Agregator RSS - Mojaz
PAWEŁ CEBULA • dawno temuKażdy kto korzysta z subskrypcji kanałów RSS staje przed trudnym wyborem — jaki czytnik RSS? Różne są sposoby subskrybowania kanałów RSS — niezależne aplikacje, które ściągamy na dysk i instalujemy (np. Cafe News, RSS Reader, RSS Bandit). Zazwyczaj programy te oferują wszystko to, czego potrzebujmy i jeszcze trochę. Podstawowy problem z tym rodzajem czytników RSS jest taki, że nie są one mobilne i nie mamy dostępu do treści subskrybowanych z wielu miejsc. Poza tym jest to kolejna aplikacja służąca tylko jednemu (są oczywiście też przeglądarki, które pozwalają odczytywać wiadomości — Thunderbird będący klientem poczty).
Są też aplikacje webowe, które pozwalają na przeglądanie kanałów RSS niezależnie od tego, gdzie korzystamy z sieci — na uczelni, w domu, w pracy. Do najpopularniejszych tego typu aplikacji należą Google Reader, Netvibes, Yahoo! Pipes. Zdecydowanie najpopularniejszy jest Google Reader, wszystko za sprawą tego, że oferuje wszelkie niezbędne funkcje (organizację kanałów w foldery, przypisywanie tagów, ustawienia sposobów wyświetlania, możliwość eksportu i importu listy kanałów).
Są także aplikacje, których (najprawdopodobniej) głównym celem jest bycie ładnym, ku uciesze oczu użytkownika… mowa tutaj o Mojaz. Jest to bardzo prosty agregat informacji. Powiedziałbym, że jest zbyt prosty. Poza tym, że potrafi pobierać informację ze wskazanych adresów, nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Możemy tutaj zapomnieć o organizacji przy pomocy tagów, informacji o liczbie nieprzeczytanych wiadomości, czy nawet… imporcie listy kanałów z pliku. Mojaz znajduje się w fazie prywatnych testów beta, ale wątpię żeby jakieś nowe funkcję miały się pojawić. Właśnie na tym polegał chyba zamysł twórców.
Zobacz również: Gadżetomania TV: Xbox One - przedstawiciele polskiej branży gier komentują pokaz nowej konsoli
Można by powiedzieć, że Mojaz przypomina do złudzenia np. NaPlusie…
… tylko tyle, że w przypadku Mojaz to My decydujemy, które kanały są subskrybowane i w jakiej kolejności wyświetlania. Czy Ktoś będzie korzystał z Mojaz? Na pewno, jednak spora część najprawdopodobniej po czasie uzna, że nie spełnia on wszystkich wymagań, a użytkownik zacznie szukać czegoś nowego, lepszego i na 99% trafi na Google Readera.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze