Energy Saver - odsłona czwartego pokolenia

Energy Saver - odsłona czwartego pokolenia

Energy Saver - odsłona czwartego pokolenia
Katarzyna Kieś
01.05.2008 23:32

Fanów opon Michelina ucieszy pewnie fakt, że najnowsze, czwarte już pokolenie "zielonych" opon, konkretnie model Energy Saver przeszło pomyślnie testy. Sprawdzili je spece od przyznawania międzynarodowych certyfikatów oraz użytkownicy, czyli kierowcy testowi. Producent zapewnia, że jedna opona to ok. 20% mniej zużytej energii podczas toczenia koła. Ktoś dociekliwy wyliczył, iż dzięki temu spali się o ok. 0,2 litra paliwa mniej na 100 km i zaoszczędzi 2€ w przeliczeniu na bak.

Fanów opon Michelina ucieszy pewnie fakt, że najnowsze, czwarte już pokolenie "zielonych" opon, konkretnie model Energy Saver przeszło pomyślnie testy. Sprawdzili je spece od przyznawania międzynarodowych certyfikatów oraz użytkownicy, czyli kierowcy testowi. Producent zapewnia, że jedna opona to ok. 20% mniej zużytej energii podczas toczenia koła. Ktoś dociekliwy wyliczył, iż dzięki temu spali się o ok. 0,2 litra paliwa mniej na 100 km i zaoszczędzi 2€ w przeliczeniu na bak.

Korzyść ze stosowania najnowszego wcielenia opony odczuje też środowisko naturalne, ponieważ na 100 km trasy auto wyemituje do atmosfery o 4 g CO2 mniej. Na dodatek opona ma ponoć rewelacyjne właściwości jezdne i świetnie trzyma się drogi. Jest lżejsza od konkurencyjnych modeli i mniej się nagrzewa podczas jazdy. W ofercie znajduje się większość najczęściej kupowanych rozmiarów; pozostałe są w trakcie wdrażania do produkcji masowej. Tyle reklama.

Właściwa ocena przyjaznej środowisku opony i tak nastąpi dopiero po przetestowaniu jej przez tysiące kierowców. Tyle życie.

Godne pochwały jest, że Michelin aktywnie stara się dbać o środowisko naturalne. Choć nie jest to łatwe w przypadku producenta wyrobów gumowych - a więc z założenia producenta czegoś, co zaśmieca i szkodzi (niedowiarkom polecam zerknąć od czasu do czasu w mijane na trasie rowy i w dzikie wysypiska – większość odpadów „niczyich” stanowią stare opony). Michelin realizuje ambitny program ograniczania emisji CO2, zużycia wody i energii w procesie produkcyjnym oraz znacznego zmniejszania substancji szkodliwych w procesie produkcyjnym i redukcji odpadów, które lądują na wysypiskach śmieci.

Do tej pory nie wymyślono, czym zastąpić gumowe opony. Skoro auta muszą jakoś jeździć, a jak na razie jedynym łącznikiem między samochodem a szosą pozostaje gumowa opona (pomijając, oczywiście, metalowe gąsienice czołgów), niech więc ta gumowa nakładka na koło będzie jak najbardziej przyjazna: bezpieczeństwu jadących oraz kondycji środowiska.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)