6 części prawdy. Recenzja filmu animowanego Batman: Rycerz Gotham

6 części prawdy. Recenzja filmu animowanego Batman: Rycerz Gotham

Ireneusz Podsobiński
07.08.2008 19:00

Warnerowi najwyraźniej spodobał się wynik flirtu Matrixa z anime (Animatrix) i postanowił ten sam schemat wykorzystać przy okazji historii o Mrocznym Rycerzu. Rezultatem jest sześć różnych epizodów, wyreżyserowanych przez utalentowanych Japończyków na podstawie scenariuszy między innymi Davida S. Goyera i Josha Olsona (Historia przemocy). Wszystkie krótkometrażówki są łącznikami pomiędzy Batmanem ? Początkiem a Mrocznym rycerzem. Twórcy zaserwowali nam ciekawą fabułę, wyraziste postacie, inteligentne dialogi, a nawet nutkę filozofii ? wszystko po to, by efekt finalny nie odbiegał poziomem od filmów Christophera Nolana.

Warnerowi najwyraźniej spodobał się wynik flirtu Matrixa z anime (Animatrix) i postanowił ten sam schemat wykorzystać przy okazji historii o Mrocznym Rycerzu. Rezultatem jest sześć różnych epizodów, wyreżyserowanych przez utalentowanych Japończyków na podstawie scenariuszy między innymi Davida S. Goyera i Josha Olsona (Historia przemocy). Wszystkie krótkometrażówki są łącznikami pomiędzy Batmanem ? Początkiem a Mrocznym rycerzem. Twórcy zaserwowali nam ciekawą fabułę, wyraziste postacie, inteligentne dialogi, a nawet nutkę filozofii ? wszystko po to, by efekt finalny nie odbiegał poziomem od filmów Christophera Nolana.

Pierwszy epizod, Have Got a Story for You, opowiada historię grupki nastolatków, z których wszyscy mieli kontakt z Batmanem. Co ciekawe, każdy z nich w inny sposób go zapamiętał, na skutek czego przed oczami kreują nam się kompletnie różne wizerunki Mrocznego rycerza ? cień, wielki nietoperz, robot a la Iron Man. Jak widać dziecięca fantazja nie zna granic, a twórcy w pomysłowy sposób udowadniają, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" ? tak rodzą się plotki, mity czy legendy.

Z Crossfire dowiemy się o nowoutworzonym przez porucznika Gordona oddziale do zwalczania przestępczości. Jeden z członków odnosi się do Batmana z brakiem zaufania i najchętniej sam przyskrzyniłby go, gdyby miał ku temu okazję. Swoją opinię przyjdzie mu jednak zweryfikować w momencie, gdy wraz z partnerką przez przypadek dostaje się między porachunki mafijne.

Field Test jest demonstracją wysoce zaawansowanego sprzętu, który używa Batman. Jest to także historia o tym, że nawet Mroczny rycerz ma swoje granice i nie posunie się do wszystkiego ? woli poświęcić własne życie niż czyjeś. Morał trochę naiwny, szczególnie, gdy pod uwagę bierze się osobę, którą tak bardzo przejął się Batman.

In Darkness Dwells wyjawia, co się stało ze Scarecrowem po wydarzeniach w Batman ? Początek. Łotr porywa kardynała O?Fallona i w podziemiach Gotham tworzy armię wyznawców. Batman rusza na poszukiwania i, dostając się pod działanie trucizny strachu, toczy walkę z Killer Crociem. Bohater kolejny raz udowadnia, że preferuje działanie w pojedynkę, rezygnując z pomocy porucznika Gordona i jego oddziału.

Working Through Pain jest trochę filozoficzną opowiastką o zwalczaniu bólu. Postrzelony Batman przypomina sobie wczesne nauki, kiedy praktykował jako lekarz w organizacji humanitarnej, a także ważne doświadczenie, które nabył od kobiety o imieniu Cassandra. Nauczyła ona go wschodniej sztuki fakirów, potrafiących wyłączyć mózg w momencie przeżywania bólu.

Na koniec otrzymujemy Deadshot, wyjaśniący awersję Batmana do broni palnej. Jest to również pojedynek bohatera z tytułowym płatnym zabójcą, który wziął na celownik porucznika Gordona.

Historie poszczególnych epizodów utrzymane są w kolejności chronologicznej, będąc czasami bezpośrednią kontynuacją poprzedniej. Koliduje z tym trochę animacja, różna dla każdej części. Trudno tutaj wypowiadać się o sposobie rysowania, gdyż to kwestia gustu, ale osobiście nie podobał mi się styl, przedstawiony w Have Got a Story for You. Mimo że był trochę groteskowy i abstrakcyjny, pasował jednak do historii z perspektywy dzieci. W jednym z epizodów twórcy nawiązali także do Batmanów Tima Burtona (wizerunek pojazdu i Alfreda), co także było chybionym pomysłem. Nie lubię odskakiwania od z góry przyjętej formy, chyba że historia nie byłaby połączona z mitologią nowej wersji Mrocznego Rycerza. Na szczęście są to drobne wady, które nie wpływają znacząco na odbiór antologii. Batman: Rycerz Gotham to ciekawy fabularny eksperyment na wzór Animatrixa, uzupełniający uniwersum Batmana według Nolana nie tylko udanymi historiami. Ja chcę więcej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)