Silnik na kryształy litu, czyli Star Trek urzeczywistniony
MARIUSZ KAMIŃSKI • dawno temu • 25 komentarzy
University of Alabama's Aerophysics Research Center, NASA, Boeing oraz Oak Ridge National Laboratory połączyły siły, by stworzyć pierwszy na świecie silnik impulsowy zasilany litem i deuterem. Kapitan Picard byłby dumny!
W uniwersum Star Treka (nie tak dawno obchodziliśmy 25. rocznicę "Next Generation") istniał kryształ zwany dilithium. Występował on na kilku odwiedzonych planetach, był uważany za bardzo rzadki minerał i miał unikalne właściwości fizyczne, które pozwalały na odbywanie podróży międzygwiezdnych. Jego symbolem chemicznym był Dt.
Cyber gogle Zeal sfilmują Twoje wyczyny w stylu dobrego FPP
Tak się ciekawie składa, że dilithium to w świecie rzeczywistym Li2, czyli molekuła składająca się z dwóch atomów litu. To właśnie lit (w postaci Li6) obok deuteru posłuży za paliwo w nowo opracowywanym silniku impulsowym, będącym owocem pracy kilku renomowanych zespołów naukowych.
Zobacz również: Gadżetomania.TV: Retro komputery z Pixel Heaven i ich historie
W Star Treku fikcyjne dilithium regulowało reakcję materia/antymateria. Rzeczywisty lit w silniku impulsowym będzie izotopem wykorzystywanym obok deuteru do produkcji energii.
Najdziwniejsza poduszka świata trafi do sprzedaży
Opracowywany napęd bazuje na zjawisku wyładowania z-pinch. Polega ono na przepuszczeniu przez drobną siatkę mikrodrutów potężnego napięcia, które zamieni je w plazmę i wytworzy bardzo silne pole magnetyczne. Atomy deuteru i litu poddane działaniu plazmy ulegają fuzji, co z kolei generuje potężną dawkę energii wykorzystaną do poruszenia napędzanego pojazdu. Warto zaznaczyć, że energia wytwarzana jest o wiele większa niż energia potrzebna do jej wytworzenia. Na zdjęciu poniżej możecie obejrzeć, jak wygląda reakcja z-pinch w środowisku laboratoryjnym.
Silnik impulsowy generuje reakcje z-pinch niemalże w sposób ciągły, co zapewnia płynne przyspieszenie i podróż bez "szarpnięć". Napęd tego typu jest niezwykle ekonomiczny i znacznie bardziej wydajny niż klasyczny napęd rakietowy. Dzięki niemu podróż na Marsa zajęłaby jedynie 6 tygodni!
Źródło: Dvice
Ten artykuł ma 25 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze