Przedwczoraj projektor Sony Bravia VPL-VW60, a dziś coś od Sanyo. Trzeba powiedzieć, że urządzenie tej firmy zostaje daleko w tyle za Sony, jeśli chodzi o wygląd. Z2000 jest, mówiąc krótko, brzydki. Oczywiście to subiektywne odczucie, ale wygląda jak wielkie, białe pudło na brudną bieliznę.
Na szczęście książek nie powinno się oceniać po okładce, a projektorów po obudowie. A pod nią, nowy Sanyo kryje już znacznie piękniejsze oblicze.
Przedwczoraj projektor Sony Bravia VPL-VW60, a dziś coś od Sanyo. Trzeba powiedzieć, że urządzenie tej firmy zostaje daleko w tyle za Sony, jeśli chodzi o wygląd. Z2000 jest, mówiąc krótko, brzydki. Oczywiście to subiektywne odczucie, ale wygląda jak wielkie, białe pudło na brudną bieliznę.
Na szczęście książek nie powinno się oceniać po okładce, a projektorów po obudowie. A pod nią, nowy Sanyo kryje już znacznie piękniejsze oblicze.
Sanyo LP-Z2000 oferuje rozdzielczość "1080p" i trzy, 0,74-calowe chipy LCD znane z Mitsubishi LVP-HC6000. Tym, czym wyróżnia się ten projektor jest kontrast (15000:1), jaskrawość 1200 lumenów i dwukrotne zbliżenie. Sanyo wyposażyło swoje „pudełko na bieliznę” także w złącze Component i oczywiście "HDMI" 1.3a.
Cena Sanyo LP-Z2000 to 378000 jenów, więc około 9000 złotych. Premiera w Japonii w październiku.
Źródło i fot.: Impress.co.jp