10 pojazdów przerobionych na niesamowite mieszkania

10 pojazdów przerobionych na niesamowite mieszkania

10 pojazdów przerobionych na niesamowite mieszkania
Łukasz Wieliczko
08.07.2012 17:00, aktualizacja: 14.01.2022 09:35

Niegdyś latały, jeździły, pływały, dziś mają swoje drugie życie jako obiekty mieszkalne. Przedstawiamy kreatywne zastosowanie byłych statków, samolotów i samochodów. W wielu przypadkach ich nowe wcielenie prezentuje się znacznie ciekawiej niż pierwotna funkcja.

Niegdyś latały, jeździły, pływały, dziś mają swoje drugie życie jako obiekty mieszkalne. Przedstawiamy kreatywne zastosowanie byłych statków, samolotów i samochodów. W wielu przypadkach ich nowe wcielenie prezentuje się znacznie ciekawiej niż pierwotna funkcja.

Rosja to nie kraj, to stan umysłu – twierdzą niektórzy i chyba coś w tym jest. Co kierowało twórcą tej niezwykłej kompozycji? Budynek na zdjęciu jest od dawna opuszczony, jednak intrygująca instalacja z użyciem fragmentu kadłuba samolotu – dziobu Iła 18 wciąż zastanawia. Czyżby miała to być tylko gra o dodatkową powierzchnię? Nie wiadomo, prezentuje się jednak... – hm... – oryginalnie.

Wagon mieszkalny

Czy wagon sypialny z 1947 roku nadaje się tylko do przerobienia na żyletki? Pomysłowi Amerykanie z Portland wyszli z założenia, że są lepsze możliwości wykorzystania zużytego sprzętu. Wagon odrestaurowano, tworząc z niego pełnowartościowe, nowoczesne mieszkanie. Jest tu wszystko. Sypialnia, living room, dobrze wyposażona kuchnia... – łącznie niemal 256 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Na jednym z serwisów zajmujących się sprzedażą mieszkań cena tego nietypowego wagonu kolejowego osiągnęła wartość 225 tys. dol.

Autobus szkolny wycofany z obiegu również może okazać się bardzo przydatnym społecznie urządzeniem. Niejaki Jake von Slatt, czołowy propagator steampunku, postanowił z 10-metrowego pojazdu zrobić wóz campingowy. Z 75-miejscowego autobusu powstał dom na kółkach w stylu vintage. Co ważne – salon, kuchnia, łazienka i sypialnia zostały w głównej mierze stworzone z rzeczy z odzysku.

Hotel (nie)latający

Kostarykański hotel Costa Verde znajduje się w sercu tropików. To Boeing 727 z 1965 roku, który niegdyś latał w południowoafrykańskich liniach lotniczych. Dziś samolot stoi na 15-metrowym piedestale, a turystom oferuje luksusowy wystrój wnętrza (niemal wszystko w naturalnym drewnie) i kapitalne widoki. Odlot.

Obraz

Widoczne na zdjęciach dawne wagoniki metra, ustawione obok siebie, niczym na sąsiednich torach stacyjnego peronu, wpisały się na stałe w krajobraz londyńskiej dzielnicy Shoreditch. Wymalowane w różnokolorowe graffiti stanowią niskobudżetowe biura – siedziby raczkujących firm. Ciekawe, jak daleko zajadą te ostatnie.

Marzenie strażaka Sama

Ogromne amerykańskie wozy strażackie Ward LaFrance to w niektórych kręgach pojazdy kultowe. Ciężko powiedzieć czy Damien, właściciel tego egzemplarza, to fan straży pożarnej, czy też może zwykły samochód campingowy wydał mu się zbyt mały, jednak na bazie wycofanego z użytku strażackiego wozu Ward LaFrance z 1969 roku postanowił zbudować sobie dom. Po usunięciu osprzętu na pace zamontował stalowy stelaż, który obudował deskami. W środku jest wszystko, co niezbędne do komfortowego życia.

Ta łódź nigdy nie została zwodowana, choć budowano ją w tym właśnie celu. Pod koniec prac nad jachtem właściciel stwierdził, że niekoniecznie chce nią pływać, a – zakotwiczona na drewnianej platformie na plaży Horseshoe – stanowiłaby całkiem oryginalny dom. Dom z widokiem na ocean, ma się rozumieć.

Do góry dnem

Co zrobić ze starą łodzią, która nie nadaje się już do użytku? Pozwolić jej spróchnieć? Marnotrawstwo. Spalić ją? Mało oryginalne. Rybacy z Lindisfarne, niewielkiej wysepki leżącej u północno-wschodnich wybrzeży Anglii, błysnęli kreatywnością i z kadłubów starych (podobno nawet bardzo starych – z początku XX wieku) łodzi zrobili efektownie wyglądające komórki, w których chowają niezbędny do połowu ryb sprzęt.

Obraz

Ponownie konwersja autobusu szkolnego. Tym razem zrobiona z wyjątkowym smakiem. Na zewnątrz Blue Bird z 1994 roku wyróżnia się tylko domową nadbudową, wystarczy zajrzeć do środka. Przestronny, znakomicie wyposażony i pięknie wykończony w cedrowym drewnie. A nadbudówka okazuje się ogromnym dachowym oknem. Jeśli Drzymała miałby jakieś marzenie, to pewnie wyglądałoby ono właśnie tak.

Osadzony w brzegu

Statek Benson Ford zbudowany został przez Ford Motor Company w 1924 roku. Swe imię zawdzięcza wnukowi słynnego Henry’ego Forda. Aż do 1981 roku pełnił funkcję transportowe w rejonie amerykańskich Wielkich Jezior. Co się stało potem? Dlaczego na zdjęciu wbity jest w brzeg? Czyżby gigantycznie silny sztorm? Otóż nie. Trzy lata po wycofaniu ze służby odkupił go niejaki Frank J. Sullivan i postanowił zrobić zeń luksusową rezydencję. Operacja była dość kosztowna, bo do podniesienia ogromnego cielska potrzebne były gigantyczne dźwigi, ale Sullivan dopiął swego i dziś statek-dom osadzony jest niedaleko miejscowości Put-in-Bay w brzegu wyspy South Bass na jeziorze Erie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)