Dużo, więcej, najwięcej reklam w grach

Dużo, więcej, najwięcej reklam w grach

Dużo, więcej, najwięcej reklam w grach
Michał Kowal
04.12.2008 19:47

Massive to firma, której właścicielem jest Microsoft. Jej celem jest sprzedaż powierzchni reklamowych w grach komputerowych. Massive ogłosiło właśnie, że podpisało z Activision Blizzard wieloletni kontrakt na umieszczanie reklam w grach na Xbox 360 i PC. To dopiero zalążek kampanii reklamowych prowadzonych w świecie cyfrowej rozrywki. Czy jest się czego obawiać?

*Massive *to firma, której właścicielem jest Microsoft. Jej celem jest sprzedaż powierzchni reklamowych w grach komputerowych. Massive ogłosiło właśnie, że podpisało z Activision Blizzard wieloletni kontrakt na umieszczanie reklam w grach na Xbox 360 i PC. To dopiero zalążek kampanii reklamowych prowadzonych w świecie cyfrowej rozrywki. Czy jest się czego obawiać?

Przedmiotem umowy między *Massive, a Activision Blizzard *jest osiemnaście tytułów (między innymi Quantum of Solace, czy Guitar Hero World Tour). Co więcej Massive będzie zarządzało także powierzchnią reklamową na battle.net (serwis do grania przez sieć w produkcje Blizzard'a).

Bać się, czy radować?

Co mogą przynieść reklamy w grach, oprócz zysku dla producenta? Okazuje się, że całkiem sporo. Doskonałym przykładem jest Burnout Paradise. Umieszczanie reklam na banerach w cyfrowym mieście raczej nie przeszkadza (i tak byłyby na nich reklamy- albo producenta, albo zmyślone). Sprzedaż powierzchni reklamowej pozwala wydłużyć życie gry. Wychodzą kolejne dodatki, których lwia część jest darmowa. Wszystko żeby utrzymać graczy przy tytule. Za tym idą pieniądze od reklamodawców. Mechanizm wydaje się prosty.

Niestety niekoniecznie musi być tak różowo. Gracze nie muszą niczego zyskiwać. Załóżmy, że taki WoW (idealny kąsek dla reklamodawców- 11 milionów odbiorców) zostaje zalany reklamami różnych produktów. Co z tego ma mieć gracz? Czy faktycznie można liczyć na to, że Blizzard obniży abonament za swoją złotonośną kurę? Raczej wątpliwe.

Za reklamą w grach mogą iść pewne korzyści dla odbiorcy (darmowe dodatki, spadek opłat, czy nawet darmowe produkcje). Niestety model funkcjonowania reklamy w świecie cyfrowej rozrywki jeszcze się nie wykształcił. Pozostaje trzymać kciuki, że cała heca nie skończy się jak w telewizji- 15 minutowym blokiem w środku programu.

Źródło: WiredWikimdia Commons

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)