Helikopter Gamera II. Aby uniósł się w powietrze, wystarczy siła mięśni pilota

Helikopter Gamera II. Aby uniósł się w powietrze, wystarczy siła mięśni pilota

Śmigłowiec napędzany siłą ludzkich mięśni - Gamera 2 (Fot. The Atlantic)
Śmigłowiec napędzany siłą ludzkich mięśni - Gamera 2 (Fot. The Atlantic)
Łukasz Michalik
23.06.2012 14:00, aktualizacja: 10.03.2022 14:00

Maszyny latające, zasilane siłą ludzkich mięśni stanowią dla konstruktorów kolosalne wyzwanie. O ile niewielki nawet silnik jest w stanie wynieść w powietrze lekki samolot z pasażerem, sytuacja komplikuje się, gdy w roli napędu występują jedynie mięśnie pilota. Studenci z University of Maryland zdołali sprostać temu zadaniu i skonstruowali niezwykły śmigłowiec. To lata!

Maszyny latające, zasilane siłą ludzkich mięśni stanowią dla konstruktorów kolosalne wyzwanie. O ile niewielki nawet silnik jest w stanie wynieść w powietrze lekki samolot z pasażerem, sytuacja komplikuje się, gdy w roli napędu występują jedynie mięśnie pilota. Studenci z University of Maryland zdołali sprostać temu zadaniu i skonstruowali niezwykły śmigłowiec. To lata!

O skali problemu, stojącego przed konstruktorami maszyn latających, zasilanych siłą ludzkich mięśni wymownie świadczy fakt, że zdobycie pierwszej Nagrody Kremera, przeznaczonej wówczas dla pierwszego, funkcjonalnego samolotu tego typu, miało miejsce dopiero w 1977 roku. Dwa lata później zdobyto drugą Nagrodę Kremera, gdy mięśniolot Gossamer Albatross przeleciał nad kanałem La Manche.

Od tamtej chwili minęło już ponad 30 lat, jednak – o ile napędzane siłą mięśni samoloty osiągają powoli pewne sukcesy, zupełnie inaczej przedstawia się kwestia śmigłowców. Aby nakłonić konstruktorów do podjęcia wyzwania, znany producent śmigłowców, firma Sikorsky, ustanowiła w 1980 roku nagrodę Sikorsky Prize.

250 tys. dolarów trafi do tego, kto skonstruuje śmigłowiec, który dzięki sile mięśni pilota wzniesie się na trzy metry w górę i zawiśnie tam przez 60 sekund. Wymagania nie wydają się przesadnie wygórowane, jednak ich spełnienie jest na razie poza zasięgiem konstruktorów.

Próby zdobycia nagrody trwają od 1989 roku. Zbudowany wówczas przez studentów California Polytechnic State University śmigłowiec Da Vinci III wzniósł się na około 20 centymetrów i zawisł w powietrzu przez 7 sekund. Kolejny rekord ustanowiono w 1994 roku, gdy opracowany w Japonii, przez studentów Uniwersytetu Nihon, śmigłowiec wzniósł się na podobną wysokość, unosząc się w powietrzu przez prawie 20 sekund.

Najbliżej zdobycia nagrody jest teraz grupa studentów z University of Maryland. Jeszcze w maju 2011 roku ich maszyna o nazwie Gamera I uniosła się i utrzymała w powietrzu przez 4 sekundy, jednak od tamtego czasu śmigłowiec został znacząco udoskonalony.

Gamera II to lekka, kratownicowa konstrukcja. Przypomina wielki krzyż, z zawieszonym pod nim siedziskiem pilota. Pod każdym z ramion znalazło się miejsce dla jednego z czterech śmigieł. Gamera II ma już za sobą kilka udanych startów, a czas zawisu sukcesywnie się wydłuża.

Gamera II HPH 45 second flight! (low res)

Ostatnia próba doprowadziła do uniesienia się śmigłowca na około 20 centymetrów, ale maszynę udoskonalono na tyle (a może to pilot był wyjątkowo silny?), że zawis trwał  50 sekund. To, jak na razie, rekord wśród śmigłowców napędzanych siłą mięśni. Do zgarnięcia nagrody Sikorsky’ego brakuje zatem  zaledwie dziesięciu sekund i kilku metrów wysokości.

O ile pierwsza kwestia prawdopodobnie niedługo przestanie być problemem, obawy wzbudza drugi z parametrów – jak dotychczas wszystkie próby startu śmigłowców zasilanych siłą ludzkich mięśni kończyły się na uniesieniu na bardzo niewielką wysokość. Pozostaje trzymać kciuki za konstruktorów – oby udało im się szybko pokonać również i ten problem.

Źródło: UbergizmoThe Atlantic

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)