Alienware M17x R4 – i nie ma mocnych! [test]

Ten artykuł ma 4 strony:
Specyfikacja, wykonanie i ergonomia
Specyfikacja techniczna
Użyczony naszej redakcji egzemplarz laptopa Alienware M17x R4 legitymuje się następującą konfiguracją sprzętowo-programową:
- matryca: 17,3" Full HD (błyszcząca, 1920 x 1080, LED);
- procesor: Intel Core i7–3610QM (2,30 GHz);
- pamięć RAM: 12 GB DDR3 (1600 MHz);
- dysk: system: SSD Samsung PM830 256 GB, dane: Seagate Momentus Spinpoint M8 1 TB (5400 RPM);
- grafika: Intel HD Graphics 4000, Nvidia GeForce GTX 680M (2 GB GDDR5, Optimus).
- złącza: 4 x USB 3.0, eSATA/USB 2.0 combo, 1 x LAN, 1 x wyjście HDMI, 1 x wejście HDMI, 1 x VGA, 1 x DisplayPort, 1 x wyjście S/PDIF, 2 x wyjście audio, 1 x wejście audio, 1 x Kensington Lock;
- łączność: 1 Gbit LAN, WLAN 802.11b/g/n, Bluetooth 4.0+HS;
- inne: kamerka o rozdzielczości 2-megapikseli, nagrywarka DVD, uniwersalny czytnik kart pamięci, podświetlana klawiatura (AlienFX), karta dźwiękowa 7.1 Sound Blaster Recon3Di, system audio Klipsch (2 głośniki + subwoofer);
- akumulator: 90 Wh (5200 mAh), 9-komorowy;
- OS: Microsoft Windows 7 Home Premium 64-bit SP1;
- wymiary: 410 x 304 x 46 mm;
- waga (rzeczywista): 4428 g;
- zasilacz: 240 W.
Nikogo nie zaskoczę jeśli powiem, że za cenę notebooka Alienware M17x R4 o tej specyfikacji da się kupić niezłe, używane auto. W sklepie Della bohater niniejszej recenzji kosztuje aż 13559 zł. Nie da się więc ukryć, że nie jest to sprzęt na każdą kieszeń. Czas przekonać się, co potrafi najnowsza rewizja gamingowego DTR-a i czy rzeczywiście jest warta tyle, ile życzy sobie producent. Zatem zaczynajmy!
Zobacz również: Test: Hero GoPro
Wygląd, obudowa i jakość wykonania
Specyficzny, futurystyczny design laptopa Alienware M17x R4 ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jedni uważają, że jest oryginalny i na swój sposób piękny, drudzy zaś twierdzą, że jest paskudny, a nawet tandetny. Cóż, ile ludzi, tyle zdań, a o gustach się nie dyskutuje. Osobiście nie mam nic przeciwko oryginalnym projektom i ciężka (4428 g), masywna, czerwono-czarna konstrukcja, spodobała mi się.
Dla wielu bez wątpienia ważniejsza niż wygląd jest jakość wykonania. I tutaj nabywca Alienware M17x R4 nie będzie miał zbytnio na co narzekać. Dell nie oszczędzał na materiałach i te są bez wątpienia bardzo wysokiej jakości. Pokrywa ekranu to solidny kawał metalu, który skutecznie opiera się wszelkim próbom wykrzywiania i naciskania, ustępując w niewielkim stopniu tylko pod bardzo dużym naporem.
Pulpit roboczy też jest niemal idealnie sztywny. Niemal, bo niewielki obszar w okolicach lewego, górnego rogu gładzika minimalnie się ugina. Nieco gorzej w tej kwestii wypada strona spodnia, która pod wpływem nacisku w kilku miejscach (np. w okolicach kratek wentylacyjnych) ulega nieco większym odkształceniom. Jednak w laptopie DTR, a takim bez wątpienia jest Alienware M17x R4, nie jest to dokuczliwe.
Jednostkę centralną połączono z pokrywą za pomocą dwóch solidnych zawiasów. Stawiają one duży opór, ale nie są w stanie zapobiec lekkim drganiom ciężkiej klapy, które pojawiają się np. po korekcie położenia. Ciężar podstawy sprawia, że da się otworzyć laptop jedną ręką. Maksymalny kąt rozwarcia to 135 stopni. Jest to zakres regulacji, który powinien zadowolić każdego nabywcę notebooka Alienware M17x R4.
Na pochwałę zasługuje wzorowe spasowanie wszystkich elementów obudowy oraz praktyczne, w pełni matowe wykończenie. Bardzo miła w dotyku, gumowana powierzchnia pulpitu oraz pokrywa są zadowalająco odporne na zabrudzenia i łatwe do wyczyszczenia. Reasumując, Alienware M17x R4 to solidna, bardzo dobrze wykonana konstrukcja, która bez wątpienia wiele zniesie i nietrudno ją utrzymać w czystości.
Rozmieszczenie portów
Rozmieszczenie dość licznych interfejsów w notebooku Alienware M17x R4 jest bardzo dobre, ale do ideału mimo wszystko trochę brakuje.
Rozstaw portów USB owszem, jest większy niż w typowych, mainstreamowych konstrukcjach, ale nadal zbyt mały, by np. Obok 16-GB pendrive'a podłączyć tuner DVB-T.
Na zagęszczenie portów raczej nie można narzekać, bowiem ostatecznie gdzieś musiały się zmieścić. A skoro z przodu i z tyłu nie można było ich upchnąć, pozostały boczne ścianki.

Polecane przez autora:
- Sprzęt dla graczy – sposób na wyciąganie kasy od naiwnych czy narzędzia dla zawodowców?
- Co dwie pary oczu, to nie jedna. Jak sprawdzić co dzieje się w domu pod naszą nieobecność?
- Android czy Windows? Tablet z jakim systemem powinien wybrać student?
Ten artykuł ma 18 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze