Google tak solidnie zachwalał swoją nową przeglądarkę internetową, że odniosło to całkiem niezły skutek. Mimo wykazanych bardzo szybko błędów i niedoróbek, przeglądarka Google Chrome została od czasu premiery pobrana przynajmniej 14 mln razy.
Statystyki popularności Google Chrome przeprowadziła firma Net Applications, monitorująca Internet i mierząca rynkowe udziały przeglądarek internetowych. Zgodnie z jej danymi, wejście Chrome na rynek było bardzo efektowne: już po dwóch godzinach od premiery jej udział przekroczył 0,5%. 1% udziałów Chrome przekroczyło w ciągu zaledwie 10 godzin.
Google tak solidnie zachwalał swoją nową przeglądarkę internetową, że odniosło to całkiem niezły skutek. Mimo wykazanych bardzo szybko błędów i niedoróbek, przeglądarka Google Chrome została od czasu premiery pobrana przynajmniej 14 mln razy.
Statystyki popularności Google Chrome przeprowadziła firma Net Applications, monitorująca Internet i mierząca rynkowe udziały przeglądarek internetowych. Zgodnie z jej danymi, wejście Chrome na rynek było bardzo efektowne: już po dwóch godzinach od premiery jej udział przekroczył 0,5%. 1% udziałów Chrome przekroczyło w ciągu zaledwie 10 godzin.
Zapewne nie ma się co jeszcze za bardzo cieszyć, ponieważ większość ściągających Chrome zaraz po jego premierze zrobiła to zapewne z czystej ciekawości - lub, tak jak my, dla testów. Nie oznacza to bynajmniej, że 14 milionów osób "przesiadło się" na stałe na Chrome, a więc Firefox i Internet Explorer chwilowo nie mają się czym martwić.
Jeśli jednak poprawki zostaną naniesione a przeglądarka uzyska kilka dodatkowych funkcji, całkiem możliwe jest, że odniesie faktyczny rynkowy sukces. Działa niewątpliwie szybko i zastosowano w niej kilka rzeczywiście interesujących rozwiązań.