niezła recenzja: Wszyscy ludzie prezydenta

niezła recenzja: Wszyscy ludzie prezydenta

Krzysiek Czapiga
21.05.2008 14:00

W telewizji: 26 maja, 20:05, TVN7

Film prezentuje wszystkim dobrze znane poczynania dwóch młodych reporterów The Washington Post, których efektem była dymisja Richarda Nixona z fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych. Bob Woodward (w filmie Robert Redford) i Carl Bernstein (Dustin Hoffman) ze zwykłych dziennikarzy stali się symbolami zaciętości, oddania sprawie, odwagi i wolności słowa. Obiecujący już wtedy reżyser Alan Pakula stanął przed niezwykle trudnym zadaniem: jak pokazać dobrze znane i wielokrotnie opisywane zdarzenia bez wzbudzania znużenia? Jak w zajmujący sposób opowiedzieć o mozolnych czynnościach i nieefektownej pracy? W jaki sposób zaprezentować na ekranie monotonne dialogi? I wreszcie jaką obrać drogę, aby tknąć w to wszystko życie i zawrzeć prawdę?

[swf]http://patrz.pl/player.partner.24.swf?id=339059&r=5&o=339059&w=24&color1=000000&color2=ffffff&color3=990000,425,349,8,ffffff[/swf]

W telewizji: 26 maja, 20:05, TVN7

Film prezentuje wszystkim dobrze znane poczynania dwóch młodych reporterów The Washington Post, których efektem była dymisja Richarda Nixona z fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych. Bob Woodward (w filmie Robert Redford) i Carl Bernstein (Dustin Hoffman) ze zwykłych dziennikarzy stali się symbolami zaciętości, oddania sprawie, odwagi i wolności słowa. Obiecujący już wtedy reżyser Alan Pakula stanął przed niezwykle trudnym zadaniem: jak pokazać dobrze znane i wielokrotnie opisywane zdarzenia bez wzbudzania znużenia? Jak w zajmujący sposób opowiedzieć o mozolnych czynnościach i nieefektownej pracy? W jaki sposób zaprezentować na ekranie monotonne dialogi? I wreszcie jaką obrać drogę, aby tknąć w to wszystko życie i zawrzeć prawdę?

Swoje powstanie film w dużej mierze zawdzięcza Robertowi Redfordowi. To on jako pierwszy zakupił prawa do ekranizacji książki pary dziennikarzy a wcześniej zasugerował, aby owa książka była również o nich. Zafascynowała go bowiem ogromna praca jaką wykonali i ich bezkompromisowość. Jako producent, Redford zatrudnił Alana Pakulę i Dustina Hoffmana. Pakulę, gdyż wcześniej sprawdził się w politycznej formule realizując Syndykat zbrodni. Hoffmana ze względu na podobieństwo do Bernsteina i osławioną umiejętność wcielania się w filmowe postaci. Zachowana musiała też być równowaga pomiędzy gwiazdorami, tak aby jeden nie przyćmił drugiego.

Wszyscy ludzie prezydenta sprawdzają się na kilku poziomach. Pierwszym z nich jest oddanie realiów epoki. Czwarta władza opierała się naciskom politycznym i co więcej, społeczne zaufanie do dziennikarzy było spore. Z niezwykłą dbałością o szczegóły odtworzono salę redakcyjną, znajdujące się w niej rekwizyty oraz klimat ciągłej pracy i napięcia. Obserwujemy więc reporterów wykonujących swe codzienne czynności polegające na zbieraniu faktów, opisywaniu ich i przedstawianiu korektorom. Śledzimy ich zbierających informacje w terenie, a także gdy starają się skłonić ludzi do mówienia. Poznajemy tajniki pracy dziennikarzy śledczych, mylne tropy z którymi muszą się zmierzyć i odpowiedzialność, o której nie mogą zapomnieć.

Kolejną warstwą są walory czysto filmowe. Film Pakuli jest thrillerem, więc powinien trzymać w napięciu i niepewności. Mimo znanego zakończenia udaje się reżyserowi stworzyć klimat zagrożenia, choćby w scenach w garażu, gdzie panuje nieprzenikniona ciemność i czyha nienazwane niebezpieczeństwo. Widzimy ociekającą potem twarz Redforda rozmawiającego z człowiekiem pozostającym w cieniu i przekazującym ściśle tajne informacje. W ogóle wszyscy aktorzy spisali się na medal. Dustin Hoffman ćmi z zamyśloną twarzą papierosa i nieustannie prowokuje, podpuszcza rozmówców w celu zdobycia większej ilości faktów. Jest dynamiczny i pełen pasji. Każdy widz bez problemu uwierzy, że uda mu się rozwiązać przerastającą go zagadkę. Robert Redford jest bardziej stonowany. Z jego bohatera niemal wypływa inteligencja i chłodna kalkulacja. Zapadają również w pamięć drugoplanowe role uznanych aktorów teatralnych - Jasona Robardsa (nagrodzonego Oscarem) i Jane Alexander.

Wszyscy ludzie prezydenta słusznie nazywani są najlepszym filmem o dziennikarstwie. Nie jest to jednak obraz bez wad. Widz nie znający dokładnie kulisów sprawy mógłby uznać, że działania pary dziennikarzy były jedyną przyczyną upadku Nixona. Ze względu na scenarzystę można złośliwie powiedzieć, że film prezentuje wydarzenia na zasadzie: Butch Cassidy i Sundance Kid obalają rząd. Jednak mimo to jest to film w dużym zakresie przedstawiający prawdę tamtych działań - opakowaną w atrakcyjną formułę i ciekawe środki. Takich filmów niewiele dziś powstaje (wyjątek:* Zodiak *Finchera, w wielu wątkach otwarcie nawiązujący do utworu Pakuli), dlatego warto sięgnąć po klasykę.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)