Mysz dla gracza – jaką wybrać? [poradnik i przegląd, A.D. 2012]

Mysz dla gracza – jaką wybrać? [poradnik i przegląd, A.D. 2012]

Jaka mysz dla gracza? Może optyczna? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Rein Rache)
Jaka mysz dla gracza? Może optyczna? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Rein Rache)
Jacek Klimkowicz
24.11.2012 10:00, aktualizacja: 10.03.2022 12:41

Mysz dla gracza to otoczony szczególną opieką producentów gatunek klikającego gryzonia. Panoszy się na biurkach zapaleńców, rzadko spotykany w korporacjach, gdzie budzi zdziwienie. Ubóstwiany za szybkość i precyzję imponuje możliwościami, stanowiąc jedność z ręką wytrawnego gracza. Zainteresowany kupnem jednego z nich? Nie wiesz, na którego się zdecydować? Pomożemy!

Mysz dla gracza – optyczna czy laserowa? Kablowa czy bezprzewodowa?Mysz dla gracza – optyczna czy laserowa?

Jaka mysz dla gracza? Może optyczna? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Rein Rache)
Jaka mysz dla gracza? Może optyczna? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Rein Rache)

Powracając do meritum sprawy – optyka czy laser? To zależy od naszych oczekiwań i zasobności portfela. Pierwszy typ myszek jest zauważalnie tańszy – porządne urządzenie wskazujące z sensorem optycznym kupimy już za ok. 50-70 zł, podczas gdy dobry gryzoń z czujnikiem laserowym to wydatek rzędu 100-150 zł. W tym miejscu od razu zaznaczam, że zakup najtańszych modeli danego typu nie ma najmniejszego sensu, jeśli faktycznie zamierzamy grać.

Jakość sensorów stosowanych w tanich urządzeniach jest zazwyczaj, delikatnie mówiąc, mierna. Kursor potrafi gubić się i skakać nie tylko podczas rozgrywki, lecz nawet w czasie bezczynności. Zjawiska takie jak akceleracja czy przyciąganie kątowe, a także interpolacja rozdzielczości to, niestety, w budżetowych (ale nie tylko!) myszkach dla graczy norma. Wskaźniki z nieco wyższej półki cenowej zwykle są wolne od części, a nawet wszystkich tych uciążliwych podczas rozgrywki wad.

A może jakiś laserek? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by andrewXu)
A może jakiś laserek? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by andrewXu)

Dobre myszki optyczne działają na większości powierzchni i, teoretycznie, nie wymagają podkładek. W praktyce jednak bez dobrej maty się nie obędzie. Urządzenia z diodami świecącymi dobrze radzą sobie zarówno na chropowatych jak i gładkich podkładkach. Natomiast myszki laserowe zwykle lepiej działają na gładkich nawierzchniach. Zwykle te ostatnie wskaźniki są bardziej precyzyjne i dają poczucie większej płynności ruchów.

Mówimy jednak o droższych modelach. Tańsze laserówki nierzadko sprawują się gorzej niż porządne optyczne. Na rynku nie brakuje też modeli z podwójnymi sensorami, jak np. Razer 4G Dual Sensor. Kosztują one niemało, ale co lepsze bardzo dobrze łączą zalety obu technologii, tj. działają sprawnie na różnych powierzchniach, bez względu na ich kolor i fakturę. Niektóre modele pozwalają nawet na kalibrację czujnika pod daną podkładkę.

Razer 4G Dual Sensor (fot. cult.razerzone.com)
Razer 4G Dual Sensor (fot. cult.razerzone.com)

Reasumując, jeśli dysponujemy ograniczonym budżetem, warto kupić mysz dla gracza z dobrym sensorem optycznym (np. Avago ADNS-3090). Zazwyczaj będzie ona nie tylko bardziej precyzyjna niż laserowy odpowiednik z tej samej półki cenowej, lecz także bardziej funkcjonalna i/lub lepiej wykonana. Gryzonie optyczne powinny znaleźć się w centrum zainteresowania przede wszystkim zatwardziałych "low sensowców", którym do grania wystarcza 800-1200 DPI.

W tak niskich rozdzielczościach optyczne sensory sprawdzają się lepiej niż laserowe. Natomiast dysponujący większymi środkami fani gier akcji i monitorów o wysokich rozdzielczościach, tudzież grający na kilku ekranach, powinni rozejrzeć się za porządną myszką laserową. Tutaj ponownie warto szukać modeli z sensorami cieszącymi się dobrymi opiniami (np. Avago ADNS-9800). Nieznany nie oznacza od razu, że gorszy, ale przed podjęciem decyzji o zakupie trzeba zrobić solidny research.

Mysz dla gracza – kabel czy radio?

W wielu środowiskach pokutuje przekonanie, że mysz bezprzewodowa nie nadaje się do grania. Czy to prawda? Otóż wszystko zależy od preferencji i wymagań. Bezprzewodowa mysz dla gracza ma jedną podstawową zaletę – brak kabla, który przy gwałtowniejszych ruchach może przeszkadzać (zwłaszcza, jak nie jest zbyt elastyczny). Na tym jednak przewagi nad ogoniastymi krewnymi się kończą. Pozbawione kabla myszy dla graczy mają natomiast znacznie więcej wad.

Mysz dla gracza - z ogonkiem czy bez? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Sebastian Anthony)
Mysz dla gracza - z ogonkiem czy bez? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Sebastian Anthony)

Przede wszystkim trzeba pilnować poziomu naładowania akumulatora. Pół biedy, jeśli mysz ma system szybkiej wymiany ogniw, a my dysponujemy zapasowym. Wówczas w kilka sekund da się zastąpić wyładowane świeżym i kontynuować rozgrywkę. Gorzej, jeśli mysz ma niewymienną baterię. Wtedy pozostają dwa wyjścia – albo podłączyć do niej kabel (o ile producent przewidział taką opcję), albo wstawić ją do stacji dokującej i przerwać rozgrywkę.

Tu pojawia się kolejna kwestia, mianowicie żywotności akumulatorów. Nie ma problemu, jeśli ogniwa są wymienne. Jeśli nie to trzeba liczyć się z tym, że z czasem gryzoń będzie potrzebował coraz częstszego uzupełniania zasobów energii. Poza tym akumulator, jaki by nie był, swoje waży i niektóre myszki bezprzewodowe, zwłaszcza te zasilane "paluszkami" bywają naprawdę ciężkie. A podczas szybkich ruchów bezwładność baterii zaczyna mieć znaczenie.

Gdy pod ręką nie ma kabla, lepiej mieć naładowany akumulator...
Gdy pod ręką nie ma kabla, lepiej mieć naładowany akumulator...

W trybie bezprzewodowym znaczna część klikającej fauny oferuje gorsze parametry – spada rozdzielczość i częstotliwość próbkowania, pogorszeniu niejednokrotnie ulega płynność ruchów i precyzja (przez wielu błędnie utożsamiana z czułością sensora). Oczywiście są wyjątki takie jak np. SteelSeries World of Warcraft Wireless, która oferuje rozdzielczość 8200 CPI i próbkowanie z częstotliwością 1000 Hz nawet bez kabla, ale i kosztuje niemało.

[solr id="gadzetomania-pl-312939" excerpt="" image="" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/4654,laptop-do-gier-jaki-najlepszy-poradnik-i-przeglad-a-d-2012" _mphoto="gamer-312939-226x168-59529b4aa62.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4677[/block]

Dodatkowo niejednokrotnie pojawiają się problemy z zasięgiem, stabilnością połączenia (a ma ona niebagatelne znaczenie) czy nawet… wybudzanie. Ot, na przykład wspomniana powyżej mysz SS, którą aktualnie testuję, poruszona dziwnym trafem nie chce się wybudzać – pomaga dopiero klik. Razer Orochi z kolei odmawia współpracy z moim nowym modułem Bluetooth – koszmarnie długo się łączy i nierzadko zrywa połączenie.

Poza tym wersje bezprzewodowe myszek dla graczy są zwykle znacznie droższe, co dla wielu będzie stanowiło wystarczający powód do wyboru modelu z kablem. Do tego dochodzi kwestia awaryjności takich urządzeń, która zdaniem wielu moich kolegów jest większa. Co prawda nie dotarłem do statystyk, które potwierdzają tę teorię, ale jestem skłonny uwierzyć, że w gryzoniach bez kabla jest więcej elementów, które mogą nie przejść próby czasu.

Mysz dla gracza – najważniejsze parametryMysz dla gracza – podstawowe cechySensor, rozdzielczość, przyspieszenie, czas reakcji

Tak, jak wspominałem w pierwszej sekcji, wybieramy między sensorem optycznym i laserowym. Gdy mamy ograniczony budżet lub preferujemy niskie czułości, dobrym wyborem będzie wskaźnik optyczny o rozdzielczości 1600-2500 DPI. Nawet jeśli teraz pykamy na ustawieniach rzędu 400-800 DPI w przyszłości możemy zmienić przyzwyczajenia lub po prostu kupić monitor o bardzo wysokiej (np. 4K) rozdzielczości. Wówczas warto mieć zapas DPI.

SteelSeries Sensei Fnatic Edition
SteelSeries Sensei Fnatic Edition

Osoby, które mają takie panele już teraz lub grają w dynamiczne gry akcji powinny zaopatrzyć się w dobrej klasy mysz laserową o rozdzielczości 5000-6000 DPI lub wyższej. Ważne jest, aby nie była ona interpolowana, lecz natywna. Przed podjęciem decyzji warto poszukać opinii o zastosowanym sensorze na forach lub rzucić okiem na rzetelne testy. Nie raz i nie dwa okaże się, że mimo wysokiej czułości gryzoń nie nadaje się do grania.

[solr id="gadzetomania-pl-315698" excerpt="1" image="1" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/4504,asus-gx1000-eagle-eye-stworzona-by-rzadzic" _mphoto="asusroggx100eagleeye-1-3-964e023.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4678[/block]

Najczęściej przeszkadzają zjawiska akceleracji (pozytywna lub negatywna) oraz przyciągania kątowego. Oczywiście niektórzy korzystają z akceleracji pionowej i poziomej czy predykcji, ale w ramach funkcji udostępnionych przez producenta urządzenia (np. SteelSeries Sensei pozwala na kontrolę przyspieszenia i przyciągania kątowego). Sensory niskiej jakości często mają skłonności do gubienia się podczas dynamicznych ruchów (jitter).

Mysz dla gracza hołdującego grom akcji powinna być w stanie bezbłędnie odwzorowywać nawet bardzo gwałtowne ruchy – przyspieszenie rzędu 20g i szybkość śledzenia do 50 cali/sekundę to niezbędne minimum. Czas reakcji nie powinien przekraczać 2 ms (500 Hz; dobre myszki reagują w ciągu 1 ms). Na dłuższe mogą sobie pozwolić miłośnicy mniej dynamicznych produkcji – strategii, RPG-ów i podobnych.

Jakość wykonania i materiałów, trwałość

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że myszki graczy zużywają się znacznie szybciej niż te zalegające na biurkach pracowników korporacyjnych. Dlatego tak ważnej jest, by gryzoń był wykonany z dobrych jakościowo materiałów. Tandetne plastiki pokryte tanim lakierem zwykle szybko się wycierają. Jeśli zależy nam, by myszka dobrze służyła przez lata, warto wybrać taką, która jest wykonana z dobrych jakościowo tworzyw.

Tytanowa rolka? Czemu nie... (fot. roccat.org)
Tytanowa rolka? Czemu nie... (fot. roccat.org)

Należy pamiętać, że dobór materiałów ma wpływ nie tylko na walory estetyczne, ale i na trwałość urządzenia. Niedziałające (poprawnie) przełączniki, uszkodzone kable i rolki czy starte ślizgacze to chleb powszedni dla wielu graczy. Tanie gryzonie często padają już po kilku miesiącach intensywnej eksploatacji, te z najwyższej półki zwykle bez problemu wytrzymują kilka lat naprawdę ostrego grania.

Producenci dobrych jakościowo myszy dla graczy często chwalą się żywotnością zastosowanych przełączników i ślizgaczy. W porządnych konstrukcjach główne przyciski są w stanie wytrzymać 8-10 milionów kliknięć, a ślizgacze przebieg ponad 200 km. Nie brakuje i trwalszych rozwiązań – na przykład Logitech G600 MMO ma switche zdolne znieść aż 20 milionów kliknięć i ślizgacze gotowe wytrzymać 250-kilometrowy maraton.

Porządny oplot i elastyczny kabel - like it!
Porządny oplot i elastyczny kabel - like it!

Na koniec warto zwrócić uwagę na kabel. Ten powinien mieć solidny, materiałowy oplot i jednocześnie być zadowalająco elastyczny. Zbyt sztywny będzie skutecznie utrudniał rozgrywkę. Przewody z cienką plecionką lub bez niej są znacznie bardziej podatne na mechaniczne uszkodzenia. Jeśli więc mysz nie ma wymiennego kabla (a większość, niestety, nie ma), lepiej, żeby ten fabryczny był naprawdę dobrze chroniony.

Ergonomia

Dobra mysz dla gracza powinna cechować się wysoką ergonomią. Praworęczni gracze nie powinni mieć problemu ze znalezieniem gryzonia o idealnie pasującym do ich dłoni asymetrycznym profilu. Leworęczni natomiast mają nieco ograniczony wybór. Producenci rzadko decydują się na wypuszczanie dedykowanych dla nich wersji, w związku z czym muszą rozglądać się za myszkami o symetrycznym profilu.

Ważne, by przyciski były łatwo dostępne (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jemimus)
Ważne, by przyciski były łatwo dostępne (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jemimus)

Przed zakupem na pewno warto "przymierzyć się" do kilku myszek, by przekonać się, jaki rozmiar i kształt będzie najbardziej odpowiedni. Nie bez znaczenia jest tu typ preferowanego chwytu. Na przykład małe i płaskie myszki zwykle nie nadają się dla osób o dużych dłoniach preferujących ułożenie typu palm grip. Jednocześnie należy zwrócić baczną uwagę na rozmieszczenie przycisków dodatkowych.

[solr id="gadzetomania-pl-312773" excerpt="1" image="1" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/4664,logitech-g710-idealna-na-dlugie-nocne-sesje-gamingowe" _mphoto="logitechg710-mechanicalg-0395d81.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4679[/block]

Wszystkie powinny być łatwo dostępne. Konieczność ciągłej zmiany ułożenia ręki w celu skorzystania z nich na dłuższą metę będzie męcząca. Mysz dla gracza powinna mieć stopki o niskim współczynniku tarcia statycznego i dynamicznego. Preferowane są teflonowe, aczkolwiek w grę wchodzą także inne materiały o podobnych właściwościach. Na pewno z listy należy skreślić konstrukcje ze ślizgaczami wykonanymi z plastiku.

Warto przyjrzeć się użytym materiałom. Nawet najlepszy jakościowo, ale gładki i błyszczący plastik będzie gorszy niż tworzywo matowe, nawet lekko chropowate lub gumowane. Dłoń po pewnym czasie będzie się pocić i ślizgać – spadnie nie tylko nasza skuteczność ale i komfort użytkowania. Dlatego w centrum zainteresowania są gryzonie z matowym wykończeniem, wykonane z tworzyw antypoślizgowych (lub ze stosownymi wstawkami).

System ciężarków może się przydać (fot. na lic. CC; Flickr.com/by raybdbomb)
System ciężarków może się przydać (fot. na lic. CC; Flickr.com/by raybdbomb)

Najbardziej wymagający powinni na pewno docenią możliwość regulacji masy myszki. Wiele modeli i to niekoniecznie z wyższej półki ma system ciężarków, które w zależności od potrzeb można montować i demontować. Warto poświęcić im nieco uwagi, bowiem nie we wszystkich zastosowaniach myszy lekkie i ciężkie sprawdzają się równie dobrze. Czasami możliwość odciążenia lub dociążenia jest na wagę złota.

Funkcjonalność i oprogramowanie

Tutaj ponownie wiele zależy od gracza i tytułów. Maniacy spędzający całe dnie przy grach MMO docenią dużą liczbę programowalnych przycisków, miłośnicy FPS-ów raczej nie będą ich aż tyle potrzebować. Za niezbędne minimum przyjmuje się 5 przycisków i tego należy się trzymać. Nawet jeśli na chwilę obecną wykorzystujemy tylko 2-3 za rok czy dwa dodatkowe dwa mogą okazać się bardzo przydatne.

Gdy 5 przycisków to za mało... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Sinchen.Lin)
Gdy 5 przycisków to za mało... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Sinchen.Lin)

Jednak prawdziwą siłą gamingowych myszek są ich możliwości konfiguracji. Podstawa to możliwość zmiany rozdzielczości sensora. Najlepiej, jeśli skoki między kolejnymi ustawieniami są niewielkie. Wówczas bez problemu znajdziemy optymalną czułość dla naszego stylu gry. Najlepsze myszki pozwalają na regulację z dokładnością nawet do 1 DPI. W praktyce wystarczy skok co 50-100 DPI. Wielu osobom przyda się możliwość niezależnej regulacji DPI dla osi X i Y.

Tanie urządzenia pozwalają zwykle na wybór tylko predefiniowanych ustawień. Zdarza się więc i tak, że po 1600 DPI od razu przechodzimy do 3200 DPI. Możliwość wyboru częstotliwości próbkowania to kolejny "must have", podobnie jak opcja programowania przycisków funkcyjnych. Bardziej zaawansowani gracze z pewnością powinni wybrać urządzenie wskazujące pozwalające na tworzenie makr.

SteelSeries Engine
SteelSeries Engine

Jeśli często gramy na różnych komputerach, to mysz powinna mieć wbudowaną wewnętrzną pamięć, która pozwoli na zapisanie kilku profili ustawień. Nie powinno zabraknąć funkcjonalności pozwalającej na łatwe zidentyfikowanie aktualnie wybranego zestawu (np. poprzez kolor podświetlenia). Wymagający docenią możliwość kalibracji sensora pod daną matę czy konfiguracji lift off distance'u.

Część myszek dla graczy pozwala na kontrolę akceleracji pozytywnej i negatywnej wskaźnika oraz zmianę ustawień dotyczących predykcji. Nie są to funkcje niezbędne większości graczy na co dzień, ale warto wiedzieć, że nawet nad tym aspektem niektórzy producenci dają kontrolę. Niektóre gryzonie mają ponadto wbudowane wyświetlacze, które pozwalają na zmianę kluczowych ustawień bez konieczności podłączania do komputera.

Mysz dla gracza - propozycje do 100 zł, 200 zł i 300 złMysz dla gracza do ok. 100 zł

Logitech G300
Logitech G300

Dorzucając 20 zł można kupić mysz SteelSeries Ikari w wersji z sensorem optycznym, ale o niskiej rozdzielczości (1600 DPI). Znacznie lepszym wyborem będzie jednak Logitech G300, kosztujący ok. 110 zł. Oferuje on bardzo dobrą precyzję i ma ergonomiczny, symetryczny profil. Żywotność przycisków głównych producent szacuje na 10 mln. kliknięć. Gryzoń obsługuje makra i ma system konfigurowalnego podświetlenia.

Mysz dla gracza do ok. 200 zł

Przeznaczając na mysz 200 zł mamy już w czym przebierać. Użytkownicy, którzy chcą spróbować czegoś nowego mogą uzbroić się we wskaźnik CM Storm Inferno. Ma on aż 11 przycisków, precyzyjny sensor i rozbudowane oprogramowanie oraz wewnętrzną pamięć na ustawienia. Podobnie zresztą jak laserowy Logitech G500, który oferuje aż 5700 DPI i ma dodatkowo ma system ciężarków pozwalających zwiększyć masę o 27 gram.

Roccat Kone
Roccat Kone

W tym segmencie cenowym nie sposób pominąć niemieckiego Roccata. Zapaleńcy bez problemu znajdą pierwszą edycję myszki Kone, która jest świetnie wykonana i gwarantuje bardzo dobrą precyzję i ergonomię. Wbudowany procesor TurboCore (72 MHz) i 128 kB pamięci na ustawienia, system konfigurowalnego podświetlenia i ciężarków dopełniają całości. Godny uwagi jest też gryzoń Roccat Kova+.

Roccat Kova+
Roccat Kova+

Ma on mniej przycisków (ale wspiera technologię Easy-Shift+, która pozwala przypisać po 2 funkcje do każdego klawisza) i jest lżejszy (90 gram), nie ma też systemu ciężarków i zaawansowanego procesora, jak również wbudowanej pamięci. W odróżnieniu od Kone korzysta on z sensora optycznego. Mimo to sprzedawcy oferują go w cenach zbliżonych do cieszącej się uznaniem graczy myszy Kone.

SteelSeries Xai
SteelSeries Xai

Przy odrobinie szczęścia za ok. 200 zł kupimy też cenioną przez miłośników wirtualnej rozrywki SteelSeries Xai. Wyposażona w precyzyjny, laserowy sensor o rozdzielczości 5000 CPI pozwala na konfigurację bez konieczności uruchamiania komputera, dzięki wbudowanemu wyświetlaczowi LCD. Jej symetryczny profil powinien przypaść do gustu zarówno lewo- jak i praworęcznym graczom. W tym przedziale cenowym dostępna jest też mysz Gigabyte Aivia Krypton.

Gigabyte Aivia Krypton (fot. Gigabyte)
Gigabyte Aivia Krypton (fot. Gigabyte)

Kusi ona użytkownika futurystycznym designem, bardzo dobrym sensorem laserowym (Avago ADNS-9800) i rozbudowanym systemem dociążającym, który pozwala także poprawić balans. Dodatkowo ma dwa wymienne spody - jeden z dużymi ślizgaczami teflonowymi dla optymalnej precyzji, drugi z mniejszymi, ceramicznymi, które sprawdzą się tam, gdzie szybkość ma kluczowe znaczenie. Nie zabrakło wbudowanej pamięci na ustawienia i systemu podświetlenia.

Na koniec warto przyjrzeć się myszkom Tt eSports Saphira (optyczna) i Theron (laserowa). Obie można dostać za mniej niż 200 zł. Są funkcjonalne i dobrze wykonane, mają zaimplementowane systemy ciężarków i wbudowaną pamięć podręczną, która pozwala na przechowywanie kluczowych ustawień. Theron ma dodatkowo system podświetlenia. Zastosowane w Saphirze przełączniki Omron gwarantują jej długą żywotność.

Mysz dla gracza do ok. 300 zł

W przedziale do ~300 zł znajdziemy więcej ciekawych propozycji. Bardzo zadowoleni będą miłośnicy gier MMO i MOBA. Mogą oni zainwestować w żywotnego (20 mln. kliknięć) Logitecha G600 MMO z 20 programowalnymi przyciskami i bardzo precyzyjnym sensorem laserowym o rozdzielczości 8200 DPI. Nieco tańszy, ale również godny polecenia jest Corsair Vengeance M90, który dodatkowo wyróżnia się ciekawym designem.

Corsair Vengeance M90 (fot. Corsair)
Corsair Vengeance M90 (fot. Corsair)

Za mniej niż 300 zł fani WoW-a mogą nabyć myszki SteelSeries World of Warcraft, które są stworzone do tej gry. Warte uwagi są też myszki Razer Naga oraz Razer Naga Hex, oferujące graczom dużą liczbę przycisków bocznych, spore możliwości konfiguracji, przechowywanie ustawień w chmurze i dużą żywotność przycisków (10 mln. kliknięć). W tym segmencie dostępny jest też lekki i dobrze wykonany Razer Taipan z podwójnym sensorem o rozdzielczości 8200 DPI.

Razer Taipan (fot. Razer)
Razer Taipan (fot. Razer)

Zwolennicy konfigurowalnych (fizycznie) myszek i transformersów powinni zainteresować się gryzoniem Cyborg R.A.T. 7. Ma on wymienne panele, system ciężarków, intuicyjne oprogramowanie i laserowy sensor, który pozwala zaszaleć w najbardziej dynamicznych grach akcji. W tych ostatnich doskonale sprawdzi się także mysz SteelSeries Sensei, której precyzja i możliwości konfiguracji (także bez komputera) są wręcz legendarne.

