Kto się boi dziwadełek?

Kto się boi dziwadełek?

Kto się boi dziwadełek?
K Falernowa
16.09.2008 08:00

Dziwadełka to hipotetyczne, mikroskopowe skupiska "materii dziwnej" - mające, również hipotetycznie, umiejętność zmieniania wszystkiego wokół w taką samą materię dziwną. Jest to zresztą zagadnienie ściśle fizyczne i pewnie mało kogo by obchodziło, gdyby nie Wielki Zderzacz Hadronów, którym straszy się teraz dorosłych siedzących przy komputerach tak, jak kiedyś dzieci wilkiem...

Dziwadełka to hipotetyczne, mikroskopowe skupiska "materii dziwnej" - mające, również hipotetycznie, umiejętność zmieniania wszystkiego wokół w taką samą materię dziwną. Jest to zresztą zagadnienie ściśle fizyczne i pewnie mało kogo by obchodziło, gdyby nie Wielki Zderzacz Hadronów, którym straszy się teraz dorosłych siedzących przy komputerach tak, jak kiedyś dzieci wilkiem...

Dostałam dzisiaj w ramach codziennej porcji spamu linka do "kamer internetowych", pod którym można wg. opisu śledzić postęp eksperymentów przeprowadzanych w CERN. Nie będę opisywać "obrazu z kamer" - zobaczcie sami: lhc-webcams.

Po bliższym obejrzeniu można zobaczyć na flashu datę 2008-09-10 - pierwszego uruchomienia LHC. Autor nieco się pospieszył, 10 września nie miały miejsca żadne zderzenia cząstek i znacznie lepszy efekt uzyskałby, gdyby rozpowszechniać go zaczął w momencie faktycznego rozpoczęcia eksperymentów. Teraz jednak zapewne też paru osobom zrobiło się cokolwiek nieswojo.

Temat jest modny więc można się spodziewać zalewu podobnych informacji. Warto na nie zresztą mocno uważać - niedawno Kaspersky Lab poinformował o innym adresie, który równie solidnie może podnieść ciśnienie. Rozsyłane są adresy w domenie http://*sed.com, gdzie według opisu również można śledzić transmisję na żywo z CERN - tyle, że pod podanym adresem znajduje się sfałszowany odtwarzacz filmów, proszący o doinstalowanie dodatkowego oprogramowania. Jak łatwo się domyślić - filmu po jego zainstalowaniu nie zobaczymy. Możliwe, że danych ze swojego dysku też...

A dziwadełka? Cóż, z ich strony najprawdopodobniej nic nam nie grozi, będzie ich po prostu za mało, o ile w ogóle istnieją. Dlatego nie ma co liczyć, że koniec świata rozwiąże nam problemy z wirusami i trojanami - trzeba się przed nimi bronić samodzielnie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)