Cieplarniany, cichy zabójca

Cieplarniany, cichy zabójca

Katarzyna Kieś
04.01.2008 11:00

Okazuje się, że dwutlenek węgla zawarty w atmosferze potrafi bardzo skutecznie zabijać. Wprawdzie nie powoduje śmierci przez bezpośrednie zatrucie (jak dzieje się to w przypadku np. czadu), ale drogą pośrednią – przyczyniając się do wzrostu temperatur na Ziemi. Szacuje się, że wzrost temperatur o 1 stopień Celsjusza powoduje przedwczesny zgon setek tysięcy ludzi.

Zawały, wylewy, ostra niewydolność oddechowa, zabójcze ataki astmy – takie traumy „fundują” bliźni bliźnim. (Bo przecież to nie ufoludki zanieczyszczają powietrze przeróżnymi toksynami; ani nie one, stosując nieekologiczne technologie, przyczyniają się do emisji nadmiernej ilości CO2 do atmosfery.)

Okazuje się, że dwutlenek węgla zawarty w atmosferze potrafi bardzo skutecznie zabijać. Wprawdzie nie powoduje śmierci przez bezpośrednie zatrucie (jak dzieje się to w przypadku np. czadu), ale drogą pośrednią – przyczyniając się do wzrostu temperatur na Ziemi. Szacuje się, że wzrost temperatur o 1 stopień Celsjusza powoduje przedwczesny zgon setek tysięcy ludzi.

Zawały, wylewy, ostra niewydolność oddechowa, zabójcze ataki astmy – takie traumy „fundują” bliźni bliźnim. (Bo przecież to nie ufoludki zanieczyszczają powietrze przeróżnymi toksynami; ani nie one, stosując nieekologiczne technologie, przyczyniają się do emisji nadmiernej ilości CO2 do atmosfery.)

Naukowcy z Uniwersytetu Stanford przeprowadzili proste doświadczenie. Wrzucili do komputera dane o: stężeniu dwutlenku węgla w atmosferze, pomiarach temperatury i ilości zgonów w konkretnych przedziałach czasowych; poddali parametry analizie statystycznej i wyszło szydło z worka! W samej tylko Kalifornii 30% wszystkich zgonów można by przypisać szkodliwemu wpływowi efekty cieplarnianego.

Najgorzej jest w miastach. I trudno się dziwić: wzrost zanieczyszczeń w powietrzu powoduje częstsze choroby. Na dodatek – im więcej CO2 w powietrzu, tym cieplej; a im cieplej, tym lepsze warunki do parowania i kumulowania pary wodnej w powietrzu. A para wodna to bardzo aktywny składnik atmosfery – lubią z nią reagować przeróżne jony. Jeśli na dodatek nie wieje wiatr, który rozdmuchuje emitowane do powietrza toksyny, tworzy się duszny, szkodliwy smog...

Wnioski ze wspomnianych badań nasuwają się same: im więcej gazu cieplarnianego w atmosferze, tym rokowania przeżywalności dla większości alergików, nadciśnieniowców, miażdżycowców, udarowców i zawałowców będą gorsze. Tu nie ma się co czarować – skoro oceanom zaczyna brakować „tchu”, to co dopiero ludziom.

Na pociechę dodam, że powstaje śmiały projekt: tworzony jest „zielony ekran”, pochłaniający z atmosfery CO2. Ekran tworzą algi. Przedsięwzięcie nazywane jest bioreaktorem i do końca 2010 r. ma zajmować 1,25 milionów metrów sześciennych objętości. Bioreaktor działa na zasadzie fotosyntezy: pochłania CO2, produkuje tlen i węglowodany, pozwalając na rozrastanie się „ekranu” algowego.

Źródło: ScienceDaily

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)