Kradzież Xboxa 360 z kamieniem w ręku
GABOR KERENYI • dawno temu
Niecałe dwa tygodnie temu informowałem o nastolatku, który bronił swojej PlayStation 3 przy użyciu samurajskiego miecza. Dzisiaj mam wątpliwą przyjemność oznajmić Wam, że kolejna konsola wpadła (chwilowo) w ręce złodzieja. Tym razem Xbox 360. Co w tym ciekawego? Ano to, że złodziej ukradł konsolę… z pralni, a właściciela sterroryzował… kamieniem. Ameryka.
Rzecz miała miejsce w miasteczku Braintree w stanie Massachusetts. Trzynastoletni właściciel konsoli pilnował w tym czasie pralni swojej mamy, a w wolnych chwilach pogrywał sobie na 360. Gdy na chwilę odszedł od konsoli do akcji wkroczył 41-letni Richard Maldonado, który Xboxa upchnął do kosza na ubrania. Nastolatek, jak każdy gracz wzrok ma sokoli, a spostrzegawczość iście detektywistyczną zauważył, że z kosza wystają kable. Odwrócił się i zobaczył, że zniknęła mu konsola. W tym czasie złodziej już uciekał, ale dzielny gracz ścigał go ulicą aż na parking. Tam napastnik sterroryzował go kamieniem. Nie pomogły słowa dzieciaka, że dostał konsolę od mamy, kiedy zmarł jego ojciec (w sumie dziwny zwyczaj, ale ok…).
Jako, że złodziej mieszkał w tym samym mieście, a całe zdarzenie obserwowało wielu świadków, policji udało się go dopaść. Znaleźli go przy konsoli w mieszkaniu jego dziewczyny (która była razem z córką świadkiem zajścia). Tłumaczenia 13-latka przekonały policjantów i oddano mu konsolę, mimo że mogła ona zostać kluczowym dowodem w sprawie. Nie wiadomo czy była to wersja Core czy Premium.
.
Jak zwykle wszystko dobrze się skończyło. W sieci są setki tego typu historii, ale ostatnimi czasy pojawiają się coraz ciekawsze.
.
Źródło: n4g
Fot.: własne (na podst. clip-arta Microsoftu)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze