Plotki o planowanym prequelu postapokaliptycznego horroru Jestem legendą z Willem Smithem w roli głównej, zostały zastąpione kolejnymi plotkami. Okazuje się, że akcja drugiej części ma się rozgrywać jednak po wydarzeniach z pierwszej a nie przed nimi. Jest to o tyle dziwne, że Smith jest ponoć bardzo zaangażowany w ten projekt, tj. współtworzy scenariusz i najprawdopodobniej będzie grał główną rolę. Czemu jest to dziwne, wiedzą wszyscy, którzy oglądali do końca pierwszą część. Reszcie nie będziemy zdradzać fabuły i polecamy film obejrzeć.
Plotki o planowanym prequelu postapokaliptycznego horroru Jestem legendą z Willem Smithem w roli głównej, zostały zastąpione kolejnymi plotkami. Okazuje się, że akcja drugiej części ma się rozgrywać jednak po wydarzeniach z pierwszej a nie przed nimi. Jest to o tyle dziwne, że Smith jest ponoć bardzo zaangażowany w ten projekt, tj. współtworzy scenariusz i najprawdopodobniej będzie grał główną rolę. Czemu jest to dziwne, wiedzą wszyscy, którzy oglądali do końca pierwszą część. Reszcie nie będziemy zdradzać fabuły i polecamy film obejrzeć.
To wszystko jednak trzeba przyjąć do wiadomości ostrożnie, gdyż źródło tych plotek nie jest całkowicie wiarygodne. Czy plotka okaże się prawdą? Pożyjemy, zobaczymy. Oto rzeczony mail, który napłynął do redakcji serwisu Ain't It Cool:
(...) *Zacznijmy od początku. Smith jest twórcą pierwotnej historii. Ma ona miejsce kilka lat przed pierwszą częścią. Smith przeżywa perypetie z nielicznymi już ocalałymi. Stara się im pomóc i ponosi porażkę. Wytwórni Warner Brothers jednak nie specjalnie spodobał się ten pomysł więc Smith i Weiss *[D.B. Weiss obecny scenarzysta - przyp. red.] postanowili pójść na ustępstwa i zmienić "kilka" rzeczy. Zmiany nie należą do subtelnych - to już nie jest prequel, to sequel!.
