Kiedy przestaniemy odróżniać grafikę komputerową od rzeczywistości? [wideo]

Czy w ogóle nadejdzie taki moment? Zdaniem jednego z deweloperów pracujących nad nową grą z uniwersum Gwiezdnych wojen - Kima Libreriego, zdecydowanie tak, i to w ciągu najbliższych 10 lat. Wygląda na to, że wydawca jest całkiem pewny swojego zdania, ale o tym możecie przekonać się sami, oglądając załączony wywiad i prezentację gry Star Wars 1313.

Czy w ogóle nadejdzie taki moment? Zdaniem jednego z deweloperów pracujących nad nową grą z uniwersum Gwiezdnych wojen - Kima Libreriego, zdecydowanie tak, i to w ciągu najbliższych 10 lat. Wygląda na to, że wydawca jest całkiem pewny swojego zdania, ale o tym możecie przekonać się sami, oglądając załączony wywiad i prezentację gry Star Wars 1313.

Najnowsze tytuły zaliczane do gier nowej generacji mogą poszczycić się naprawdę efektowną grafiką. Jednak nikt nie powinien mieć problemów z odróżnieniem efektów pracy grafików od ujęć nakręconych prawdziwą kamerą. Skąd więc pewność Kima Libreriego?

Specjalista, którego wypowiedź przytoczyłem, odpowiada za efekty wizualne w studiu Industrial Light & Magic, założonym przez George'a Lucasa na potrzeby prac nad „Nową nadzieją”. Kim uważa, że grafika w najnowszych grach wideo jest porównywalna do filmów animowanych sprzed 7-8 lat, więc po upływie kolejnej dekady powinniśmy osiągnąć co najmniej poziom „Avatara".

Przypuszczam, że aby mówić o grafice nieodróżnialnej od rzeczywistości, trzeba by czegoś więcej niż efektów z "Avatara", którym mimo oscarowej jakości brakowało jeszcze trochę do ideału. A co Wy sądzicie o rewelacjach Kima? Doczekamy się 100-procentowego fotorealizmu w grach wideo w ciągu kolejnych 10 lat?

Źródło: Dvice