Mercedes F 015: kolejne auto bez kierowcy. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość motoryzacji, to ja postoję!

Na targach CES 2015 Mercedes pochwalił się swoją wizją przyszłości motoryzacji. Patrząc jednak na F 015 można odnieść wrażenie, że twórcy bryki sami nie wierzą w to, że takie samochody wkrótce wkroczą na ulicę.

Mercedes F 015 — autonomiczne auto
W Mercedesie F 015 jest kilka świetnych pomysłów. Podoba mi się wizja wnętrza samochodu — to coś w rodzaju jeżdżącego salonu. Z wygodnymi fotelami, które można obracać i rozmawiać z członkami rodziny jadąc np. na wakacje. A jak komuś gadanie się znudzi, to wtedy skorzysta z wielkich tabletów umieszczonych na szybach. Można nimi sterować także za pomocą gestów.
Świetne są drzwi — wygląda na to, że to takiego pojazdu łatwo się wchodzi i wychodzi. Razem z dziećmi czy zwierzętami. Na dodatek sprawia to wrażenie, że w środku jest bardzo… przytulnie.
Podoba mi się również fakt, że Merdeces nie zamierza zrezygnować z prawdziwych kierowców i w przyszłości chce dać wybór. Możesz rozsiąść się wygodnie w fotelu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś to ty usiadł za kierownicą. Ta w Mercedes F 015 także będzie.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Jan Dąbrowski – nowy Interface i usługi na PS5
Trudno nie zachwycić się wizją samochodu, który ostrzeże przechodniów, wyświetlając komunikat na “zderzaku” lub po prostu mówiąc do niego: “proszę przejść” albo “zatrzymaj się”. Przyszłość.
Autonomiczne samochody — kiedy?
No właśnie. Patrzę na wygląd Mercedesa F 015 i mam wrażenie, że jego twórcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że takie auto nieprędko wyjedzie na drogi. A skoro tak, to można pofantazjować i stworzyć własny film science-fiction.
A zamiast zwykłej kierownicy dajmy taką jak w F1! Bo czemu nie — przecież to i tak nieprawda!
Mercedes F 015 nie wygląda jak prezentacja technologii, która ma być dostępna zaraz, za moment. Nie wygląda jak auto, które jest na wyciągnięcie ręki. Mercedes F 015 jest raczej fantazją. Wymysłem producentów. Przecież samochody tak nie wyglądają! I chyba nie chcemy żeby tak wyglądały, prawda?
Niby Mercedes pokazuje swoje autonomiczne auto, ale tworząc jego wygląd chce nam powiedzieć: spokojnie, nie nastawiajcie się, minie jeszcze wiele lat, zanim wsiądziecie do autonomicznych pojazdów.
CES 2015 — przyszłość nie teraz
Dlatego jego kształty są tak szalone, futurystyczne, niedzisiejsze. Wygląd samochodu ma podkreślać: to przyszłość. I niby to normalne, oczywiste, przecież na tym polega koncept. Ale z drugiej strony - chcemy oglądać coś, co ma pojawić się niedługo, a nie marzenia wizjonerów.
Firmy prężą muskuły, a z drugiej strony trudno traktować te zapowiedzi poważnie, gdy widzi się mocno futurystyczną wizję aut, która pewnie raczej się nie ziści. Chcielibyście wsiąść do takiego brzydala?
I trochę szkoda, że tak jest. Że tego typu prezentacje są po to, żeby o firmie pisały serwisy, zachwycały się technologicznymi nowinkami. Nie ma w tym jednak prawdziwych zmian, rewolucji. To tylko pokaz wyobraźni, a nie możliwości.
Nawet jeśli autonomiczne auta to nie bliska przyszłość — a wiele na to wskazuje — to i tak chciałbym zobaczyć tego typu samochody, które mają jakiś związek z rzeczywistością. Żebyśmy tę przyszłość mogli sobie wyobrazić, jakoś ją przyswoić. Bo kiedy patrzy się na Mercedesa F 015, to trudno traktować to jako realną zapowiedź.
I właśnie dlatego pokaz Mercedesa F 015 na CES 2015 jest tak ważny. Pokazuje nam, że giganci motoryzacji ostrożnie podchodzą do autonomicznej jazdy. Bez wiary, że to nieodległa przyszłość.
Ten artykuł ma 25 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze