Recenzja Philips 22PFL3403 - tani, prosty i poprawny

Recenzja Philips 22PFL3403 - tani, prosty i poprawny

Recenzja Philips 22PFL3403 - tani, prosty i poprawny
Szymon Adamus
17.11.2008 16:00

Wpis gościnny z JakiTelewizor.pl

Zgodnie z zapowiedziami w nasze ręce trafił telewizor Philipsa, który w przeciwieństwie do opisywanych ostatnio nowości z wysokiej półki (Essence i PFL9803) zaprowadzi trochę stonowania. Mały bo 22 calowy ekranik HD Ready kosztuje w sklepie nie wiele ponad 1000 zł. Oferuje za te kwotę całkiem przyzwoitą jakość obrazu, ponadprzeciętny dźwięk i bardzo prostą obsługę.

Maluszek Philipsa nie jest jednak bez wad, dobre wrażenie psują słabe kąty widzenia i mało jaskrawe kolory.

*Wpis gościnny z * w nasze ręce trafił telewizor Philipsa, który w przeciwieństwie do opisywanych ostatnio nowości z wysokiej półki (Essence i PFL9803) zaprowadzi trochę stonowania. Mały bo 22 calowy ekranik HD Ready kosztuje w sklepie nie wiele ponad 1000 zł. Oferuje za te kwotę całkiem przyzwoitą jakość obrazu, ponadprzeciętny dźwięk i bardzo prostą obsługę.

Maluszek Philipsa nie jest jednak bez wad, dobre wrażenie psują słabe kąty widzenia i mało jaskrawe kolory.

Wygląd

Oglądając telewizory tego typu nie mogę pozbyć się wrażenia Samsunga LE22S81B czyli małego telewizora wyglądającego jak dojrzała miniaturka. Ponieważ przytaczanego S81B nie wszyscy mogą już pamiętać opisze o co mi chodzi na bieżącym przykładzie. Philips PFL3403 jest czarny skromny i bardzo schludny. Jego rogi zaokrągla listwa okalająca całą obudowę (podobna do tych w droższych modelach) dół zaś zdobi prosta maskownica głośników z wycięciem pod logo (zupełnie jak w Essence ).

Obraz

Telewizor wygląda ładnie i tak jakby po rozciągnięciu do rozmiaru np. 32" nie stracił nic ze swojej stonowanej i uniwersalnej urody. Materiały jak na tani model są dobre aczkolwiek o tworzywie sztucznym można by powiedzieć, że jest zbyt "plastikowe".

Ocena 4+

Obraz

Dopiero od niedawna możemy powiedzieć, że telewizory mniejsze niż 26 cali wyposażane są w matryce nie ustępujące ich większym wersjom. Do tej pory słabe kąty widzenia, mała jasność i niski kontrast to były pierwsze punkty, po których można było rozróżnić Philipsa o przekątnej 22" od większego. Niestety te nowe pełnowartościowe maluchy zwykle są dość drogie i dostępne na razie w rozmiarach 26". Testowany Philips 22PFL3403 z całą pewnością nie należy do drogich więc nie można liczyć na to, że będzie oferował jakość obrazu taką jak telewizory 32-calowe. To co jednak trafia do naszych oczu nie jest wcale czymś kiepskim.

Obraz

Obraz Philipsa 22PFL3403 jest po pierwsze gładki, producent chwali się, że to zasługa procesora Crystal Clear III, który reklamowany jest jako kombajn do poprawiania obrazu. Odpowiada on bowiem za balans bieli, nasycenie podstawowych kolorów, regulację kontrastu i przesiewanie obrazu za pomocą filtra grzebieniowego. Niezależnie od tego czy to zasługa tego rozwiązania czy czegoś innego obraz PFL3403 może się podobać. Z całą pewnością na pochwałę zasługuje bardzo przyzwoity czas reakcji matrycy na poziomie 5 ms, dzięki niemu na ekranie nie pozostają żadne smugi. Telewizor podobnie jak inne niewielkie LCDeki może z powodzeniem służyć od czasu do czasu za monitor komputerowy. W przypadku 22PFL3404 umożliwiają to rozdzielczość 1680 x 1050 i złącze D-SUB.

Obraz

Pora teraz na to co w PFL3403 nie jest fajne. Zgodnie z tym co pisałem na początku wywodu na temat obrazu tego telewizora boryka się on z problemem kiepskich kątów widzenia. 170º w poziomie i 160º to informacja z katalogu. W praktyce jest telewizor deformuje kolory za każdym razem gdy oddalimy się bardziej od domyślnego miejsca przeznaczonego dla widza.

Obraz

Kolejna sprawa to jasność (300 cd/m²) niestety w mocnym dziennym świetle telewizor może mieć problemy z przebiciem się. O ile przy umiarkowanym oświetleniu obraz jest normalny tak znacznie blednieje w obliczu słońca albo kilku mocniejszych lamp.

Obraz oceniam na 3+, gdyby nie kąty byłoby 4+

Dźwięk

To jak na tak małą przekątną prawdziwe zaskoczenie. Co prawda można było się spodziewać, że Philips ma coś w zanadrzu ponieważ w katalogu i na stronie mocno podkreśla obecność Incredible Surround. Okazało się to naprawdę dobrym posunięciem. Telewizor gra zupełnie jak większy model.

Obraz

Philips opisuje działanie swojego systemu w taki sposób, że przesuwa on w fazie dźwięk z prawego i lewego głośnika dzięki czemu efekt przestrzenny jest dostępny już z dwóch głośników o mocy 5W każdy. Nie da się ukryć, że dźwięk przestrzenny uzyskany w taki sposób ma pewne swoje cechy, po których można dojść do tego, że jest dziełem procesora dźwiękowego, a nie poukrywanych w pokoju głośników ale i tak jest bardzo przyjemny.

Prostota obsługi

PFL3403 jest chyba jednym z najłatwiejszych w obsłudze telewizorem jaki znam. Menu ekranowe jest poukładane w wyraźnie oddzielone od siebie kategorie pomiędzy poruszamy się za pomocą guzików pionowych, a wchodzimy w nie dzięki poziomym strzałkom. Wszystko jest na prawdę bardzo proste i nawet będący z elektroniką na bakier będą w stanie się przyzwyczaić. Polecenia wydajemy za pośrednictwem sympatycznego pilota, którego podstawowe guziki wydają delikatny "klik", dzięki czemu działa on bardziej precyzyjnie.

Obraz

22PFL3403 to bardzo interesujący i prosty w obsłudze mały telewizor LCD. Jego obraz jest dość dobrej jakości, ale boryka się z problemami małych ekranów ciekłokrystalicznych czyli słabymi kątami i małą jaskrawością. Ma jednak swoje walory, które docenią szczególnie ci, którzy od telewizora wymagają funkcjonalności i łatwości obsługi. Nie bez znaczenia pozostaje również dobra obsługa sygnału niskiej rozdzielczości z anteny naziemnej oraz możliwość działania w wysokiej rozdzielczości np. podczas połączenia z komputerem.

Obraz
© [źródło](http://jakitelewizor.pl/)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)