Ksimeth niedawno pisał o Japończyku, który wytatuował na sowim ciele ogromny obrazek przedstawiający postacie znane z gier wydanych na konsole Nintendo. Ja zaprezentuję wam kolejnego maniaka, który może nie szarpnął się na tak wielki tatuaż, jednak i jego „dziara” prezentuje się dość nietypowo jak na tego typu ozdobę na ciele dorosłego mężczyzny.
Ksimeth niedawno pisał o Japończyku, który wytatuował na sowim ciele ogromny obrazek przedstawiający postacie znane z gier wydanych na konsole Nintendo. Ja zaprezentuję wam kolejnego maniaka, który może nie szarpnął się na tak wielki tatuaż, jednak i jego „dziara” prezentuje się dość nietypowo jak na tego typu ozdobę na ciele dorosłego mężczyzny.
Samuel Mullin postanowił oddać hołd serii Super Mario Bros. Tatuując na swoim ramieniu powyższą scenkę z tejże produkcji. Jak sam ujawnił darzy tą grę wielkim sentymentem z powodu wielu godzin jakie poświęcił jej w młodzieńczych latach swego życia. Pozytywne zakręcenie? Dodam jeszcze, iż Samuel przemierza się obecnie do podobnego dzieła na prawym ramieniu. Tym razem tematem będzie seria Legend of Zelda. Imponujące?
Źródło i fot: TOKYOMANGO