Zdarzyło Ci się stać obok kogoś rozmawiając i czuć się nieswojo? Niby wszystko było w porządku, ale cały czas miałeś ochotę się odsunąć. A może siedziałeś obok klienta i tłumaczyłeś mu zawiłości jego nowego planu emerytalnego, a on cały czas odsuwał się z krzesłem, tak że niemal musiałeś gonić go po całej sali?
Jeśli doświadczyłeś takich sytuacji, to doświadczyłeś naruszania granic psychologicznych. Każdy z nas je ma !
Zdarzyło Ci się stać obok kogoś rozmawiając i czuć się nieswojo? Niby wszystko było w porządku, ale cały czas miałeś ochotę się odsunąć. A może siedziałeś obok klienta i tłumaczyłeś mu zawiłości jego nowego planu emerytalnego, a on cały czas odsuwał się z krzesłem, tak że niemal musiałeś gonić go po całej sali?
Jeśli doświadczyłeś takich sytuacji, to doświadczyłeś naruszania granic psychologicznych. Każdy z nas je ma !
Z reguły granice wynoszą :
- od 0 do 45 c - granica intymna- obszar zarezerwowany dla najbliższych nam osób (bliska rodzina, partner, przyjaciel)
- od 45 cm do 120 cm - granica osobista- odległość, na którą dopuszczamy osoby dobrze nam znane i lubiane(znajomi, dalsza rodzina, współpracownicy)
- od 120 do 360 cm- granica społeczna- dystans dla osób nieznanych lub nowo poznanych,
- od 360 cm - granica publiczna- przestrzeń, w której czujemy się komfortowo w przypadku większej\tgrupy ludzi,
Podane przedziały są orientacyjne. Zdarzają się osoby z zaburzonymi granicami, dla których odległości są większe bądź mniejsze niż powyższe. W każdym razie, to co jest tu istotne, to efekt jaki uzyskujemy przekraczając granice.
Nikt nie lubi naruszania jego przestrzeni osobistej - jeśli będziemy to robić, to współpracownicy nie będą nas lubić, klient nie podpisze umowy, a nowo poznana dziewczyna ucieknie w popłochu.
Jak zatem sobie poradzić? Jest kilka sposobów:
Sprawdź własne granice - poświęć kilka chwil na przyglądnięcie się swoim granicom w różnych sytuacjach społecznych i zwróć uwagę jak inni na to reagują. Stajesz przy koleżance i podajesz jej segregator a ona się przysuwa? To znaczy że masz większe granice niż ona. Nachylasz się nad podwładnym by pokazać mu coś na monitorze, a on próbuje się usunąć? Naruszasz przestrzeń pracownika.
Obserwacja reakcji innych da Ci bazę do dobrego zarządzania własnymi granicami.
No dobrze, ale jak nie naruszyć granic klienta czy nowo poznanej osoby - tu nie czas na eksperymenty...
W takich sytuacjach pozwól rozmówcy na dobranie właściwych dla niego granic. Można to osiągnąć pierwszemu siadając na krześle - wtedy druga osoba ma czas i miejsce by się odsunąć, lub usiąść dalej. Kiedy wprowadzasz osobę do gabinetu zaznacz wyraźnie gdzie Ty będziesz siedział (np. marynarką zostawioną na krześle czy teczką z dokumentami) - to da drugiej osobie czas na decyzję.
Granice psychologiczne można też bardzo łatwo wykorzystać do manipulowania innymi - współpracownik może w ten sposób wywrzeć presję na koledze z pracy a szef na podwładnym - ale to już zupełnie inna historia.