Malfeusz z Autokultu dzieli się swoimi ciekawymi spostrzeżeniami:
- Podobno średni czas jaki spędzają modele Prius od Toyoty u dealerów to około pięciu dni. Sam osobiście dziwię się zainteresowaniem jakie jest wokół tego auta, bowiem ostatnio sam widziałem kilka Priusów w akcji i muszę szczerze przyznać, że auta te nie sprawiają, że serce pulsuje mi szybciej a z nozdrzy wydobywa się zapach spalin samochodowych. Wręcz przeciwnie - gdy widzę Priusa wydaje mi się, że osoba siedząca za jego kierownicą dała się nabić w butelkę i oszukać w biały dzień. Czemu? Chodzi mi o cały ten ekologiczny boom, który ostatnio jest w modzie. Jeszcze śmieszniej sprawa wygląda jeśli chodzi o ceny Priusów...*
Resztę posta przeczytacie na blogu Autokult