GTA Chinatown Wars będzie nie lada gratką dla wielbicieli DSów tej zimy. Każdy, kto uwielbia te klimaty powinien przekonać się na własnej skórze, jak będzie wyglądać gangsterka widziana na dwóch ekranach.
Co najciekawsze gra ma w pełni wykorzystywać możliwości handhelda, a więc pewnie powymachujemy nieco stylusem, a i podmuchać w mikrofon może się uda.
Tymczasem pewna hiszpańska strona, która miała już okazję przetestować grę w akcji, napisała kilka ciekawych zdań na temat wielkości miasta w GTA Chinatown Wars.
GTA Chinatown Wars będzie nie lada gratką dla wielbicieli DSów tej zimy. Każdy, kto uwielbia te klimaty powinien przekonać się na własnej skórze, jak będzie wyglądać gangsterka widziana na dwóch ekranach.
Co najciekawsze gra ma w pełni wykorzystywać możliwości handhelda, a więc pewnie powymachujemy nieco stylusem, a i podmuchać w mikrofon może się uda.
Tymczasem pewna hiszpańska strona, która miała już okazję przetestować grę w akcji, napisała kilka ciekawych zdań na temat wielkości miasta w GTA Chinatown Wars.
Wygląda bowiem na to, że jego wielkość będzie porównywalna do obszaru, jaki mieliśmy dostępny w GTA IV!
Pomimo tego, że niektórzy sądzili iż akcja Chinatown Wars będzie się rozgrywała jedynie w chińskiej części miasta, to wygląda na to, że w grze są wszystkie znane lokacje z GTA IV. Dystrykty, które pojawiają się w GTA Chinatown Wars to: Dukes (Queens), Bohan (Bronx), Broker (Brooklyn) oraz Algonquin (Manhattan). Brakuje jedynie Alderney (Jersey City). - pisze magazyn.
Źródło: nintendoeverything
