W prawie każdej grze denerwuje mnie...

W prawie każdej grze denerwuje mnie...

W prawie każdej grze denerwuje mnie...
Michał Kowal
27.12.2008 15:23

Twórcy gier bardzo często idą na łatwiznę i kopiują stare, sprawdzone, a przy tym całkowicie pozbawione sensu schematy. Niektóre rozwiązania możemy spotkać w wielu grach. Niestety nie są one ani fajne, ani logiczne. Wybuchające gaśnice, wiecznie zamknięte drzwi, czy wojny klonów to chleb powszedni dla wielu graczy.

Twórcy gier bardzo często idą na łatwiznę i kopiują stare, sprawdzone, a przy tym całkowicie pozbawione sensu schematy. Niektóre rozwiązania możemy spotkać w wielu grach. Niestety nie są one ani fajne, ani logiczne. Wybuchające gaśnice, wiecznie zamknięte drzwi, czy wojny klonów to chleb powszedni dla wielu graczy.

Blog slapstic.com opublikował listę pięciu częstych rzeczy pozbawionych sensu w grach:

Obraz
© [źródło](http://grrr.pl/images/2008/12/day_sleepers1.jpg)

Nikt nie musi spać, robić sobie przerwy, odpoczywać - no może tylko* Simsy* (ale kto z was gra w Simsy). Jasne brak tych czynności w grach sensu nie ma, ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby w środku partyjki w StarCrafta moi Marine zdejmowali kombinezony i walili kupę na kosmiczną ziemię...

Wiele form bossów - to norma, że bossowie wracają w kolejnych formach (pamiętacie Resident Evil 2?). W takich rozwiązaniach królują Japończycy. Jeżeli kogoś tam zabijemy, bądźcie pewni, że powróci większy, z większą ilością rąk/macek/cielska do obicia.

Obraz
© [źródło](http://grrr.pl/images/2008/12/stone_town.jpg)

Wiecznie zamknięte drzwi - dobry stolarz jest na wagę złota. Zdecydowanie brakuje przedstawicieli tego zawodu w branży gier. Ile razy próbowaliście otworzyć drzwi, które były zamknięte na klucz i wzmocnione tytanem? Pozostaje tylko pocałować klamkę, bo nawet rakietnica z naszego ekwipunku nie da im rady. Widać twórcy gier wychodzą z założenia, że drzwi to element dekoracji i nie muszą pełnić żadnej dodatkowej funkcji, oprócz ładnego wyglądu.

Respawning- sensu tu tyle, co w wykonaniu hymnu przez Edytę Górniak, czyli naprawdę niewiele. Giniesz - wracasz i biegniesz dalej. Czy nie za to kochamy  gry?

leczenie ran - oberwałeś serią z karabinu? Sięgnij po apteczkę. Wielki smok odgryzł ci rękę? Zjedz jabłko. Standard w naprawdę wielu grach.

od siebie chciałbym jeszcze dorzucić:

Obraz
© [źródło](http://grrr.pl/images/2008/12/explosions.jpg)

wybuchające gaśnicę, beczki - koszmar w większości strzelanek. Gdzie nie poślesz pocisku, odpowie ci wielki wybuch. Wszędzie poustawiane są beczki z ładunkiem łatwopalnym. To zdecydowanie nie ma sensu.

wojny klonów - tysiące identycznych przeciwników. Czy ja już pana nie zabiłem? A nie to był brat bliźniak... twórcy gier starają się od tego odejść i różnicują wrogów. Przeszkodą są problemy techniczne i ogrom pracy jaki trzeba w to włożyć, ale warto. Koniec z wojnami klonów!

A co Was irytuje w grach?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)