Roccat Kone Pure
Roccat Kone Pure

Na koniec warto rzucić okiem na mysz Roccat Kone Pure. Wyposażona w laserowy sensor o rozdzielczości 8200 DPI wolny od niepokojących zjawisk (akceleracja, predykcja) pozwala na przypisanie kilku funkcji do każdego przycisku (Easy-Shift+) i precyzyjne celowanie (Easy-Aim). Jest znakomicie wykonana i ma wysokiej jakości przełączniki Omron, które gwarantują długą i bezawaryjną eksploatację.

Mysz dla gracza - propozycje do 500 zł. Jaką podkładkę wybrać?Mysz dla gracza do ok. 500 zł

Logitech G700
Logitech G700

Mając 500 zł w kieszeni możemy też kupić mysz Razer Mamba z podwójnym sensorem o rozdzielczości 6400 DPI. Ona także pozwala grać bez plątaniny kabli na biurku, choć wymaga podpięcia kabla lub wstawienia do stacji dokującej już po około 16 godzinach bardzo intensywnego użytkowania. Kontynuować rozgrywkę po podłączeniu kabla pozwala zaś Razer Naga Epic, która z pewnością spodoba się fanom gier MMO.

SteelSeries WoW Wireless
SteelSeries WoW Wireless

Godna uwagi jest też najnowsza mysz SteelSeries World of Warcraft Wireless, wyposażona w 11 programowalnych przycisków i sensor laserowy o rozdzielczości 8200 DPI. Jest wygodnie wyprofilowana i dobrze wykonana, a w trybie bezprzewodowym praktycznie równie wydajna jak na kablu. Stylistyka, zarówno jej jak i stacji dokującej, z pewnością spodoba się miłośnikom kultowego już WoW-a.

Mad Catz R.A.T. 9
Mad Catz R.A.T. 9

Za 500 zł można też kupić myszki Cyborg R.A.T. 9 i Razer Ouroboros. Obie pozwalają uwolnić się od kabli i śledzą ruchy przy pomocy sensorów laserowych. Ten w Cyborgu wytrzymuje przyspieszenia rzędu 50 G, tempo 6 m/s i ma rozdzielczość 6400 DPI. Razer postawił na 4G Dual Sensor o rozdzielczości 8200 DPI, który także radzi sobie z przyspieszeniem do 50 G, ale śledzi z prędkością maks. 5,1 m/s.

Roccat Kone XTD
Roccat Kone XTD

Na koniec wypada zaprezentować flagową mysz Roccata – Kone XTD. W odróżnieniu od Kone Pure ma ona przechylane, tytanowe kółko, które jest w stanie wytrzymać 6 mln. wciśnięć. Wystarczy nacisk rzędu 3 kg w dowolnym kierunku, aby zainicjować akcję. Do tego dochodzą system ciężarków, wielokolorowe podświetlenie i ogromne możliwości konfiguracji, z możliwością zapisu ustawień w urządzeniu (576 kB wbudowanej pamięci).

Jaka podkładka pod mysz dla gracza?

Choć nie brakuje zwolenników teorii, że podkładka to rzecz zbędna, wielu z nich prędzej czy później po takową sięga. Porządna podkładka to nie gadżet, to niemalże druga połowa myszki. Warto wysupłać na nią nieco grosza. Dobra podkładka poprawia komfort pracy, zapewnia optymalny ślizg myszki i pełną kontrolę nad kursorem, a także przedłuża żywot ślizgaczy, które, jak wiadomo, ścierają się i to niekiedy dość szybko.

Logitech G9x na podkładce SS (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jemimus)
Logitech G9x na podkładce SS (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jemimus)

Jaka powinna być dobra podkładka pod mysz dla gracza? Przede wszystkim odpowiednio duża. Wybór takiej, na której ledwo mieści się gryzoń to zły pomysł. Na podkładce powinna się mieścić zarówno myszka, jak i fragment dłoni mający styczność z podłożem. Podczas wykonywania szybkich ruchów przyda się powierzchnia, która wspomoże ślizg tej części ciała. Poza tym nikt chyba nie chce, by w krytycznym momencie wskaźnik wyszedł poza jej obszar.

