10 najbardziej nieprzydatnych gadżetów

10 najbardziej nieprzydatnych gadżetów

10 najbardziej nieprzydatnych gadżetów
Łukasz Wieliczko
06.08.2012 20:00, aktualizacja: 14.01.2022 09:27

Jak rodzą się wynalazki? Z potrzeby chwili, w końcu potrzeba jest podobno matką wynalazku. Co jednak, jeśli potencjalny wynalazca ma zupełnie inne zapotrzebowania niż reszta społeczeństwa?

Dwa dekodery, telewizor, kino domowe... Od przybytku głowa nie boli. Czy na pewno? Kilka pilotów to olbrzymi ból głowy. Zgodnie z prawami Murphy’ego zawieruszają się gdzieś zawsze wtedy, kiedy są najbardziej potrzebne. Opaska na piloty zakładana na głowę to znakomite, kreatywne rozwiązanie tej trudnej sytuacji. Wynalazca musiał być z siebie dumny. Pewnie do czasu, aż zobaczył na sklepowych półkach wielofunkcyjne piloty typu combo.

Biurko w kierownicy

Czy nigdy nie przyszło Wam do głowy, by pracować na laptopie w czasie jazdy? Twórcy tego urządzenia, biurka pod laptopa nakładanego na kierownicę, najwyraźniej zaświtała taka właśnie myśl w głowie. Głupota – takie komentarze przeważają wśród opiniujących produkt. Ale z drugiej strony – ciekawe, ile z tych osób czytało gazetę podczas stania w korku. Mimo wszystko w trosce o bezpieczeństwo – odradzamy.

Rybia olimpiada

Czy leci z nami pilot?

Akwarysto, jeśli widzisz, że Twoje rybki się nudzą lub przydałoby im się zrzucić kilka zbędnych (kilo)gramów, Fish School jest dla Ciebie. No bo przecież chyba nie dla Twoich rybek?

Lody na baterie

Coś dla leniuchów. Jeśli ktoś ma trudności z jedzeniem lodów, bo nie chce mu się ciągle okręcać wafelka – ten gadżet jest dla niego. Pobawmy się w marketingowców: męczy Cię jedzenie lodów? Drażni okręcanie wafelka? Twoja wygoda jest dla nas najważniejsza. Kup samookręcający się „wafelek” na baterie*, a poczujesz nowy wymiar jedzenia lodów. Samookręcający się „wafelek” na baterie* - jedzenie lodów nigdy nie było takie proste.

  • No, może nazwa produktu mogłaby być bardziej chwytliwa.

Deska wibracyjna

Pewne miejsca sprzyjają zastanowieniu i kontemplacji. John Henry, Amerykanin z miejscowości Laurel w stanie Missisipi, chyba właśnie podczas jednej z takich „sesji medytacyjnych” wpadł na genialny plan. Dlaczego by nie urozmaicić sobie dłuższych posiedzeń w toalecie? Deski sedesowe z wibracjami, jego autorski pomysł, jednak się nie przyjęły, w przeciwieństwie do podgrzewanych, obecnych na rynku.

Maska przeciwko burzy śnieżnej

Obraz

Perła z lamusa. Jeśli wokół panuje akurat burza śnieżna, a Wy musicie coś załatwić – nie ma lepszego rozwiązania. Zdjęcie pochodzi z Montrealu, z 1939 roku.

Nożowidelec do pizzy

Miało chyba być praktycznie, wyszło dziwnie. Wystarczy wspomnieć, że w momencie wprowadzenia to sztućcowe combo kosztowało w brytyjskich sklepach internetowych 6,99 funta, dziś zaś jego cena to 1,49 funta, a mimo to klientów wciąż brak...

Czego to ludzie nie wymyślą. Ten niewielki, nieskomplikowany przyrząd stworzony został z myślą o wielbicielach czytania. Nie wiem, co kierowało panem wynalazcą, ale kreatywności mu nie zabrakło. Nie wnikam w to, czy „Thumbthing” jest wygodny, czy palec nie drętwieje, ale mam pytanie: czy komuś kiedyś zamykała się książka trzymana w ręce?

Stoliczku, nakryj się!

Są tacy, którzy bez komputera żyć nie mogą i nawet od niego nie wstają. To znaczy wstają, po to, żeby otworzyć drzwi dostawcy pizzy lub ewentualnie udać się w ustronne miejsce, by skorzystać z dobrodziejstw wibrującej deski. Dla nich jest taka pomysłowa, śniadaniowa nadstawka na klawiaturę.

Łazienkowy podnóżek do golenia nóg

Kciuknik

Zacznę od tego, że nie goliłem nigdy nóg, więc być może nie znam się na rzeczy. I nie wiem, jak to coś się sprzedaje, ale mam dziwne wrażenie, że nie jest to hit rynku. Choć zza pleców słyszę głos, że pod prysznicem to dobry pomysł. Drogie Panie, czy rzeczywiście?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)