli decydujemy się na krytykę czyjejś działalności na łamach swojego bloga bądź serwisu internetowego, powinniśmy mieć konkretne uzasadnienie takiej a nie innej opinii. Warto też moderować w pewnym zakresie komentarze i odsiewać te, które są po prostu wulgaryzmami czy mieszaniem krytykowanego z błotem - nie mają wartości merytorycznej, a mogą narobić kłopotów. Wspomniany art. 14 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną brzmi bowiem następująco:
Nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę, nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.
Źródło: Dziennik Internautów
