Od czasu gdy Google jest na ustach całego świata, mówi się o nim ciągle i wszędzie poruszane są również mniej wygodne tematy dla Google - jak popadanie w samouwielbienie, czy bardziej poważne jak inwigilacja użytkowników. Naturalnie Google odpiera te zarzuty sugerując, że są one z cyklu wymyślonych i niemądrych teorii spiskowych. Mimo wszystko konkurencja nie śpi i postanawia wykorzystać ten fakt.
Mowa tutaj o wyszukiwarce Ask.com - która jest 4 siłą "wyszukiwawczą" w internecie. Ask.com, oddała w ręce użytkowników narzędzie o nazwie "AskEraser", które umożliwia kontrolę nad danymi wytwarzanymi na skutek ich wyszukiwania. Co tak naprawdę kasuje włączony AskEraser? Praktycznie większość wytwarzanych prywatnych informacji - adres IP, ID sesji, wszelkiego rodzaju dane zawierające się w treści zapytań. Funkcja ta działa nawet w aplikacjach "Maps&Directories".
Ten system kontroli nad danymi jest aktualnie dostępny dla użytkowników z USA i Wielkiej Brytanii, ale reszta świata będzie mogła z niego korzystać już w 2008 r.