Stany Zjednoczone to dość specyficzny kraj. Jedną z rzeczy, która jest odrobinkę, ale tylko ciutkę inna niż w Europie jest broń. Idąc na spacer w Polsce spodziewam się, że mogę dostać w twarz, ktoś może ukraść mi komórkę, walnąć kijem, albo wyzwać od głupiego bloggera. Ale czuję chociaż odrobinę komfortu wiedząc, że nikt nie wyjmie zza paska wyrzutni rakiet.
W USA z kolei robi się takie cuda.
Latarka, broń i jeszcze gadżet, który można schować do tylnej kieszeni. A może lepiej zawiesić na szyi jak wisiorek? Albo poprosić by nasze dziecko go nosiło. Zawsze będzie miało czym zająć ręce.Od razu poczułem się bezpieczniej... że nie mieszkam w Stanach.
Źródło i fot.: Gizmodo.com