Ultrabooki nie są fajne? Analitycy tną prognozy sprzedażowe

Miały być rozchwytywane. Ale nie są. Lekkie i płaskie, zdaniem niektórych seksowne ultrabooki miały być hitem i krzykiem mody. Rzeczywistość jednak jest brutalna, a konsumenci swój rozum mają…
Pierwsze ultrabooki trafiły do sprzedaży nieco ponad rok temu. Wówczas Intel, właściciel praw do marki i jednocześnie największy promotor i popularyzator tej klasy komputerów, wieszczył, że odniosą one zawrotny sukces. Niesamowicie cienkie i bardzo lekkie miały cieszyć oko, urzekać jakością wykonania i szokować szybkością działania. I rzeczywiście, wzbudziły zrozumiały zachwyt.

HP Envy Spectre XT to ultrabook zaliczany do segmentu premium. Świetnie wygląda, ma niezłą specyfikację i, oczywiście, niemało kosztuje. Czy warto wyłożyć na niego ponad 4000 zł? Czas przyjrzeć mu się bliżej i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Niestety, do kompletu doszły wysokie ceny, które skutecznie ostudziły entuzjazm wielu potencjalnych nabywców. Nie pomogły liczne akcje promocyjne i kampanie reklamowe — pod koniec 2011 r. pojawiły się doniesienia o zmniejszeniu wolumenów zamówień przez największych producentów ultrabooków. Stało się jasne, że na luksusowe subnotebooki stosunkowo niewiele osób może sobie pozwolić.
Zobacz również: Hyperbook Pulsar Z17S: notebook do grania i do pracy (niepotrzebne skreślić)
W związku z tym niedawno Intel zgodził się m.in. na stosowanie obudów z tworzyw sztucznych. W międzyczasie na półki trafiły konstrukcje z klasycznymi dyskami twardymi i cache'em SSD. Ostatecznie ceny najtańszych ultrabooków spadły w Polsce poniżej granicy 3000 zł, jednak czar prysł. Okazało się, że superpłaskie laptopy już nie są tak ładne i szybkie, a jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia.

W 2. kwartale przyszłego roku na rynek trafią procesory Intel Haswell. Ponieważ czasu nie zostało zbyt dużo, wielu zastanawia się, czy nie lepiej zaczekać na procesory Intel Core 4. generacji, niż inwestować w martwą platformę 1155. Niniejszy artykuł poświęcony następcom chipów Ivy Bridge powinien ułatwić podjęcie decyzji.
A skoro w najpopularniejszym segmencie cenowym trudno znaleźć ultrabooka, który jest w miarę wydajny, nieźle wykonany i nadaje się do pracy, nic dziwnego, że zainteresowanie tą klasą komputerów jest niewielkie. Najlepiej świadczą o tym prognozy IHS iSuppli. Analitycy tej firmy początkowo zakładali, że uda się sprzedać ok. 22 mln. ultrabooków. Teraz szacunki obniżono o ponad 50%, do ~10,3 mln. sztuk.
Co ważne, najnowsza prognoza zakłada, że w bieżącym kwartale dzięki premierze Windows 8 i nowych form ultrabooków sprzeda się ponad 5 mln tych urządzeń. Jest to więc wariant bardzo optymistyczny. Jednocześnie firma IHS iSuppli obniżyła prognozy sprzedażowe dla ultrabooków na przyszły rok z 61 do 44 mln. egzemplarzy. Oczywiście na razie nie można mówić tu o sukcesie czy porażce Intela.

Najnowszy, 13-calowy Lenovo IdeaPad U310 to jeden z najtańszych ultrabooków z procesorem Intel Core 3. generacji. Jest zatem łakomym kąskiem dla osób, które szukają lekkiego, solidnego subnotebooka i dysponują ograniczonym budżetem. Bierzemy więc U310 pod lupę i sprawdzamy, ile jest wart.
Widać jednak, że w dobie kryzysu konsumenci bardziej racjonalnie wydają pieniądze. A skoro w tej samej cenie można kupić laptopa niewiele grubszego i cięższego, a za to wydajniejszego i lepiej wykonanego, dla wielu wybór jest oczywisty.
Źródło: IHS iSuppli • The Inquirer

Polecane przez autora:
- Sprzęt dla graczy – sposób na wyciąganie kasy od naiwnych czy narzędzia dla zawodowców?
- Co dwie pary oczu, to nie jedna. Jak sprawdzić co dzieje się w domu pod naszą nieobecność?
- Android czy Windows? Tablet z jakim systemem powinien wybrać student?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze