Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 1]. Polskie maszyny Meritum i Junior

Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 1]. Polskie maszyny Meritum i Junior

Niezwykłe historie zapomnianych komputerów [cz. 1]. Polskie maszyny Meritum i Junior
Mariusz Kamiński
06.12.2012 11:00, aktualizacja: 13.01.2022 13:09

Ci z nas, którzy korzystali za młodu z komputerów typu Atari, Commodore 64 lub Amiga, mogli nazwać się szczęściarzami. Nie wszyscy wiedzą jednak, że w sprzedaży były wówczas także inne komputery, między innymi nasze, polskie. Oto subiektywny przegląd zapomnianych prób podboju rynku osobistych maszyn liczących.

Ci z nas, którzy korzystali za młodu z komputerów typu Atari, Commodore 64 lub Amiga, mogli nazwać się szczęściarzami. Nie wszyscy wiedzą jednak, że w sprzedaży były wówczas także inne komputery, między innymi nasze, polskie. Oto subiektywny przegląd zapomnianych prób podboju rynku osobistych maszyn liczących.

Sformułowania "maszyny liczące" użyłem z przekorą. Polskie konstrukcje, bo to o nich będę dziś pisał, należały do projektów bardzo specyficznych, powiedziałbym - hermetycznych dla przeciętnego użytkownika. Ich głównymi nabywcami byli nauczyciele, inżynierowie i naukowcy pracujący na państwowym garnuszku, mający większe środki finansowe i odpowiednie dojścia.

Meritum

Cofamy się w czasie do roku 1974 r. W Zabrzu powstają Zakłady Urządzeń Komputerowych „Mera-Elzab”. Ich główne produkty to kalkulator inżynierski oraz taśmy perforowane do czytników tego typu nośników danych. Stopniowo produkcja rozszerza się na monitory (szwedzka licencja Stansaab Elektronik AB), a same zakłady otrzymują kompletny park maszynowy do produkcji komponentów elektronicznych. Gdy okazało się, że zakład jest w stanie produkować monitory i klawiatury, ktoś wpadł na pomysł konstrukcji komputera. Tak oto narodził się Meritum.

W wielu publikacjach na temat pierwszej generacji komputera Meritum znajduje się błędna informacja, że procesorem głównym tej jednostki był słynny Zilog Z80. Jest to tylko częściowa prawda. Sercem Meritum I był złodziejski procesor U880D - niemal identyczna kopia ZILOG-a (jedyna różnica to brak flagi CY oraz modyfikacja ukrytego rejestru dla flag F3 i F5). U880D był produkowany nielicencyjnie przez zakłady VEB Mikroelektronik w NRD. Więcej o samym procesorze możecie dowiedzieć się tutaj.

Sam komputer Meritum był mocno wzorowany na modelu TRS-80 firmy Tandy Radio Shack. Kopia była tak bezczelna, że sprzęt zgłaszał się po uruchomieniu po angielsku! Komputer był wyposażony w 17 kB pamięci RAM, pamięć ROM o wielkości 8 kB i pamięć obrazu 1 kB. Interpreter Basic na ROM-ie stanowił niemal wierną kopię Microsoft Basica.

Obraz

Mimo swego na wskroś złodziejskiego charakteru komputer Meritum I trafił w 1983 r. na Międzynarodowe Targi Poznańskie, gdzie wzbudzał zachwyt nieświadomych niczego polskich i zagranicznych gości. Meritum I miał jednak bardzo poważną wadę - brak trybu graficznego. Użytkownicy zgłaszali także wysoką wadliwość wykonania i częste zwieszki. W nieco późniejszej wersji Meritum I spolszczono częściowo powitanie i dokonano drobnych zmian w ROM-ie.

W roku 1985 zaprezentowano następcę dziecka Mera Elzab, czyli komputer Meritum II. Nowością był interfejs stacji dysków (najczęściej stacją tą była koszmarna NRD-owska K 5600). Pamięć RAM zwiększono do 48 kB. Najciekawszym elementem MII było jednak oprogramowanie. Poza systemem BASIC Meritum II działał pod kontrolą specjalnie przystosowanej wersji systemu DOS o nazwie MER-DOS oraz pod kontrolą popularnego i bogatego w oprogramowanie CP/M 2.2 (np. edytor tekstu WordStar). Sercem komputera był ponownie U880D taktowany na 2,5 MHz.

Obraz

Ostatnim krokiem rozwojowym tego komputera była prototypowa seria Meritum III. Powstało zaledwie 100 sztuk, które trafiły między innymi do szkół. Model ten stanowił poważny skok jakościowy i technologiczny w porównaniu ze swoimi poprzednikami. Tryb graficzny uwzględniał kolory (tryb RGB 256 x 192 wyświetlał 32 kolory), ilość pamięci RAM zwiększono do 64 kB, a szybkość procesora do zawrotnych 3,5 MHz. Do komputera można było podłączyć mysz i joystick, stacje dysków i magnetofon, a także drukarkę przez interfejs równoległy. Niestety, zakłady Mera Elzab nie były w stanie sprostać wymogom produkcyjnym nowego modelu. O wiele lepsza i osiągalna w Polsce zachodnia konkurencja nie pozostawiała złudzeń wynalazcom z Zabrza. To był koniec historii Meritum.

Elwro 800 Junior

Specyfikacje komputera wymieniają zgodnie procesor główny jako Zilog Z80A. Mam co do tego poważne wątpliwości. Zamienniki były znacznie łatwiej osiągalne, a sprowadzenie oryginalnych układów praktycznie niemożliwe. 64 kB pamięci RAM oraz ROM wielkości 24 kB oferował możliwości obliczeniowe na poziomie zachodniej konkurencji (w tej kategorii urządzeń). Układ graficzny podawał obraz o rozdzielczości 256 x 192 piksele w 16 kolorach.

Obraz

O umiarkowanym sukcesie Juniora nie decydował jednak sprzęt, ale dwa tryby pracy. Pierwszy z nich to tryb ZX Spectrum. Dzięki niemu wszystkie programy napisane na "zetiksa" mogły zostać uruchomione na Juniorze. Było to niezmiernie ważne przy tak mocno ograniczonym rynku i niewielkiej ilości dostępnych tytułów na jakikolwiek komputer. Drugi tryb uruchamiał system dyskowo-sieciowy CP/J, który był zmodyfikowaną wersją CP/M 2.2 (i z nią zgodną). CP/J wyposażono w program obsługi sieci komputerowej JUNET (obejmującej kilka sal Politechniki Poznańskiej), specjalnie opracowanej dla komputerów Junior.

Elwro Junior miał być lepszą wersją Spectrum (jak pisał kiedyś "Bajtek": ... o wiele, wiele lepszą!). Wyprodukowano około 9000 sztuk, a ich cena wynosiła 250 000 zł (wersja uczniowska) oraz 284 000 zł (wersja nauczycielska z kontrolerem FDD). Zachodnia konkurencja i wysoka awaryjność z biegiem czasu zrobiły swoje i Junior podzielił los Meritum, odchodząc do lamusa technologicznej historii PRL.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)