Poza tym dobra podkładka powinna mieć antypoślizgowy spód, który zapobiegnie jej przesunięciom w trakcie dynamicznych sesji. Jednocześnie nie powinna być zbyt gruba, gdyż pogarsza to komfort operowania. Na rynku jest dostępnych kilka typów podkładek: najtańsze, wykonane z tworzyw sztucznych z gąbczastym spodem, materiałowe oraz twarde, zarówno metalowe, jak i szklane. Jeśli na razie nie używacie podkładki, warto zacząć od niedrogiej "szmacianki".

SteelSeries QcK - warto od niej zacząć
SteelSeries QcK - warto od niej zacząć

Na dobry początek warto zaopatrzyć się w podkładkę SteelSeries QcK, chociaż w wersji mini. Współpracuje ona dobrze zarówno z sensorami optycznymi jak i laserowymi. Jej wytrzymałość nie jest legendarna, po jakimś czasie się wyciera i strzępią się jej brzegi, ale jest tania i pozwala poczuć różnicę między graniem na blacie biurka i na podkładce. Gdy dojdziecie do wniosku, że podkładka materiałowa to jest to, to możecie się zaopatrzyć np. w Razera Goliathusa.

Występuje on w 3 rozmiarach (alpha, standard i omega) i dwóch wersjach – control oraz speed. Jak nazwa wskazuje, pierwsza lepiej sprawdza się tam, gdzie ważna jest precyzja, druga, zauważalnie gładsza zapewnia lepszy ślizg i zadowoli każdego, kto wykonuje szybkie ruchy myszą. Jeśli wolicie podkładki twarde, warto poświęcić nieco uwagi podkładkom Razer Scarab (następca Destructora) i SteelSeries S&S.

Razer Scarab
Razer Scarab

Mają one powłokę, która bardzo dobrze współpracuje z sensorami o wysokich rozdzielczościach, zapewniając optymalne działanie nawet na bardzo wyśrubowanych ustawieniach. Produkt Razera jest dość drogi, bo kosztuje średnio ok. 130-150 zł. Podobnie wyceniana jest podkładka duńskiego producenta, S&S. Taniej, bo już za ok. 100-110 zł dostaniecie matę Razer Destructor, która również poprawnie współpracuje z nowymi laserami.

Hardcorowcy mogą pokusić się o zakup podkładki z aluminiowym rdzeniem. Godne uwagi są m.in. Razer Ironclad, SteelSeries SX oraz dwustronna Roccat Alumic. Wszystkie zapewniają znakomity ślizg, są wytrzymałe i łatwe do wyczyszczenia. Ta pierwsza kosztuje ok. 220 zł, druga ok. 170 zł, a produkt Roccata jest do kupienia już za ok. 150 zł. Jakościowo i funkcjonalnie nie ustępuje jednak droższym konkurentom, a dodatkowo ma podpórkę pod nadgarstek.

Roccat Alumic
Roccat Alumic

Można też poszukać podkładek szklanych. Wykonane z hartowanego szkła są bardzo wytrzymałe (nie jest im straszny upadek). Mają idealnie gładką powierzchnię i doskonale sprawdzają się w komplecie z gryzoniami optycznymi z wyższej półki (większość laserówek na nich nie działa). Można je myć tak, jak okna. Jedną z godnych uwagi szklanych podkładek jest SteelSeries Experience I-2, kosztująca ok. 130 zł. Niestety, w Polsce trudno ją dostać.

A jaką podkładkę kupicie (i czy w ogóle)? To już zależy od Was. Ja niegdyś też uważałem, że to zbędny wydatek i nic nie zapewnia tak dobrego ślizgu jak blat mojego biurka. Z czasem jednak zmieniłem zdanie – kilka par zmasakrowanych ślizgaczy dało mi do myślenia. A i precyzja oraz komfort użytkowania są, w mojej ocenie, zauważalnie lepsze.

Podsumowanie

Jak widać miłośnicy wirtualnej rozrywki nie mają łatwego żywota. Producenci dwoją się i troją, by im dogodzić, zalewając rynek dziesiątkami modeli klikających gryzoni. Tylko jaką mysz dla gracza wybrać, by nie żałować wydanych pieniędzy? Mam nadzieję, że powyższy poradnik połączony z przeglądem najlepszych myszek w danych przedziałach cenowych rozwiał większość Waszych wątpliwości. Zapraszam graczy do dzielenia się uwagami w komentarzach!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)