Zaskoczenie roku: smartfony służą Polakom do dzwonienia, a nie słuchania pirackiej muzyki

Zaskoczenie roku: smartfony służą Polakom do dzwonienia, a nie słuchania pirackiej muzyki

Zdjęcie dziewczyny rozmawiającej przez telefon pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie dziewczyny rozmawiającej przez telefon pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
17.12.2014 13:08, aktualizacja: 10.03.2022 10:42

ZAiKS chciałby wprowadzić opłatę reprograficzną od smartfonów i tabletów, bo przecież artystom należy się rekompensata za te wszystkie filmy i utwory muzyczne, które piracimy przy pomocy tych urządzeń. Tymczasem z badań wynika, że Polacy są dość konserwatywni i używają smartfonów przede wszystkim do dzwonienia.

Ostatnio nie słychać nic nowego o "podatku od piractwa", który mamy płacić od kolejnych urządzeń, ale to nie znaczy, że projekt znikł. Prace nad nim wciąż trwają, a producenci sprzętu elektronicznego mówią, że jeśli nowa opłata zostanie wprowadzona, będą zmuszeni przerzucić na nas jej koszty. W efekcie gadżety zdrożeją nawet o 8-10%.

Jak słuchamy muzyki? W radiu i telewizji

Pomysł, by obejmować smartfony i tablety opłatą reprograficzną wziął się stąd, że przecież są to urządzenia, przy pomocy których można piracić cudze utwory – ściągać nielegalne pliki, słuchać muzyki, oglądać filmy. Biedni artyści jak zwykle tracą, więc trzeba coś z tym zrobić. Wprowadzenie opłaty od każdego takiego gadżetu ZAiKS-owi i popierającym rozwiązanie politykom z jakiegoś powodu wydaje się sprawiedliwe.

Problem w tym, że sprawiedliwe nie jest. Dziennik Internautów prezentuje wyniki badania Federacji Konsumentów, z których wyraźnie wynika, że zastosowanie smartfonów i tabletów jest inne, niż chcieliby głodujący artyści. Badanie wyraźnie pokazuje, że Polacy są tradycjonalistami. Na pytanie, jak słuchamy muzyki, ogromna większość odpowiada, że w radiu, telewizji, z odtwarzacza w samochodzie, na koncertach, z odtwarzacza w domu. Smartfony i tablety są na samym końcu listy.

Zdjęcie dziewczyny słuchającej radia pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie dziewczyny słuchającej radia pochodzi z serwisu Shutterstock

Smartfony służą Polakom do dzwonienia

Ale na tym nie koniec. Federacja Konsumentów poprosiła też o wskazanie, do czego w takim razie służą nam smartfony i tablety. Okazało się, że głównie do dzwonienia i wysyłania SMS-ów. Ponad 40% badanych przyznaje, że pobiera pliki muzyczne i filmy, a następnie odtwarza je na tablecie czy smartfonie. Tylko czy to już oznacza, że smartfon jest jak magnetofon, a tablet jak magnetowid? Nie, bo 40% to wciąż mniejszość, główne przeznaczenie tych urządzeń na razie jest inne.

Być może za kilka lat te proporcje się odwrócą i rozszerzenie opłaty reprograficznej będzie się dało lepiej uzasadnić. W tej chwili to wygląda po prostu na kolejną próbę wyciągnięcia pieniędzy z naszych kieszeni. Z czego dobrze zdajemy sobie sprawę – 51% badanych przez Federację Konsumentów mówi, że jeśli nowa opłata będzie doliczana, chciałoby ją widzieć na dowodzie sprzedaży towaru. To oznacza, że nie ufamy ani państwu polskiemu, które wyciąga od nas pieniądze pod byle pretekstem, ani producentom sprzętu, którzy mogą skorzystać z zamieszania i podnieść ceny bardziej niż powinni. Dobrze wiemy, że niezależnie od tego, ile wyniesie nowa opłata, stracimy tak czy siak my, klienci, bo to na nas zostaną przerzucone wszelkie koszty.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)