Zapalmy znicz tym urządzeniom - już niedługo odejdą

Zapalmy znicz tym urządzeniom - już niedługo odejdą

Zapalmy znicz tym urządzeniom - już niedługo odejdą
Źródło zdjęć: © Wikipedia/Lic. CC
Adam Bednarek
15.01.2014 06:52, aktualizacja: 10.03.2022 11:36

Tak już jest ten świat urządzony. Technologia idzie do przodu, a urządzenia, bez których dawniej nie wyobrażaliśmy sobie życia, zostają na śmietniku. Gotowi na rozstanie z odtwarzaczami DVD i... konsolami?

Ze względu na wiek nie pamiętam wyparcia płyt winylowych, ale załapałem się na pożegnanie kaset i dominację płyt CD. Lekką ręką rozstałem się też z kasetami VHS, bez problemu przesiadając się na DVD. Cieszyłem się z malutkich (ale strasznie drogich) odtwarzaczy MP3, dziwiąc się, jak można było targać ze sobą wielkie wówczas discmany.

Dziś o empetrójkach zresztą już nie pamiętamy, muzyki słuchamy przecież na smartfonach. Prostsze i wygodniejsze, bo dodatkowo mamy dostęp do Spotify. Kto męczyłby się ze zgrywaniem muzyki na odtwarzacz?

Podobna fala zmian czeka nas teraz. Portal Techlicious.com wytypował pięć urządzeń, które mają już zarezerwowaną gablotę w muzeum – bo nam się nie przydadzą. I nietrudno nie przyznać mu racji.

Cmentarz dla odtwarzaczy

W zestawieniu znajduje się odtwarzacz DVD/Blu-ray. Na pierwszy rzut oka – słusznie. W wielu domach do odtwarzania filmów czy płyt wykorzystuje się konsolę. Nie trzeba mieć sprzętu Sony (PlayStation), by odpalać Blu-raye, bo tego typu napęd jest już w Xboksie One.

Ale nawet nie chodzi tu o odtwarzanie płyt. Za granicami naszego kraju jest mnóstwo sieciowych usług zapewniających dostęp do nowości czy seriali. Nie trzeba chodzić do wypożyczalni czy sklepu – klikamy i jest.

Obraz

Owszem, w Polsce tego typu atrakcji jeszcze nie ma, ale możemy zaryzykować stwierdzenie, że to kwestia czasu. Na razie dystrybutorzy skupiają się na walce z pirackimi serwisami, ale prędzej czy później będą musieli wymyślić legalną alternatywę. A skoro tak, to po co nam odtwarzacze filmów, jakie znamy?

Kolekcjonerzy się z tym nie zgodzą, ale trudno jest wygrać z cyfrową dystrybucją. A konkretnie z wygodą.

Gdzie jest mój klucz? W muzeum!

Ze sklepów znikną też samochodowe GPS-y (od czego mamy aplikacje w smartfonach?), tanie aparaty fotograficzne (amatorskie fotki możemy cykać urządzeniami mobilnymi) czy tradycyjne kluczyki samochodowe.

Zresztą nawet klucze do domu mogą nie być potrzebne. O EyeLock Myris już pisaliśmy – to urządzenie, za pomocą którego można otworzyć drzwi... wzrokiem.

Unlock Doors With Your EYES: Eyelock

Tak naprawdę tego typu gadżetów, które niebawem wyprą znany nam sprzęt, jest więcej. Całkiem możliwe, że ostatnie lata życia mają przed sobą... konsole. Coraz głośniej mówi się o tym, że PlayStation 4 i Xbox One to ostatnia „tradycyjna” generacja.

Granie w chmurach

Sprzęty zastąpione zostaną przez... sieciowe usługi. Niektórzy wieszczą, że nowe PlayStation może być czymś w rodzaju chmury, która będzie streamować gry. Zostanie nam więc tylko pad i telewizor.

Obraz

Tylko czy pad albo inne standardowe kontrolery są bezpieczne? Niedawno pisaliśmy o sterowaniu wzrokiem, które wydaje się momentami wygodniejsze niż sterowanie myszką. A na konsolach mamy jeszcze kontrolery ruchu. Microsoft na pewno zrobi użytek z Kinecta, a Sony pracuje nad nową wersją PlayStation Move. Wszystko po to, byśmy prędzej czy później zapomnieli o padzie.

W kieszeni tylko smartfon?

(Nie)ciekawa przyszłość rysuje się też przed konsolami przenośnymi, takimi jak PlayStation Vita czy Nintendo 3DS. Żeby grać w autobusie czy na przystanku, nie musimy już mieć handhelda – w końcu z grami świetnie radzą sobie smartfony i tablety.

Obraz

Samo Sony nie bardzo wie, co z tą Vitą zrobić. Od czasów premiery PlayStation 4 sprzęt możemy wykorzystać jako dodatkowy ekranik – na konsolkę przesyłany jest obraz z dużego urządzenia. Dzięki temu można kontynuować rozgrywkę, gdy telewizor jest „zajęty”.

To przydatna opcja, ale grający na Vicie chcieliby własnych, ekskluzywnych tytułów. Z tym ostatnio jest problem. Nie tylko to odciąga od przenośnych konsol. Gry na nie są drogie w odróżnieniu od produkcji na tablety i smartfony.

Nintendo i Sony w ciągu najbliższych lat będą musiały wymyślić, co może przyciągnąć graczy do ich sprzętu. A może po prostu wywieszą białą flagę?

Rozstania nadszedł czas

Obraz

Będzie więc ciekawie. Rozejrzyjcie się wokół siebie i zastanówcie, z czego korzystacie dzisiaj, a niebawem bez żalu się z tym rozstaniecie. Zerkam właśnie na mojego wielkiego stacjonarnego peceta i myślę sobie, że gdyby na półce stało Steam Machines albo nawet najzwyklejszy laptop, to wiele bym nie stracił.

To co, pecetom też pomachamy?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)