Polaroid PoGo – podręczna drukarka zdjęć, pierwsze testy

Polaroid PoGo – podręczna drukarka zdjęć, pierwsze testy

Polaroid PoGo – podręczna drukarka zdjęć, pierwsze testy
Polaroid PoGo – podręczna drukarka zdjęć, pierwsze testy
Mateusz Gołąb
06.06.2008 13:00, aktualizacja: 15.03.2022 11:40

Niestety, na razie w Polsce jeszcze nie widzieliśmy tej drukarki, ale koledzy z PC Magazine już ją mieli w rękach i testowali. Drukarka o której pisaliśmy z okazji targów CES 2008 na początku roku, jest niewiele większa od kompaktowego aparatu fotograficznego i nie potrzebuje żadnych wkładów z tuszem - wystarczy jej sam specjalny papier. Kosztuje ok. 150 $ i drukuje pojedyncze zdjęcie w ok. 60 sekund. Jednak redaktorzy pisma mieli sporo zastrzeżeń co do wydajności i jakości wydruków.

Niestety, na razie w Polsce jeszcze nie widzieliśmy tej drukarki, ale koledzy z PC Magazine już ją mieli w rękach i testowali. Drukarka o której pisaliśmy z okazji targów CES 2008 na początku roku, jest niewiele większa od kompaktowego aparatu fotograficznego i nie potrzebuje żadnych wkładów z tuszem - wystarczy jej sam specjalny papier. Kosztuje ok. 150 $ i drukuje pojedyncze zdjęcie w ok. 60 sekund. Jednak redaktorzy pisma mieli sporo zastrzeżeń co do wydajności i jakości wydruków.

Ta malutka drukarka waży ok. 225 gramów, łącznie z wbudowanym akumulatorkiem. Wydruki jakie można z niej uzyskać mają rozmiar 2 x 3 cale (ok. 5 x 7,6 cm) – to niewielkie zdjątka, ale drukowane są na samoprzylepnym podłożu, stąd przynajmniej można je sobie ponalepiać na ścianie w pracy...

Sama obsługa drukarki korzystającej z technologii ZINK jest bardzo prosta – otwieramy drukarkę, wkładamy papier i gotowe. Można drukować. Całe 15 sztuk malutkich zdjęć – bo w pełni naładowana bateria wystarcza na właśnie ok. 15 malutkich zdjęć. Potem czeka nas dłuuugie ładowanie.

W testach PC Magazine drukarka nie wykazała się także dużą prędkością – z założonych przez firmę ok. 60 sekund na wydruk zrobiło się 1 minuta 35 sekund w przypadku połączenia kabelkiem oraz 1 minuta 57 sekund w przypadku drukowania z pomocą połączenia Bluetooth. Także jakość wydruków pozostawiała wiele do życzenia – światła wpadały często w żółty odcień, cienie robiły się a to czerwone, a to purpurowe.

Trudno się nie zgodzić z tym, że póki co, jest to tylko jeszcze jeden gadżet. Tylko gadżet.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)