Jak wiadomo nawet najnowocześniejsze systemy zabezpieczające filmy na nośnikach optycznych nie mają zbyt dużych szans w starciu ze zdolnościami utalentowanych programistów. Inaczej sprawa ma się z filmami puszczanymi w kinach. Tutaj można wysłać kogoś na salę, kto będzie łapał osoby nagrywające film kamerą cyfrową. Można zmuszać widzów by zostawiali torby w szatni. Ale można też stosować metody mniej inwazyjne. Takie jak znaki wodne.
Informacje niewidoczne dla widzów stają się całkiem realne w obiektywie kamery cyfrowej. Film będzie można co prawda nadal nagrać, ale przyjemność z oglądania wersji kinowej z grafiką na środku twarzy bohatera nie będzie chyba zbyt duża.
Źródło i fot.: mojehdtv.info